Zdaniem Ubisoftu gracze są obecnie zdecydowanie bardziej otwarci na DLC niż jeszcze kilka lat temu.
Dodatki do gier to jeden z bardziej denerwujących graczy tematów. Wydaje je już zdecydowana większość producentów i nie zanosi się, by element ten mógł zniknąć. Z pewnością z rozwiązaniem tym nie przestanie sympatyzować Ubisoft.
Chris Early, piastujący w obozie francuskiego producenta i wydawcy stanowisko wiceprezesa do spraw cyfrowej dystrybucji, stwierdził w ostatnim wywiadzie, iż gracze są obecnie zdecydowanie bardziej otwarci na DLC niż jeszcze kilka lat temu. Jako przykład podane zostało tutaj “Time saver” do Assassin’s Creed IV: Black Flag.
"Nie było żadnego oporu. Być może było kilkunastu facetów, którzy gdzieś coś powiedzieli, ale co z tego. W ogólnym rozrachunku nie było problemu."
Idąc dalej Chris Early stwierdza, że wypracowane zostały już pewne model DLC, które nie tylko nie przeszkadzają, ale nawet odpowiadają graczom. W głównej mierze chodzi tutaj o te dodatki, które przynoszą coś, co w znaczy sposób wpływa na zwiększenie radości z rozgrywki. Zdaniem przedstawiciela Ubisoftu uważać należy natomiast na przepustki sezonowe.
"Myślę, że jest kilka modeli DLC, które są w pełni akceptowane. Pojedyncze DLC są akceptowane, przepustki sezonowe już mniej. Należałoby zacząć myśleć o nich jako o usłudze serwisowej. [...] Ich rozwój idzie w taką właśnie stronę."
W opinii większości graczy DLC cały czas uważane są za coś raczej negatywnego. W świetle powyższych słów można dojść zatem do wniosku, że dzięki konsekwencji producentów udało się do tego zła przywyknąć.
Źródło: gamespot
Komentarze
62Denerwujące jest że w dniu premiery płaci się za produkt wykastrowany a potem trzeba płacić za to co powinni producenci dodawać w standardzie czyli np. nowe mapy.
Za które czeba dać około 50 zł . Inni twórcy powini sie uczyć robić gry od cdprojekt bo oni wypuścili za darmo edycje rozszeżoną wiedźmina 2
Obecnie DLC to dla mnie tylko skok na kasę ,jestem za normalną pudełkową (lub ewentualnie elektroniczną) wersją dodatku do gry , jak za starych czasów.
jesli DLC wychodzi w takiej formie to strasznie widac pazernosc
A jeśli szarak chce to samo t niech płaci - producent i tak wychodzi na swoim.
CO TO MA BYĆ?
Z drugiej strony czemu tu się dziwić. Ludzie są coraz bardziej ociemniali.
Dla przykładu BF4 - produkt kompletnie nie dopracowany podczas premiery - zamiast zostawić to i kazać developerowi naprawić produkt to oni nie dość że grają to zakupują DLC do niedorobionej gry.
Każdy widzi obecną sytuacje z DLC (jak i tą przetoczona powyżej). Tak też sami zastosowują się do wypuszczania produktu który zostaje ograniczony aby w późniejszym terminie wzbogacić go (dawniej to był darmowy upgrade) o brakujące elementy w postaci płatnego DLC.
Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki, którymi Ubi próbuje mydlić nam oczy.
W sumie jak już jesteśmy przy grach.
Redakcjo należałoby wspomnicie o Asus ROG Swift PG278Q, który właśnie ukazał się dla szerszego grona.
Pierwsze testy: youtube.com/watch?v=EgquRkMHgwE
Do tego dochodzą jeszcze zagrywki na poziomie Codemasters i ich cwaniackiego myku z Gridem 2, z którego zrobili Grid Autosport.
Ludzie sami są sobie winni. Godzą się na coś takiego i przez to jest jak jest.
Tak samo jest w prawdziwym życiu. Wystarczy spojrzeć na Polskę - jest ciężko bo ludzie się nie szanują i nie walczą o swoje.
Przykład - jestem fanem Bioshock, kupiłem HD7850 i dostałem Infinite za free, ale wypuścili dwa DLC dziejące się w Rapture i człowiek MUSI to mieć a kosztują nie mało.
Aż mi się przypomina błazenada z armorami dla koni do Obliviona :D
W dniu premiery dostajemy "szita", który do niczego się nie nadaje i przez dłuższy czas ten stan się utrzymuje (czyt. gry EA), potem kilkadziesiąt dodatków do gry, która jest niegrywalna. Kasa zbita, a gracze i tak kupią kolejnego "szita" za pół roku, wyglądającego jak DLC do poprzednika.