Rewolucja w opłatach za prąd? Co kwadrans będziesz zerkać na licznik
Co to jest taryfa dynamiczna w opłatach za energię (tzw. 15-minutowa)? Czy ma ona sens? W obliczu pożywek cen prądu warto rozważyć taką opcję.
Według najnowszych prognoz ekspertów, ceny energii mogą wzrosnąć nawet o 70%. W obliczu tak drastycznych podwyżek, od sierpnia część odbiorców będzie miała możliwość skorzystania z alternatywnego rozwiązania, jakim są tzw. taryfy dynamiczne.
Pod koniec 2023 roku, Sejm przyjął ustawę, która przedłuża obowiązywanie niższych cen energii do połowy 2024 roku. Tarcze, które miały na celu ochronę Polaków przed wysokimi podwyżkami cen energii, wygasną z końcem czerwca.
Taryfa dynamiczna
Jednym z możliwych rozwiązań na obniżenie rachunków za prąd mogą być tzw. taryfy dynamiczne. Ten pomysł budzi jednak wiele wątpliwości, ponieważ stawki nie będą ustalane z góry na cały rok, ale mają zmieniać się co 15 minut, odzwierciedlając bieżące notowania energii na giełdzie.
Taryfy dynamiczne mogą stanowić zarówno szansę, jak i zagrożenie dla budżetów domowych. Zgodnie z decyzją Urzędu Regulacji Energetyki, "niezamrożone" stawki w 2024 roku, oferowane przez czterech największych wytwórców energii: PGE, Tauron, Energę i Eneę, wynoszą 739,3 zł/MWh. To znacznie więcej, niż płacimy obecnie - informuje Business Insider. Według ekspertów Forum Energii, stawka może wzrosnąć od lipca o niemal 70 proc. - z 900 do 1510 zł/MWh.
Od sierpnia część odbiorców będzie miała możliwość skorzystania z tzw. taryf dynamicznych. W tym przypadku stawki nie będą ustalane z góry na cały rok, ale mają zmieniać się co 15 minut, odzwierciedlając bieżące notowania energii na giełdzie.
Aby skorzystać z taryf dynamicznych, trzeba mieć możliwość przesuwania swojego największego poboru energii na czas, kiedy to cena np. w środku dnia jest najniższa. Nie każdy ma taką możliwość. Skorzystają także ci, którzy mają przydomowe magazyny energii i w ten sposób mogą tanio uzupełniać swój magazyn na resztę dnia - dodał prezes URE.
Zapytany o aspekty praktyczne, prezes URE wyjaśnił, jak będzie wyglądać fizyczne rozliczanie energii, której cena zmienia się co 15 minut. Jeśli na przykład nasza pralka pracuje 30 min, to przez pierwszy kwadrans będziemy rozliczani po cenie jednej takiej jednostki, a kolejne 15 min po kolejnej, już zmienionej cenie - stwierdził.
Kiedy prąd będzie najtańszy?
Cena prądu w ramach taryf dynamicznych zmienia się w ciągu dnia i zależy od wielu czynników, takich jak dostępność źródeł energii (np. wiatru, słońca) i ogólnego zapotrzebowania na energię. Zazwyczaj prąd jest najtańszy w godzinach, gdy zapotrzebowanie jest najniższe, czyli zwykle w nocy i wczesnym rankiem, oraz w środku dnia, gdy produkcja z energii słonecznej jest wysoka. Najdroższy jest zazwyczaj w godzinach szczytu, czyli rano i późnym popołudniem do wczesnego wieczora, kiedy zapotrzebowanie na energię jest wysokie, a produkcja z odnawialnych źródeł energii, takich jak energia słoneczna, może być niższa.
Warto jednak zauważyć, że dokładne godziny, kiedy prąd jest najtańszy lub najdroższy, mogą się różnić w zależności od pory roku, warunków atmosferycznych i regionu.
Co to jest Krzywa kaczki?
Krzywa kaczki to sposób pokazania, jak zapotrzebowanie na energię elektryczną zmienia się w ciągu dnia, gdy jest dużo energii słonecznej. Wygląd wykresu przypomina kaczkę. Oznacza to, że w środku dnia, kiedy słońce najwięcej świeci, zapotrzebowanie na prąd z sieci spada, a wieczorem gwałtownie rośnie. To może powodować problemy ze stabilnością dostaw prądu.
