Cillian Murphy jako Oppenheimer elektryzuje. Nie uwierzysz, ile zajęły przygotowania do roli
Jeżeli jesteście już po seansie “Oppenheimera”, musicie przyznać, że rola tytułowego bohatera była dla Cilliana Murphy’ego nie lada wyzwaniem. Jak się okazuje, nie szło to w parze z długim okresem przygotowań. Poznajcie historię pewnego telefonu.
W 6 miesięcy z Murphy’ego w Oppenheimera
Pierwszoplanowa rola Oppenheimera była dla Cilliana Murphy’ego wielkim zaszczytem i nie mniejszym zaskoczeniem. Jak czytamy w serwisie Collider, mimo iż kreacja roli historycznej wymaga ogromnej ilości przygotowań, Murphy musiał przejść przyspieszony kurs pod hasłem: “Jak stać się ojcem bomby atomowej w 6 miesięcy”. Wszystko za sprawą Christophera Nolana i jego niespodziewanego telefonu. Jak zdradził aktor:
Nie mogę wymyślić lepszego słowa niż marzenie. To brzmi jak banał, ale taka jest prawda. Nie miałem pojęcia, że do mnie zadzwoni. Po prostu zadzwonił do mnie znienacka. To jego sposób działania; nigdy się nie odzywa, a potem dzwoni. Więc zadzwonił do mnie, a ja naprawdę nie wiedziałem, co to będzie, a potem powiedział: »Robię ten film o Oppenheimerze i chciałbym, żebyś go zagrał«. To wielki szok i przy tym bardzo przyjemny, ale potem myślisz sobie: »Dobra, teraz mam dużo pracy«.
Oppenheimer – odbiór
Sądząc po wynikach box office, recenzjach i średnich w agregatorach opinii (93% pozytywnych opinii w Rotten Tomatoes, średnia 8,7 / 10 w IMDb i 8,2 / 10 na Filmwebie), było to naprawdę świetnie spożytkowane pół roku. Aktor nie ukrywa zresztą, że z chwilą zakończenie rozmowy z Nolanem “poszli na całość”.
Aktualnie “Oppenheimer” może pochwalić się 552,9 mln dolarów wpływów przy budżecie rzędu 100 mln dolarów. “Barbie”, która właśnie przekroczyła miliard dolarów w globalnym box office, już nie zdoła prześcignąć. Wciąż jednak ustawia poprzeczkę bardzo wysoko.
Źródło: Collider, Universal Pictures
Komentarze
4