Nadchodzą pamięci PLC NAND - kolejny krok w stronę zwiększenia pojemności SSD
Nowe pamięci pozwolą zwiększyć pojemność dysków SSD, ale będą bardziej podatne na błędy i zaoferują gorszą wydajność. Pierwsi producenci już eksperymentują z nowymi układami.
Dyski SSD oferują coraz większą pojemność, ale za jakiś czas możliwości obecnych konstrukcji będą niewystarczające. Receptą na ten problem mogą okazać się pamięci PLC NAND – pierwsze szczegóły o nowych układach ujawniono podczas konferencji Flash Memory Summit 2019.
Dyski SSD z pamięciami PLC NAND
Pamięci Penta Level Cell (w skrócie PLC) NAND póki co zostały opracowane tylko w trakcie eksperymentów w laboratoriach firm Toshiba i Western Digital. Nie można jednak zaprzeczyć, że to kolejny krok w stronę gęstszego upakowaniu danych i zwiększenia pojemności dysków SSD.
Jak sama nazwa wskazuje, jedna komórka pamięci PLC mieści pięć bitów informacji, więc o 25% więcej niż w przypadku 4-bitowych pamięci QLC (Quad Level Cell) i o 66% więcej niż w przypadku 3-bitowych pamięci TLC (Triple Level Cell).
Pamięć PLC NAND to 2-krotnie więcej stanów energetycznych względem obecnych układów QLC NAND
Niestety, pamięci PLC NAND mają też swoje słabe strony. Proces przechowywania danych jest bardziej złożony i przez to byłby jeszcze bardziej podatny na błędy, a komórki wytrzymywałyby mniej cyklów zapisu (póki co nie ujawniono szczegółów na temat ilości dostępnych cyklów P/E).
Z praktycznego punktu widzenia, pamięci PLC będą również oferować gorsze transfery zapisu danych, aczkolwiek problem ten można zniwelować poprzez zastosowanie bufora działającego na zasadzie szybszej pamięci SLC NAND (podobnie jak to się robi w przypadku obecnych nośników z pamięciami TLC i QLC).
Zastosowanie pamięci PLC NAND
Pamięci PLC NAND mogłyby znaleźć zastosowanie w tanich dyskach SSD do komputerów i laptopów lub nośnikach serwerowych, przeznaczonych do zastosowań bazujących głównie na odczycie danych. Na premierę takich konstrukcji i tak będziemy musieli poczekać kilka lat (o ile w ogóle trafią one do masowej produkcji), więc póki co muszą nam wystarczyć nośniki z układami TLC i QLC o coraz gęstszym, warstwowym upakowaniu danych.
Źródło: PC Watch, ComputerBase
Komentarze
8Powiem tylko tyle, że pod kątem niezawodności SLC jest najlepszy i najbardziej korzystny dla klienta. Takich nośników było zawsze stosunkowo niewiele i były drogie, ale MLC był spokojnie osiągalny. A teraz widać zjazd po całości, tylko żeby było więcej GB na nośniku.
Czekam na testy porównujące żywotność. :)
Celowe zagęszczanie skutkujące zmniejszeniem trwałości to niczym downsizing w motoryzacji - większa moc z małej objętości, ale i kosztem trwałości - to prowadzi donikąd.
Niech skupią się w końcu na wielowarstwowych MLC - raz, że to znacznie trwalsze pamięci, a parametrami właściwie to tylko kwestia kontrolera - mało jest konstrukcji, które można by porównać godnie (Sata ogranicza pełną wydajność przez co są małe różnice i nie są aż tak widoczne). Właściwie tylko 970 Pro jest przykładem, który znam - MLC na nvme i większość TLC bijących (co pokazuje, że w same kości oferują także wydajność).
SSD też miały być słabe jedne z pierwszych, miały się sypać a mam Plextora 128gb i śmiga jak nowy.