Google stworzył generator AI, który może tworzyć muzykę na podstawie opisu
Nowy system sztucznej inteligencji od Google nazywany MusicLM może generować muzykę w dowolnym gatunku, biorąc pod uwagę opis tekstowy. Firma obawia się jednak natychmiastowej publikacji produktu.
Nowy system sztucznej inteligencji od Google
Odkąd popularność zyskał ChatGPT Google dwoi się i troi, w obawie przed konkurencją. Nic z resztą dziwnego, bo chatbot od swojego wypuszczenia do sieci przeżywa istne oblężenie. Teraz Google chwali się nowym rodzajem AI wyszkolonej do tego, by na podstawie opisów tworzyć muzykę dowolnego gatunku.
MusicLM nie jest oczywiście pierwszym generatywnym systemem AI do tworzenia piosenek, bo wcześniej były do tematu inne podejścia. Riffusion tworzące na podstawie opisu wizualną formę muzyki, którą można potem odtworzyć, Dance Diffusion, Google AudioML lub Jukebox były ciekawymi eksperymentami, ale nie były zdolne stworzyć bardziej skomplikowanych utworów. Prawdopodobnie MusicLM będzie pierwszym programem, który będzie w stanie na podstawie opisu wygenerować jakościową kompozycję.
Szkolenie AI
Music LM został przeszkolony na zbiorze danych zawierającym 280 tys. godzin muzyki (dla lepszego waszego pojęcia: to są prawie 32 lata nieustannego słuchania muzyki!), aby nauczyć się generować spójne piosenki z opisów o „znaczącej złożoności" - jak zostało to ujęte przez twórców.
MusicLM może opierać się na istniejących melodiach, zarówno nuconych, śpiewanych, gwizdanych albo granych na instrumentach muzycznych. W załączonym tutaj artykule naukowym można zapoznać się z wynikami niektórych opisów, jakimi „nakarmiono" sztuczną inteligencję i posłuchać wygenerowanych fragmentów muzyki.
Wątpliwości i aspekt prawny
Metody „karmienia" AI i wynikające z tego wątpliwości odnośnie praw autorskich już od dłuższego czasu spotykają się z gwałtowną reakcją środowisk artystycznych (na przykład dotyczące grafik na Getty Images). Podczas generowania muzyki dzieje się dokładnie to samo i części oryginalnych utworów, których użyto do wyszkolenia algorytmu, mogą znaleźć się w finalnej kompozycji. Badacze Google podczas eksperymentu zauważyli, że około 1% muzyki generowanej przez system było bezpośrednim przeniesieniem z utworów, na których trenowano.
1% to może niedużo, ale wystarczająco by Google uznało, że nie chce publikować AI w obecnym stanie i podkreśliło konieczność dalszej nad nim pracy. Nieuniknionym jednak wydaje się, że MusicLM zostanie w końcu szeroko udostępniony i wtedy na pierwszy plan wyjdą kwestie, których prawnicy technologicznego giganta nie przewidzieli lub zignorowali.
Źródło: techcrunch
Komentarze
2Same akordy nigdy nie były i nigdy nie będą objętymi prawami autorskimi bo są to tylko narzędzia na których buduje się utwór muzyczny.
Bawię się amatorsko muzyka i znam podstawy teorii muzyki i to zadziwiające ze istnieje tylko 12 dźwięków w oktawie a reszta oktaw to jest samo tylko różnią się częstotliwościami i gra się wyżej lub nizej.
Jak nad tym siedzisz wybierzesz skale rozpiszesz akordy nawet te najbardziej oklepane i wykorzystane w milionach piosenek to te dźwięki układają się w taki sposób jakby tylko dla ciebie i jest mała szansa ze przez przypadek skopiujesz już istniejąca melodie.
Teoretycznie można wydobyć nieskończona liczbę dźwięków w oktawie dlatego pomimo ze powstało już miliony piosenek czy dziesiątki milionów piosenek to wciaz daleko do zużycia możliwości systemu dur-moll a są tacy co mówią ze ludzkosc wcześniej wyginie zanim do tego dojdzie wiec jest jeszcze mnóstwo możliwości żeby tworzyć nowa oryginalna muzykę.