W ostatnim wywiadzie o szanse na jej powstanie zapytany został Neil Druckmann, człowiek nadzorujący prace nad The Last of Us.
W zgodnej opinii niemal wszystkich, którzy spotkali się z The Last of Us jest to jedna z najlepszych gier zeszłego roku. Nie brakuje też głosów, iż jest to absolutna czołówka na liście najlepszych produkcji, w jakie zagrać można na PlayStation 3. Nie dziwią zatem pytania o to, czy dane będzie nam kiedykolwiek zasiąść do kontynuacji.
Pierwsze konkretniejsze informacje na ten temat pojawiły się już bardzo dawno, bo w sierpniu zeszłego roku. Wtedy to twórcy nieśmiało przebąkiwali o planach związanych z wydaniem nowej części The Last of Us. Pod koniec grudnia pojawiły się z kolei informacje, iż The Last of Us może doczekać się odświeżonej wersji i trafić na PlayStation 4, gdzie również nie narzekałoby zapewne na brak zainteresowania.
Mimo tego cały czas bardziej prawdopodobna wydaje się kontynuacja gry, która i tak trafić powinna na nową konsolę Sony. W ostatnim wywiadzie o szanse na jej powstanie zapytany został Neil Druckmann, człowiek nadzorujący prace nad The Last of Us.
"Jeśli pytacie o sequel ... teraz powiedziałbym, że szanse na to wynoszą 50/50."
Pozostaje nam czekać i mieć nadzieję, iż szala przechyli się na stronę zdecydowanie korzystniejszą dla graczy. W tej chwili możemy cieszyć się "jedynie" dodatkiem do gry. Nasza recenzja Left Behind, bo o nim tu mowa, wypadła bardzo pozytywnie.
Źródło: kotaku
Komentarze
37Albo będzie, albo nie będzie.
Albo mi się będzie chciało albo nie będzie.
Albo będę miał na to hajs, czy wszystko przeznaczę na laseczki i wóde.
Widzi pan, cały czas jest 50%.
Więc będzie, albo nie będzie"
Tak pewnie wyglądała wypowiedź tego kogoś.
A może poniżej 50 będzie, a powyżej nie?
I pytanie najważniejsze! Kto będzie rzucać?;>