27 stycznia 2000 r. światło dzienne ujrzało pierwsze wydanie Tzar: Ciężar Korony – strategicznej gry czasu rzeczywistego od bułgarskiego dewelopera Haemimont Games. Doskonale wiem, że znacie ten tytuł, ale czy macie świadomość tego, że… Tzar żyje i ma się całkiem dobrze?
Moim pierwszym skojarzeniem z grą Tzar: Ciężar Korony jest tokarka. Pozwólcie, że wyjaśnię. Gdy w jakiś magiczny sposób Tzar znalazł się w domu, to szybko się uzależniłem od tej gry. Któregoś razu zamiast pójść do szkoły, schowałem się w warsztacie ojca gdzieś za tokarką, by móc później czmychnąć do swojego pokoju, gdy reszta domowników rozjedzie się w swoje strony.
Skończyło się tak, że poznałem alternatywne zastosowania ścierki (mokrej, rzecz jasna). W konsekwencji rodzice zabrali mi kabel od monitora (następnego dnia pożyczyłem drugi od kolegi, w zamian dałem mu kupioną na targu koszulkę Michaela Ballacka z Bayern Monachium).
Popularny RTS z gazetki
Tzar: Ciężar Korony – gra mojego dzieciństwa obok Gorky 17 oraz Dino Crisis (i może trochę Airfix Dogfighter). Legendarny RTS w średniowiecznym klimacie ze szczyptą fantasy zyskał niemałą sławę w Polsce. O ile pierwsze wydanie gry przypada na 27 stycznia 2000 r., tak w naszym kraju o tej produkcji zrobiło się głośniej w latach późniejszych. To jedna z tych gier, które były dołączane do gazetki, a konkretnie chodzi o jedno z wydań “Komputer Świat Gry” z 2002 r.
Wydaje mi się, że pierwszy raz zagrałem w Tzara w 2003 r. lub 2004 r. Zresztą Michael Ballack grał w Bayern Monachium w latach 2002-2006, więc trop jest wyraźny.
Jeśli ktoś z was jakimś cudem nie wie, jak wyglądała rozgrywka w Tzar: Ciężar Korony, to spieszę z krótkim omówieniem prawideł tej produkcji:
- W grze dostępne są trzy frakcje: Europejczycy, Azjaci, Arabowie.
- W toku rozgrywki rozwijamy swoje królestwo, kluczowe będą surowce: pożywienie, drewno, kamień, złoto.
- Monitorowanie zasobów to fundament gry, która pozwala nam wreszcie zbudować własną armię, rozwijać technologię, zwiększać limit populacji, ulepszać jednostki.
- Każda z frakcji ma swoje plusy i minusy. Azjaci mieli najwyższy limit populacji wynoszący aż 300. Niemniej, azjatyckie jednostki były najsłabsze witalnie. Arabowie mieli do dyspozycji potężny warsztat magów. Chyba nie będę oryginalny, gdy napiszę, że grając tą frakcją niszczyłem wrogów jedną jednostką, wszak wystarczyło stworzyć księgę z zaklęciem niewidzialności oraz księgę z zaklęciem deszczu ognia, a reszta to formalność. Europejczycy dominowali na morzu, mieli również potężne ciężkie katapulty. Wymieniać można bez końca, wierzcie mi na słowo albo sami napiszcie w komentarzach!
- Elementy fantasy obejmują magiczne jednostki oraz zaklęcia. Raczej nie dominują i są jedynie fajnym uzupełnieniem średniowiecznego klimatu, jeśli mowa o samej rozgrywce.
- Cel: zniszcz wroga lub wrogów. Proste, prawda? Na papierze wszystko brzmi fajnie, ale w praktyce to była szalenie trudna gra!
Piekielnie trudna gra
Nie jestem w stanie określić, ile godzin z nią spędziłem, ale przypuszczam, że było tego trochę. Po pierwsze, grało się dobrze, a po drugie, to była strasznie wymagająca i trudna gra. Gdy moja cierpliwość została nadwyrężona, sięgałem po broń ostateczną, czyli “hmpetleva” lub “hmspawn messiah”.
W grze występuje bardzo rozbudowana kampania z ciekawą fabułą, w której nasz bohater zaczyna podróż “od zera do bohatera” (lub “od zera do klasy średniej”, różne wersje już słyszałem). Rzeczonej kampanii nie udało mi się nigdy skończyć bez kodów, a mówię tutaj o normalnym poziomie trudności. Ciekawe, czy ktoś w ogóle ukończył kampanię w tej grze bez kodów... Zdecydowanie fajniej grało się w trybie scenariusza na ogromnej mapie z wieloma przeciwnikami.
Tzar dziś: jak zagrać?
W Tzara zagrać można nawet w przeglądarce, ale o tym później. Po pierwsze, Tzar: Ciężar Korony jest dostępny w popularnych cyfrowych sklepach z grami. Na platformie Steam gra kosztuje aktualnie 17,99 zł, zaś w sklepie GOG aktualnie 4,49 zł - jest to promocja, która potrwa do 5 lutego, następnie wróci poprzednia cena, czyli 17,99 zł.
Tzar jest również dostępny za darmo w przeglądarce. Chodzi o projekt Tzared, czyli nieoficjalny, fanowski remaster z nieco odświeżoną szatą graficzną oraz innymi usprawnieniami.
Nie jestem tylko do końca przekonany, czy Tzar dziś wywoła takie same emocje, co wtedy. Klasycznie zapraszamy do sekcji komentarzy. Napiszcie, jak wspominacie grę Tzar: Ciężar Korony.
Komentarze
2