Płacisz raz za nowe auto i myślisz, że to wszystko? Toyota ma pomysł, jak jeszcze bardziej na Tobie zarobić
Opcją, która wkrótce doczeka się niekorzystnych (dla kierowców) zmian jest zdalne uruchamianie silnika. Dotychczas było to darmowe i możliwe dzięki pilotowi, ale wkrótce ma się to zmienić.
8 dolarów miesięcznie - tyle Toyota życzy sobie za możliwość zdalnego uruchomienia silnika
Zmiany dotyczą najnowszych samochodów wyprodukowanych przez Toyotę, ale również tych, które zjechały z taśmy produkcyjnej po 2018 roku i zawierały pakiet Audio Plus i Audio Premium (na rynku amerykańskim).
Konkretnie chodzi o jeden z elementów pakietu - zdalne uruchamianie silnika. Okazuje się, że początkowo rzeczywiście opcja była darmowa, ale w zależności od pakietu okres ten trwa 3 lub 10 lat. Co później? Ano później właścicielom samochodów pozostaje zapłacić 8 dolarów miesięcznie lub 80 dolarów rocznie za subskrypcję umożliwiającą dalsze korzystanie z funkcjonalności.
Problem został zauważony przez użytkowników samochodów, którym właśnie zaczynają wygasać darmowe opcje zdalnego uruchamiania Toyoty i do tej pory nie byli tego świadomi.
Kierowcy, którzy nie zdecydują się na opłacenie subskrypcji będą pozbawieni dostępu do funkcji tzw. remote start. Poza tym, Toyota zdecydowała, że opcja będzie teraz zintegrowana wyłącznie z aplikacją na smartfona zamiast wcześniej dobrze znanego kluczyka.
Komunikat Toyoty w sprawie funkcjonalności zdalnego uruchamiania silnika
Usługi subskrypcyjne coraz śmielej będą wkraczać w świat motoryzacji
Trudno nie mieć wrażenia, że płatność za dodatkowe usługi w ramach miesięcznej subskrypcji to rozwiązanie, które coraz częściej mogą stosować producenci samochodów. W świecie motoryzacji pełnej elektroniki zdecydowanie łatwiej wprowadzić funkcję, którą można włączyć systemowo, jeśli użytkownik za nią zapłaci - a jeśli nie, to ją całkowicie zablokować.
Niesie to oczywiście wiele plusów, ale też minusów. Z jednej strony stosowanie identycznych “bebechów” elektronicznych w samochodzie to oszczędność, bo producent nie musi produkować dziesiątek różnych ich wariantów. Z drugiej natomiast może oznaczać to wzrost cen. Samochód będzie musiał być przygotowany do np. możliwości zdalnego uruchomienia silnika, nawet jeśli jego właściciel nie zechce tej funkcji. Ostatecznie i tak w części za nią zapłaci.
Jak myślicie, w przyszłości coraz więcej producentów będzie oferować funkcjonalności w samochodach w ramach abonamentu? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: cnet.com
Komentarze
21Przy autach samosterujących będą pewnie pakiety:
eco - podstawowy, jesteś "ekologiczny"
premium - szybciej dojedziesz na czas
premium protect - co wyżej + dodatkowe algorytmy przewidywania wypadków
premium protect self-drive - co wyżej + możesz sam poprowadzić auto! (*30 minut w tygodniu)
Już niedługo abonament na kierownicę! Jeśli nie zapłacisz co miesiąc 8 USD, nie da rady skręcać.
Poza tym na tym screenie na dole jest napisane, że auta z kluczykiem już nie wymagają subskrypcji, więc nie wiem jak to w końcu jest. Może te starsze nie wymagają a wcześniej wymagały?
z drugiej strony, ile trwa gwarancja? 3 lata? a potem rootowanie :P