Jest to sytuacja co najmniej niecodzienna, momentami zahaczając wręcz o absurd, rodzi wszak dylematy, czy to wyraz państwa prawa czy też może już bezprawia.
A wszystko z powodu ustawy o kontroli skarbowej przyjętej przez Sejm. Zgodnie z jej treścią już wkrótce inspektorzy kontroli skarbowej będą mogli wystąpić do naszych dostawców internetu o udostępnienie danych pozwalających na zidentyfikowanie przedmiotów, jakie reklamujemy, ogłaszamy i chcemy sprzedaż za pośrednictwem internetu, jeśli pozwoliłoby to na zidentyfikowanie niezarejestrowanej działalności gospodarczej.
Nowelizacja umożliwia też przeprowadzanie tzw. kontroli krzyżowej dokumentów u wszystkich podmiotów gospodarczych uczestniczących w sposób bezpośredni lub pośredni w dostawie tego samego towaru lub usługi - pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Całość przypomina nieco kontrowersyjną sytuację, w której organy ścigania występowały do dostawców internetu z wnioskami o udostępnienie osób nielegalnie pobierających pliki z sieci. Również i tym razem prywatność wielu użytkowników, chyba z dość uzasadnionych względów (co o tym sądzicie?), może czuć się zagrożona. Uchwalonej nowelizacji przyjrzy się teraz senat, później Prezydent (lub p.o. prezydenta), a ostatecznie - miejmy nadzieję - Trybunał Konstytucyjny.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Komentarze
45Ale wydaje mi się, że sprzedaż internetowa nie jest jeszcze opodatkowana(w przypadku osób prywatnych), więc to nie powinno być dla nas problemem.
Osoby prywatne sprzedające stary telewizor babci nie maja się czego bać, z pewności nikt ich ścigał nie będzie. Natomiast może w końcu wezmą się za nieuczciwa konkurencję na Allegro i zrobią z tym porządek, bo legalnie działającej firmie, płacącej te wszystkie porąbane podatki i haracze nijak konkurować z kimś kto nie musi płacić ZUS-ów, podatków dochodowych, podatków od podatków i zaliczek na podatki od podatków.
Widze, że polska mentalność nadal taka sama, uwalić kogoś nie ważne za jaką cenę. A jak myślicie dlaczego Ci "złodzieje" z allegro tak robią? Bo chcą jakoś żyć w kraju gdzie jest oficjalnie 13% bezrobocia (a na prawdę pewnie ze 20%) i nikogo nie stać na utrzymywanie milionowej armii urzędników płacąc ZUS wielkości przeciętnej wypłaty w Polsce i podatki od podatków gdzie urzędnicy za nic nie odpowiadają!
Mam szczęście i mieszkam w normalnym kraju i tutaj by to nie przeszło!
G. Prawda.
Oficjalnie jest może i 13%. Ale jak szukasz pracownika to się okazuje że nie masz kogo zatrudnić. Najbardziej mnie rozbroiła taka sytuacja:
Daliśmy ogłoszenie o prace. Przychodzi kobita i na wstępie, bez ogródek mówi:
"Nie interesuje mnie ta praca, jestem gdzie indziej zatrudniona na czarno. Proszę mi tylko tutaj podstemplować bo inaczej nie dostane zasiłku."
Tak podatki i biurokracja w Polsce są CHORE. Nie, to nie znaczy że masz prawo ich nie płacić i ze jesteś usprawiedliwiony. Nie płacisz? No cóż, bądźmy realistami, zdarza się. Ale to nie jest powód do dumy i chwały. Raczej do wstydu, że robisz wszystkich na około w CH. I póki Ci się udaje, no cóż twój zysk. Ale i Twoje ryzyko że kiedyś wpadniesz i zapłacisz za to nawiązką.
Moze gdyby mniej ludzi robiło Państwo w CH, gdyby nie trzeba było płacić zasiłków wszystkim tym "bezrobotnym" dorabiającym na boku, nie było by tak porąbanych podatków i przepisów.
Poza tym co to w ogóle za pytanie czy to jeszcze wyraz państwa prawa czy bezprawie? Bezprawiem jest sytuacja że jeden uczciwy się rejestruje, płaci podatki a drugi cwaniak kombinuje jak może. Fakt - przepisy dotyczące rejestracji nie są miłe w dotyku no ale coś za coś. Chcesz zarabiać to się troszkę wysil.
W końcu też ci co się tak boją o swoją prywatność zwróćcie uwagę na jedno zdanie: "Inspektorzy kontroli skarbowej będą mogli żądać od dostawców internetu podania danych identyfikacyjnych podmiotów, które zamieszczają w internecie ogłoszenia lub reklamy, których treść wskazuje na prowadzenie przez nie działalności niezarejestrowanej dla celów podatkowych." A teraz jeszcze raz przeczytajcie co jest napisane po ostatnim przecinku. Czujecie?
normalna firma zawalona oplatami nie ma mozliwosci konkurowania z oszustami co wystawiaja 50 aukcji twierdzac, ze to czysto prywatny material
porownanie tego do piractwa nie ma sensu, tutaj mamy zupelnie inny proceder, ktory trzeba ukrucic
sprzedajacy wlasne radio, telewizor czy zegarek nie ma sie o co martwic, martwic sie moze ten co ma tych zegarkow 30
Macie takę Polskę jaką chcieliście, a zapytam się jeszcze do kogo teraz pójdziecie z płaczem jak wejdzie ustawa HADOPI zakładająca odcinanie od sieci? Czy kolejną próbę cenzury? Do kogo pytam się pójdziecie?
W takim tempie to na pewno rozwalicie kraj do 2012. Wyrobicie się przed końcem świata! ;)
Tak pojmowana prywatność jest fikcją. Jak idziesz po ulicy i poprzeklinasz to mając "szczęście" od razu zostaniesz wylegitymowany i podczas weryfikacji danych Policja sprawdza Ciebie dosyć dokładnie (w kontekście Schengen to nawet bardzo dokładnie) i jakoś nikt się nie pulta.
Jak policja wylegitymuje dziwnych gości opylających towary z torby to też jakoś nikt się nie pulta.
Ale jak już chodzi o biznesiki na allegro to walka o prywatność. Prywatność jest wtedy, kiedy sobie człowiek wiedzie spokojne życie prawego obywatela. Osoby łamiące prawo nie mają co liczyć na Pełną ochronę prywatności i to jest całkiem uczciwe.
Zresztą dzielnicowy poprzez wywiad środowiskowy takie informację, jak "panienki" też może uzyskać i nie trzeba do tego allegro. Wystarczy podejrzenie dot. przestępstw seksualnych.
Inna sprawa jest taka, że informacje pozyskane przez odpowiednie organy dalej są chronione.
Jeśli podobne procedury są wykorzystywane w ściganiu pedofilów i innych zboczeńców to jakoś przychylniej się na nie patrzy.