Aktualnie 81 proc. zgłoszonych szkodliwych treści znika z internetowych platform po upływie maksymalnie 24 godzin. Komisja Europejska chciałaby jednak, by działo się tak już po jednej godzinie.
Szeroko pojęte portale społecznościowe, takie jak Facebook, Twitter czy YouTube, są dla wielu osób źródłem informacji o świecie. Niedobrą sytuacją jest więc taka, w której przedstawiane informacje są nieprawdziwe czy też nawołują do nienawiści.
Właśnie dlatego Komisja Europejska zwróciła się w 2016 roku do internetowych gigantów, by ci oczyszczali swoje portale z takich treści – najlepiej w ciągu 24 godzin od momentu zgłoszenia. Unijny organ jest zadowolony z podjętych działań i chwali się 81-procentową skutecznością (tyle zgłoszeń udaje się rozpatrzyć w ciągu doby). Mimo to twierdzi, że konieczna jest dalsza poprawa – przede wszystkim tempa.
Nie 24 godziny, lecz godzina – tyle czasu maksymalnie powinno upłynąć od wykrycia „szkodliwego” wpisu do jego usunięcia. Ta pierwsza godzina jest bowiem według KE kluczowa, dlatego komisja poprosiła władze Facebooka i innych o to, by wdrożyły lepsze systemy detekcji i eliminacji tego typu treści.
„Internetowe platformy są głównym źródłem informacji dla ludzi, więc spoczywa na nich obowiązek zapewniania użytkownikom bezpiecznego środowiska. To, co jest nielegalne w rzeczywistym świecie, jest też takie w Internecie i choć główne platformy usuwają coraz więcej nielegalnych treści, musimy działać szybciej przeciwko terrorystycznej propagandzie i innym materiałom stanowiącym poważny problem dla obywateli” – powiedział Andrus Ansip z zespołu ds. jednolitego rynku cyfrowego.
Źródło: Engadget. Foto: shy_kurji/Pixabay (CC0)
Komentarze
10