Czy ktokolwiek się spodziewał takiego rozstrzygnięcia tego spotkania? Australijczycy z Renegades zgięli dzisiaj kark przed Kazachskimi zawodnikami z AVANGAR podczas półfinałów StarLadder w Berlinie.
Mirage (16:16; 7:4)
Spotkanie rozpoczęło się na Mirage. Początek należał do Renegades, które wygrało pistoletówkę oraz dwie z rzędu potyczki. Zaskoczenie przyszło przy force’u Kazachów, którzy następnie kupili pełen ekwipunek i przeszli do kontry. Australijczycy szybko stracili prowadzenie. Przez dłuższą chwilę obie drużyny szły łeb w łeb. Z jednej strony zdeterminowany i doskonale przygotowany AVANGAR, z drugiej zaś duma Australijczyków – „jks”, wyciągający zespół z każdej opresji. Ostatecznie przed zmianą stron to kazachscy zawodnicy byli o trzy oczka nad „Renegatami”. Po przerwie zespół „jksa” przeszedł do odrabiania strat. Szło im nawet nieźle, bo zdobyli dwa punkty przewagi nad rywalem. AVANGAR w końcu jednak znalazł sposób na nadgonienie oponenta. Obie drużyny wydzierały sobie punkt po punkcie, aż dotarliśmy do dogrywki. W doliczonym czasie lepiej szło podopiecznym Akbaeva i to właśnie oni ostatecznie wygrali pierwszą mapę.
Dust2 (16:6)
Drugie starcie odbyło się na Dust2. Początek rozgrywki po raz kolejny należał do australijskiego zespołu. Tym razem jednak AVANGAR, po uzbrojeniu się, nie pozwolił przeciwnikom na kontratak. Kazachowie zdobyli aż dziesięć rund z rzędu. Każda próba odbicia obszaru bombowego kończyła się klęską Australijczyków. Zła passa Renegades zakończyła się tuż przed końcem połowy, pozwalając drużynie Aarona Warda na dobicie do wyniku 10:5. Po przerwie "Renegatom" totalnie opadły skrzydła. Pomimo zdobytego force’a po przegranej rundzie pistoletowej, Australijczycy nie mieli już siły, aby stłamsić ambicje przeciwników. AVANGAR tylko na to czekał i bez większych problemów dobił do wyniku 16:6.
W Wielkim Finale na zawodników z Kazachstanu czekają już niepokonani gracze Astralis.
źródło: hltv.org
Komentarze
1