To już koniec Zippyshare. Legendarny serwis hostingowy przegrał ze streamingiem i chmurowymi dyskami. I tak trzymał się jednak wyjątkowo długo.
Zippyshare to legenda i jeden z symbolów czasów, gdy podstawowym sposobem docierania do filmów i muzyki w sieci były serwisy hostingowe i torrentownie. Pojawienie się takich usług jak Netflix czy Spotify doprowadziło do zmiany zasad gry i wykruszenia się większości tego typu platform. Serwis Zippyshare trzymał się długo, ale ostatecznie też musiał dać za wygraną. Teraz, po 17 latach istnienia jego historia dobiega końca.
Zippyshare zamyka się po 17 latach istnienia
Uruchomiony w 2006 roku serwis Zippyshare szybko zdołał zdobyć zainteresowanie użytkowników i… organów ścigania – nie jest tajemnicą bowiem, że wbrew regulaminowi użytkownicy udostępniali tam pliki objęte prawem autorskim (TorrentFreak podaje, że właściciele platformy odebrali łącznie ponad 14,5 miliona próśb o usunięcie linków do pirackich materiałów). Pomimo tego, że Internet się zmienił, serwis wciąż notował około 45 milionów odwiedzin każdego miesiąca, dzięki czemu plasował się wśród 1000 najpopularniejszych witryn na świecie.
Nawet tak duża popularność okazała się jednak niewystarczająca. Ze względu na platformy streamingowe i dyski chmurowe przychody mimo wszystko malały, a koszty utrzymania serwisu – rosły. Użytkownicy blokujący reklamy ograniczali taką możliwość zarabiania, a ceny energii elektrycznej tylko w ciągu ostatniego roku wzrosły 2,5-krotnie.
Zippyshare będzie istnieć tylko do końca marca
W efekcie właściciele serwisu poinformowali, że są zmuszeni wyłączyć Zippyshare. Do zamknięcia dojdzie wraz z końcem tego miesiąca. Jeśli więc wciąż przechowujesz jakieś pliki w ZippyShare, to lepiej pospiesz się z ich pobraniem – od 1 kwietnia 2023 roku utracisz do nich dostęp. Choć serwis i tak nie mógł służyć do tworzenia archiwów – zasady były proste i znane: możesz wrzucać pliki za darmo i pobierać je bez limitów, ale mogą mieć maksymalnie 500 MB, a linki wygasną po 30 dniach nieaktywności.
Źródło: Zippyshare Blog, TechSpot, TorrentFreak
Komentarze
3