Skąd będę wiedział ile w danej chwili kosztuje prąd?
Kto będzie mógł skorzystać z taryf dynamicznych? Przede wszystkim skorzystają osoby, które posiadają licznik zdalnego odczytu. Jest on niezbędny, aby klient np. wiedział, kiedy i jakie są poziomy cen energii. Montaż inteligentnych liczników determinuje możliwość korzystania z takiego rozwiązania jak taryfa dynamiczn. Do wprowadzenia taryf dynamicznych już przygotowuje się Polska Grupa Energetyczna. Spółka szacuje, że poprzez samą zmianę sposobu użytkowania energii możemy obniżyć rachunek za prąd o 10-15 proc - donosi Bussines Insider.
Konrad Mróz, rzecznik PGE, w rozmowie z portalem informuje, że aby można było stosować w rozliczeniach ceny 15-minutowe (dziś na Towarowej Giełdzie Energii obowiązują ceny godzinowe) muszą zostać spełnione dwa warunki. Sprzedawca energii musi otrzymywać dane pomiarowe od operatora systemu dystrybucyjnego dla określonych przedziałów czasowych, co może się wiązać z koniecznością wymiany układu pomiarowego lub jego zaprogramowania. Dodatkowo TGE musi publikować takie ceny. Po spełnieniu tych warunków PGE Obrót będzie mógł realizować rozliczenia w układzie 15-minutowym.
Dla odbiorców energii sporym ułatwieniem będzie uruchomienie Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii (CSIRE), który wejdzie w życie dopiero 1 lipca 2025 r. W systemie będą gromadzone dane niezbędne np. do zmiany sprzedawcy energii i rozliczeń.
źródła: money.pl, www.synergy.net.au
Komentarze
42Ta cała kaczka to efekt bezmyślnego stawiania fotowoltaiki i wiatraków. Niech te koszty ponoszą Ci którzy je generują a nie społeczeństwo.
Mamy energetykę jądrową jako źródło bezemisyjnej energii. Nie tylko w tym zakresie jest lepsza od OZE.
Pożywek powiada Pan, aha.
Bo będzie tak jak w USA gdzie z powodu zimy w pewnym momencie ceny energii wystrzeliły na parę dni w kosmos i potem przyszły rachunki w tysiącach dolarów za tydzień.
To nie są propozycje dla zwykłych ludzi.
Rząd gospodaruje budżetem jak potrafi, dla obecnie rządzących od zawsze inne były priorytety niż ochrona własnych obywateli przed pazernością różnych firm, spekulacjami, ochrona przed ubóstwem itp. I nie mówcie, że to wy płacicie za kogoś bo ciągle takie teksty na forach widać albo że rząd nie ma własnych pieniędzy itp. Ot mi odkrycie , każdy kto chce o tym dyskutować pownien to wiedzieć, żaden rząd nie ma własnych pieniędzy bo po to jest rząd, aby budżet tworzyć i nim gospodarować a ten budżet wypracowują obywatele i składa się on z podatków i innych dochodów.
Ale co tam najważniejsze, że nie rządzi PiS, nie wiem czy wiecie ale obecne "elyty" zawsze miały na celu zrobienie z Polaków dziadów, w sensie ekonomicznym, kulturowym i każdym innym, te "elyty" nie znoszą kiedy ktoś ekonomicznie dobija do ich poziomu, dlatego będziemy biedni i zmusża nas do pracy dla Niemców bo za niedługo nic nie będzie już polskie.
Więc jak już odsunęliście znienawidzony PiS od władzy, to teraz delektujcie się rządami swojego "guru". Wielu z was pewnie dojrzeje politycznie z poziomu piaskownicy i zrozumie, że nie tedy droga, że liczy się prawda i t oco dany polityk dla kraju i narodu robi a nie co o nim mówi TVN.
Wielu pewnie nigdy niczego nie zrozumie, dopóki TVN-y będą nadawąc swoje bzdury i tylko naszych dziadków i ojców szkoda, że wielu z nich poświęciło nawet życie za to, aby teraz obcy mógł sobie nadawać anty-polskie programy w TVN-ach, lewackie baby usuwały polskie tradycje i lektury ze szkół, stare komuchy próbowały likwidować IPN a do "elyt" rządzących wracali donosiciele, agenci i stare komuchy.