Ostatnimi czasy dużo się słyszy o przeciekach gier do sieci, czy innych aplikacji będących jeszcze w fazie produkcji, czy już w finalnej wersji. Tak jak to ma miejsce w przypadku systemu operacyjnego Windows 7, kiedy to do sieci spływają kolejne jego wersje, tak i teraz, po raz kolejny "piraci" triumfują.
Tym razem do sieci torrent wyciekła popularna gra The Sims 3 i to w dodatku oferująca pełną polską wersję językową. Przypomnijmy, że premiera legalnej i oficjalnej wersji gry będzie miała miejsce 2 czerwca na świecie, a 5 czerwca w Polsce.
Eksperci jednak ostrzegają bowiem wiele wersji zostało celowo zarażone szkodliwym oprogramowaniem. Jak więc walczyć z wszechobecnym piractwem? Stosując coraz droższe systemy zabezpieczeń czy obniżając ceny gier? Odpowiedź z pewnością nie należy do łatwych.
Źródło: Arstechnica.com
Komentarze
811) bazowanie na opłatach abonamentowych - możliwe tylko w przypadku niektórych typów gier
2) metoda, która nazwę "na Bethesdę" - wypuszczamy grę bez zabezpieczeń, ale jest na tyle genialna, że i tak wychodzimy na swoje, bo udzie nawet jak zassają, to dojdą do wniosku, że za taki kawał świetnej zabawy można by te parę groszy zapłacić.
Wszystkie inne zabezpieczenia, DRMy i cała ta szopka nie szkodzi piratom, tylko irytuje użytkowników legalnych.
A co do OnLive - czemu za wolne łącza? Na zachodzie można bez problemu podpiąć sobie 20Mbps/5-10Mbps za nieduże pieniądze. Australijczycy za kilka lat dostaną na cały kraj dostęp do 100Mbps (o ile pamiętam coś wolniej to miało iść poza Aus, ale nie jestem pewien), a kraje wysoko rozwinięte technologicznie, jak Korea, to już nawet nie mówię.
Inna sprawa, że to nie wejdzie w ciągu roku, ale 5 lat na przykład wygląda rozsądnie (o ile pociągną tą technologię).
Zupełnie inną sprawą jest, czy OnLive ukróci piractwo - moim zdaniem nie. Nawet teraz mamy wycieki z zamkniętych środowisk developerskich, więc nie widzę, problemu, żeby soft wyciekł z rozwalonych po całym świecie CloudCenters (że tak je nazwę). A jak już soft wycieknie, to znajdą się ludzie, którzy na przykład napiszą emulację serwera onLive na lokalną maszynę z użyciem plików z serwerów OnLive.
Chyba eksperci EA.
Co do walki z piractwem to nawet najlepsze zabezpieczenia nic nie dadzą.
Przy cenie 150zł za tytuł, ten kogo nie stać na daną grę, poczeka na cracka nawet 2 miesiące.
Myślę, że na 10 osób zainteresowanych grą, dwie są w stanie wydać te 150zł.
Przy cenie 50zł na pewno więcej. Przy niższej cenie kupią nawet ci niezainteresowani ;)
Po drugie dostępność. Systemy dystrybucji takie jak Steam mogłyby znacznie ograniczyć piractwo w Polsce, gdyby ceny były tam niższe (dostosowane do polskich realiów).
Przy premierze Empire:Total War na Steamie kosztował 50EUR przy kursie >4zł. W Empikach 100-130zł. Chyba nie o to chodzi.
BuBos18 ma racje ta gra pojawiła się najwcześniej na najlepszych stronach torrentowych w wersji od RELOADED-Takich jak "TL" wtajemniczeni wiedza o co chodzi ;)
Z darmowych torrentów to ssa cała masa sępów :)
W EA games to oni są chyba zarażenie "szkodliwymi pracownikami" co wrzucają gry na neta.
Skoro debile nie potrafią upilnować więc dobrze im tak...
2 jakbym wiedziała że będzie na tym samym poziomie kupuje w ciemno.
Grę od EA, hmmm, po ich ostatnich wyczynach też najpierw bym pirata ściągneła i jeśli byłaby ok. dopiero orgyginał.
Sorry, ale ta firma to dla mnie odpowiednik metki: made in china w najgorszym tego słowa znaczeniu.
Ale uspokoję panów z ea - nie grywam w simsy, wolę życie realne.
Grywają dzieci, albo starsi panowie z braku gier xxx ;P
Obstawiam ok 20 tytułów (le było w 2 ? z 15 ?)
Więc twórcy niech sie trochę zastanowią co wypuszczają bo jak wypuszczają crap to niech się nie dziwią, że nikt go nie kupuję. Prawda jest taka, że jak ktoś zrobi coś dobrego inni na pewno to docenią a przynajmniej część.
Piraci triumfują? A niby z jakiego powodu? To ich sprawka, że gra wyciekła bo ja myślę, że wina po stronie wydawców/producentów...
Piraci triumfuja? WTF? Szanowny kolego to nie piraci to wrzuclili do sieci tylko jakis niezadowolony pracownik EA.
Nie bronie piractwa ale nie wypisujmy bzdur jak jakas sekta ktora sie uparla ze cos jest be i trzeba to tepic na kazdym kroku nie patrzac czy ma to jakis zwiazek z faktami.
Ci ludzie po prostu są złodziejami i nie ma lepszych słów które by mogły ich opisać
Żal mi jest ich. Najlepiej jak by zawiesili te wszystkie stronki z torrentami.
Samochodu też ojciec nie powinien mi pożyczać, bo powinienem sobie kupić własny? Bo producent aut na mnie nie zarobi?
No bez przesady...