BioWare opowiada o swojej nadchodzącej grze. W kwestii fabuły ma być to przełom w gatunku MMO.
Warto przeczytać: | |
Studio odpowiedzialne za sieciową wersję Gwiezdnych Wojen twierdzi, że to jedna taka szansa na dziesięć lat. Że właśnie na to czekali - od dawna chcieli stworzyć coś z tak wielkim rozmachem, nie mogli tylko zdecydować się na konkretne realia. Od jakiegoś czasu to już postanowione - tysiące graczy staną po jednej ze stron konfliktu Imperium i Republiki.
Póki co nie otrzymaliśmy zbyt wielu danych technicznych. Nie wiadomo jak rozwiązane będzie sterowanie, walka czy awansowanie postaci. Nie możemy też ocenić postępów graficznych. Wszystko co dostajemy to obietnice, przechwałki i teoretyczne liczby. Dopiero teraz uzyskaliśmy dostęp do filmu wprowadzającego nas do opowiedzianej historii. Okraszony licznymi artworkami zwiastun opowiada o odrodzeniu się Imperium Sithów.
Co wciąż podkreśla się w wywiadach i materiałach prasowych, ten projekt to całkowicie nowe podejście do fabuły, jeśli chodzi o rozgrywki online. Do tej pory, twórcy po prostu tworzyli historie w ten sam sposób, w jaki kreuje się je dla pojedynczego gracza. BioWare twierdzi, że rewolucja jaką wymyślili sprawdzić się może tylko w MMO. Miejmy nadzieję, że nie rzucają słów na wiatr i czeka nas istna rewolucja.
Praktycznie rzecz biorąc dostaniemy kilka historii na raz, bo dla każdej z klas zadania i wątki będą odmienne, tworząc gdzieniegdzie węzły łączące profesje wspólnymi sprawami. Dzięki temu powinniśmy uniknąć faworyzowania którejś ze stron. Przecież nie każdy fan Gwiezdnych Wojen chciałbym być Lukiem czy Hanem Solo. No i unikniemy absurdów, gdzie kierując przedstawicielem jednej z ras, żądni punktów doświadczeni będziemy wykonywać misje dla wszystkich możliwych gatunków.
Od samego początku powstawania gry nad fabułą pracuje dwanaście osób. Ta liczba mówi sama za siebie. Mówi się, że gdyby przerobić The Old Republic na zwykłą kontynuację dotychczasowej serii w single player, to potencjału starczyłoby i na dziewięć następnych epizodów "KotORa". Stwierdzenie to jest chyba na wyrost, bo przecież gdyby tak było, to ten krok finansowo opłaciłby się chyba bardziej.
Premiera nie jest jeszcze dokładnie określona, wstępnie wiadomo o przełomie drugiego i trzeciego kwartału 2011 roku. Na pewno kiedy będzie już bliżej godziny zero, napotkamy się ze stosownie wielką dla rozmachu projektu kampanią reklamową. Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli jest to gra tak rozbudowana, jak zapowiadają twórcy, świat wykreowany przez Lucasa da się poznać z wielu nowych stron. Niech więc Moc będzie z nami - i niech od każdego z nas zależy czy będzie jasna, czy ciemna.
Źródło: Oficjalna strona SWTOR
Komentarze
7A, będzie pełno Jedi, bo to takie czasy były :) w końcu akcja dzieje się na tysiące lat przed Nową Nadzieją