Stylowe, modułowe - głośniki ścienne BeoSound Shape

Głośniki mają nie tylko dobrze brzmieć, ale też świetnie wyglądać. Z takiego założenia zdaje się wychodzić firma Bang & Olufsen, która zaprezentowała właśnie swoje najnowsze, niezwykle intrygujące dzieło – BeoSound Shape.

Duńska firma Bang & Olufsen słynie z bardzo interesujących projektów, ale BeoSound Shape jest jak dotąd chyba najbardziej spektakularnym. Jest to bezprzewodowy zestaw głośników, na który składają się sześciokątne panele z drzemiącymi komponentami audio w środku. Zapewniają one obsługę dźwięku w jakości 24-bit/96kHz

Sercem zestawu jest BeoSound Core – hub, który łączy wszystkie elementy i odbiera sygnał ze smartfona, tabletu lub jakiegokolwiek innego urządzenia, które jest naszym źródłem dźwięku. Pozostałymi modułami są pełnozakresowe głośniki, tłumiki akustyczne i wzmacniacz. Ci, którzy mieli okazję usłyszeć zestaw w akcji, wystawiają pozytywne opinie.

Najciekawsze jest jednak to, że użytkownik może sam zdecydować jak połączyć moduły, by stworzyć unikatowy motyw na ścianie. Innymi słowy: wyrazić siebie. Co ważne, dzięki autorskiemu algorytmowi Bang & Olufsen, dźwięk zawsze ma być doskonale wycentrowany, niezależnie od tego, jak bardzo poniesie nas kreatywność.

Przy konstrukcji płytek warto zatrzymać się na dłużej. Wspomnieć trzeba przede wszystkim, że są one łączone przewodami, ale dzięki dobrze przemyślanemu projektowi, ich nie widać. Niewidoczne są również otwory wentylacyjne, które dbają o to, by moduły się nie przegrzewały.

Niestety do „stylowe” i „modułowe” dodać trzeba jeszcze jedno określenie, mianowicie: piekielnie drogie. Zestaw startowy, na który składa się 8 modułów (w tym 4 głośniki) kosztować będzie aż 4000 euro. Jeśli budżet nie stanowi problemu, BeoSound umożliwia połączenie ze sobą nawet 11 wzmacniaczy, a do każdego z nich podłączenie 4 głośników. To musi rewelacyjnie wyglądać i świetnie brzmieć, ale pozwoli sobie na to niewielu.

Źródło: The Verge, Pocket-lint, Bang & Olufsen