Dlaczego? Bo będzie mu się to opłacać. W Szwecji w życie wchodzą nowe przepisy, na czele z refundacją części kosztów naprawy.
„Panie, taniej będzie nowe kupić” – te słowa padające z ust mechanika mają najczęściej dwa efekty: zakup nowego sprzętu i wywóz starego do miejsca składowania śmieci. Szwedzi mają jednak słyszeć ten tekst rzadziej. Rząd skandynawskiego państwa wpadł bowiem na pomysł, jak uchronić i gospodarkę, i środowisko. Jak brzmi odpowiedź na „skrajny konsumpcjonizm”, który zdaniem Zielonych zapanował w Szwecji?
Od tego miesiąca naprawa wcale nie musi być dla szwedzkiego obywatela droższa niż zakup nowego sprzętu. To dlatego, że państwo zaoferowało refundację połowy kosztów tej pierwszej. Celów jest kilka: rozbudzenie sektora usług serwisowych, zmiana zachowań konsumentów oraz ochrona środowiska. Wszak niesprawne sprzęty zalegające na wysypiskach w większości przypadków wcale nie są bezużyteczne.
Szwedzki rząd głupi nie jest i wie, że sam zwrot połowy kosztów przeznaczonych na naprawę mógłby okazać się niewystarczającą bronią do walki z wpisaną już do ludzkich umysłów zasadą: zepsuło się, to do śmietnika. Dlatego też obniżył dodatkowo podatek VAT za takie usługi do 12 proc. (z dotychczasowych 25 proc.). Zyskać ma na tym zarówno serwisant, jak i klient, który najzwyczajniej w świecie wyda na naprawę mniej.
Chciałoby się dostać coś takiego w Polsce, ale sytuacja Szwecji zdecydowanie bardziej pozwala na wdrażanie takich rządowych pomysłów. Tamtejsze ministerstwo finansów wylicza, że projekt rocznie pochłonie około 205 milionów złotych (120 milionów w wyniku zmniejszenia wpływów z podatków do budżetu i 85 milionów z powodu refundacji). Jednak przy przychodach wyższych o 3,3 mld złotych od wydatków można sobie na takie coś pozwolić.
Czy ta gra jest jednak w ogóle warta świeczki? Zdecydowanie tak i to zarówno ze strony gospodarki, jak i środowiska. Okazuje się, że tylko 16 proc. elektroodpadów jest utylizowanych we właściwy sposób. Raport ONZ wskazuje też na to, że tylko w samym ubiegłym roku zostało zmarnowanych wiele cennych składników – ponad 300 ton złota i 1000 ton srebra.
Źródło: Money, CNN, Quartz
Komentarze
17Wiec prawo trzeba zmienic tak zeby firmy produkowaly solidnie i specjalnie produktow nie postarzały.
Zapomnieli dopisać, że :
Jako, że skądś ta kasa na doplaty musi się znaleźć to podniesiemy ci podatki co byś nowego sprzętu i tak sobie nie kupił.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title,Ukraina-chce-wywozic-smieci-do-Polski,wid,18680480,wiadomosc.html?ticaid=1187a9&_ticrsn=3
po drugie dzięki UE mamy zimne luty (stopy bezołowiowe) w elektronice a ich trwałość wynosi średnio znacznie mniej niż tych z ołowiem. Poza tym wszędobylski marny plastik zamiast metalu (ten w produktach premium znacznie droższych) i jest to co jest z trwałością nowych rzeczy.