Co prawda targi CES 2023 mamy już za sobą, ale wielu wystawców przeszło pod naszym redakcyjnym „radarem”. Jednym z ciekawszych produktów jakie się tam pojawiły, była technologia nadruku od firmy… L’Oréal.
L’Oréal Brow Magic, bo o ten produkt chodzi, to bardzo nietypowa drukarka. Jej szczególną cechą jest to, że służy do nadruku brwi. Opracowane przez L’Oreal we współpracy z firmą technologiczną Prinker urządzenie, pozwala na nadrukowanie na łuku brwiowym wzoru, który ma imitować tatuaż wykonany metodą piórkową. To niewielkie urządzenie posiadające 2400 dysz, zapewnia wydruk w rozdzielczości 1200DPI, a sama procedura zajmuje tylko kilka sekund.
Oczywiście najważniejszą kwestią jest to, iż „W jaki sposób sprzęt dobiera brwi do kształtu naszej twarzy?”. Francuski gigant z Clichy opracował technologię rozszerzonej rzeczywistości o nazwie Modiface. Ten „czytnik brwi”, ma za zadanie zeskanować twarz osoby i przedstawić propozycje dotyczące mikrocieniowania, mikrobladingu czy efektów wypełniania. Następnie w aplikacji dobieramy pożądany kształt, grubość czy sposób zaczesania brwi, by finalnie nanieść efekt ze specjalnym podkładem na naszą twarz.
Na ten moment L’Oréal Brow Magic potrzebuje do pracy odpowiedni skaner twarzy, który znajdziemy z urządzeniach Apple z iOS i funkcją FaceID. Zakładam, że każda kamera z podczerwienią i czujnikami głębi będzie w przyszłości mogła współpracować z Modiface.
A Wy co myślicie o tego typu produktach? Jak bardzo branża beauty zostanie w przyszłości scyfryzowana? Podzielcie się swoją opinią!
Źródło: L’Oréal
Komentarze
6Nie kumam o co w tym chodzi ale może to i dobrze bo to przyrząd dla kobiet :)
ps. Dziś dzień BEAUTY ??? - test depilarki i tatuarki...:)
Co przyniesie jutrzejszy dzień ??? Będzie ciekawie...
Pomysł ogólnie spoko, pytanie jak z uzupełnianiem tuszu.
Wyrzucić polowe pismakow na zbity pysk a resztę co zostanie zagonić do pisania porzdnych artykułów o typowo komputerowo telefonowych felietonuw.
Gdybym ja tam u was rządził to twarda ręka zarzadalbym i przerwy na papieroska i oglądanie tik toka miedzy pisaniem artkolow zniknęłyby.
Tylko jedna przerwa 15 minut śniadaniowa o 10 rano i konfiskata prywatnych smartfonów do czasu zakończenia pracy!