Szczytowa jasność przekraczająca 2000 nitów i rzeczywista na poziomie 1500 nitów – taką obietnicę składa firma LG w kontekście swoich tegorocznych telewizorów OLED z serii G3.
Jasność mocną stroną telewizorów LG OLED G3
Niezwykle głęboka czerń, właściwie nieskończony kontrast i szerokie kąty widzenia to cechy, którymi telewizory OLED imponowały od lat. Miały też jednak swoje minusy, które – lider tego rynku – LG stopniowo jednak eliminuje. Najpierw rozwiązał kłopoty związane z wypalaniem ekranu i ogólnie rzecz ujmując nie najlepszą żywotnością paneli zbudowanych z samoświecących diod organicznych. W tym roku rozprawia się z innym kłopotem: wyraźnie niższą jasnością szczytową niż u konkurencji z wyświetlaczami LCD.
Jaśniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Jaśniejsze niż jakiekolwiek inne
Już podczas styczniowych targów CES 2023 firma LG zapowiadała, że tegoroczne telewizory OLED będą zdecydowanie jaśniejsze. Rewolucja rozpoczyna się od serii G3, w której zastosowanie znajduje „architektura kontroli świecenia” zwana Brightness Booster Max połączona z algorytmem o nazwie META. Podstawę stanowi tu technologia MLA, czyli Micro Lens Array – polega to na umieszczeniu nad pikselami miliardów maleńkich soczewek, a efektem jest wyraźny wzrost jasności.
Efektem są imponujące wartości. Firma LG podaje, że telewizory z serii G3 zaoferują jasność szczytową na poziomie 2040 nitów. Skupmy się jednak na liczbach w rzeczywistych warunkach. W przypadku treści HDR i typowego, 10-procentowego rozświetlenia ekranu można liczyć na 1470 nitów. To wartości, które do tej pory były nieosiągalne dla OLED-ów LG. Ba, są nawet wyższe niż w przypadku ubiegłorocznego modelu Samsung S95B z panelem QD-OLED (który przy podobnych ustawieniach notował wyniki na poziomie 1200-1300 nitów).
Nic tak nie napędza jak mocna konkurencja
I choć z werdyktami musimy wstrzymać się do rzeczywistych testów, bo póki co mamy tylko deklaracje producenta, to bez wątpienia są powody do optymizmu. Patrząc wstecz, firma LG najczęściej zaczyna od wprowadzania innowacji w serii G, by w kolejnym roku przenieść ją do (bardziej przystępnej) serii C. Możliwe więc, że już przyszłoroczne telewizory OLED „dla Kowalskiego” będą imponować swoją jasnością.
Przy okazji potwierdza się też, że najlepsze, co wpływa na rozwój, to konkurencja. Mocny atak wyprowadzony przez firmę Samsung w ubiegłym roku przyniósł konkretną odpowiedź ze strony LG. A zyskujemy na tym my, klienci.
Źródło: LG, Tech Radar, Trusted Reviews
Komentarze
12kiedy zaczniecie wreszcie oznaczać artykuły sponsorowane? i tak wiemy które to, więc nie chowajcie głowy w piach.
Jak nazwa sama mowi - klient zyskuje tylko wtedy, kiedy producenci w walce o niego OBNIZAJA swoje ceny, a nie ustawiaja ceny w duopolu, oferujac "w zamian" coraz to nowsze technologie.
Zresztą na CES zapowiedziano kolejną generację qd-oled o jeszcze wyższej jasności, oczywiscie bez wspomnianych wad starego rozwiązania WRGB.
Jakby cena tych lg była niska, to rozumiem, ale wątpię...
Rtings zmierzył TV i wyszło mu maksymalnie 1500 w peaku, do tego w HDR na 100% otrzymamy 222