Zgodnie z prawem za publikowanie fałszywych opinii ukarany może zostać zleceniodawca oraz wykonawca.
Z raportu Ceneo wynika, że 8 na 10 klientów w Polsce kieruje się podczas zakupów opiniami w Internecie na temat produktu, z czego aż 35 proc. czyta tego typu komentarze przed każdym zakupem. Tymczasem spora część opinii może być najzwyczajniej w świecie kupiona. Z tym zjawiskiem walczyć chce UOKiK.
Cytowana przez Gazetę Prawną mec. Joanna Affree mówi, że zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem zarówno firma, która kupuje pozytywne opinie, jak i osoba, która je publikuje, może być ukarana. Z tej możliwości zamierza skorzystać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wytropienie nieuczciwej firmy, która kupuje „lajki”, jest niezwykle trudne, ale prezes UOKiK podobno dysponuje narzędziami, które stanowią poważne ułatwienie. W efekcie już niedługo mogą się posypać kary – za wprowadzanie klientów w błąd i nieuczciwą konkurencję.
Jakie to kary? Przede wszystkim grzywna: dla przedsiębiorstwa i agencji, która te kupione opinie publikuje. Dodatkowo jednak – jak zauważa Gazeta Prawna – spółce notowanej na giełdzie grozi jeszcze zarzut manipulacji na rynku finansowym.
Nie jest znana dokładna skala zjawiska tzw astroturfingu, ale niektórzy eksperci uważają, że fałszywe opinie mogą stanowić nawet kilkadziesiąt procent całości. Niełatwo jest je odróżnić, ale warto kierować się kilkoma zasadami:
Jak odróżnić fałszywe opinie od prawdziwych?
Kiedy powinno się wątpić w pozytywne opinie?
- gdy następuje ich wysyp w bardzo krótkim czasie,
- gdy wymieniana jest pełna nazwa produktu,
- gdy jednocześnie krytykowane są konkurencyjne rozwiązania,
- gdy opinia jest „przeklejona” (wyszukaj fragment w Google),
- gdy w opinii wymienione są same plusy.
Oczywiście taki komentarz może pochodzić po prostu od zadowolonego klienta, ale nic się nie stanie, jeśli zapali nam się wówczas lampka ostrzegawcza.
Źródło: Gazeta Prawna, inf. własna. Foto: TeroVesalainen/Pixabay (CC0)
Komentarze
16-sklepy której robią problem z zwrotami do 14 dni,
-praktyki "antyserwisowe" producentów sprzętu
Prawo, przepisy, regulaminy i obyczaje nie nadążają za technologią.
Poza sposobami pozwalającymi wykryć kupione laurki jakie wymienił autor materiału polecam jeszcze użyć cioci google i poszukać opinii w innych miejscach.
Oczywiście tam też trafiają wynajęci oszuści, ale jak to porządne forum są szybko ujawniani raz, dwa odzywają się też Ci nabici w butelkę...
Ta ustawa od samego początku miała chronić przestępców i złodziei - i póki co świetnie się sprawdza jako parasol ochronny rożnej maści przestępców...
Np. Można zrobić testy masła, można ukarać oszustów, ale podanie pełnej nazwy producenta to już pole minowe...
wiele redakcji wyłącznie w samych superlatywach prezentują ich sprzęt, jeśli coś jest złe to jest pomijane albo tak napisane by nie było oczywistą krytyką, przy każdej okazji jest wpisywana nazwa huawei, nawet przy produktach nie powiązanych, tak by potencjalni klienci co ruszą ją czytali
o wsparciu które jest żadne dla większości ich fonów - brak aktualizacji, brak poprawek błędów jeszcze nie napisała żadna redakcja
przypadek? nie wierzę w przypadki
jeszcze półtora roku temu używałem fona huawei, wiem o czym piszę, żaden problem nie został rozwiązany, wydali jedną aktualizację andka do mojego honora i jedną ich nakładki
pierwszą firmą tak promowaną na naszym rynku był asus, każdy ich lap, płyta czy grafa są opisywano jakby to był siódmy cud świata, a często to szrot, ta firma ma najgorszy w Polsce serwis, do niedawna z polskim oddziałem można się było skontaktować wyłącznie listownie - do firmy komputerowej w XXI wieku???
wszystkie ich serwisy są realizowane przez zewnętrzne podmioty, import też, polski oddział nic nie importuje a co za tym idzie za nic nie odpowiada
Radzę nie brać wszystkiego pod jedną kreskę.
Twój Honor dostał jedną aktualizację? Jaki to model?
Mój budżetowy Honor 4X startując z Androida 4.4 dostał kilka:
> 5.0.1
> 6.0
> 6.0 poprawiony build 570.
Optymalizacja softu też jest dość dobra.
Na prawdę dobra robota jak na budżetowego chińczyka, Amerykanie mogli by się od nich uczyć.