„To jest jak tarcza ochronna” – mówi dr Glenn Green z Uniwersytetu w Michigan.
Choć technologia druku 3D wciąż jest stosunkowo młoda, to dzięki niej udało się już uratować dziesiątki istnień i poprawić jakość życia kolejnych wielu osób. Do grona wiele zawdzięczających tej technologii ludzi dołączył niedawno 16-miesięczny Garrett Peterson.
Chłopczyk cierpi na tracheomalację, a więc wiotkość tchawicy, prowadzącą do zapadania się jej światła. Lekarze z Uniwersytetu w Michigan skonstruowali, a następnie wydrukowali w technologii druku 3D specjalną szynę, która umieszczona w tchawicy Garretta umożliwia mu prawidłowe oddychanie do czasu aż organizm sam sobie z patologią nie poradzi – to znaczy aż narząd się nie usztywni.
„To jest jak tarcza ochronna” – mówi dr Glenn Green z Uniwersytetu w Michigan, jeden z nadzorujących operację specjalistów. Jak tłumaczy – „Jego [chłopca] stan był krytyczny. Musieliśmy działać tak szybko, jak to tylko możliwe. Pod ogromnym znakiem zapytania stało to czy będzie on w stanie przeżyć, a jeśli tak, to jak długo”. Na szczęście lekarze nie musieli czekać na oficjalne zatwierdzenie FDA i mogli przystąpić do działania.
Dr Green oraz inżynier biomedyczny dr Scott Hollister przeprowadzili tomografię komputerową tchawicy Garretta, aby być w stanie utworzyć jej wierną kopię 3D. Następnie zaprojektowali odpowiednią szynę, wydrukowali ją i przeszli do faktycznej operacji. Trwała ona osiem godzin i zakończyła się sukcesem.
Od operacji minęło już kilka tygodni, a Garrett oddycha zauważalnie łatwiej i nabiera sił. – „Idzie mu naprawdę świetnie, uśmiecha się” – powiedziała jego matka, Natalie Peterson.
Źródło: DigitalTrends
Komentarze
7jeszcze postraszą durną opinię publiczną możliwością drukowania broni i cholera wie czego jeszcze przez terrorystów czyhających za każdym rogiem i nie mających w życiu innego celu niż godzenie w ich jestestwo i przejdzie