Pożegnalny występ Virtus.Pro zakończył się porażką w derbach polski. Lepszą ekipą okazało się AGO Esports i to właśnie oni awansują do LAN-owych finałów WESG.
Spotkanie o awans do WESG rozpoczęło się na Overpassie.Pistoletówka wpadła na konto AGO, ale Virtusi szybko przeszli do kontry. Piękną akcję zaprezentował nam Michał "MICHU" Muller zdobywając trzy kille. Virtusi pomimo przewagi ekwipunku nie zdołali utrzymać dominacji i AGO znów wysunęło się na prowadzenie. Dopiero powtórne uzbrojenie się drużyny Kubskiego zaowocowało przejęciem chwilowej przewagi. AGO szybko jednak przejęło ster i pierwszą połowe zakończyło kapitalnym wynikiem 10:5. Druga połowa to kolejna zwycięska pistoletówka po stronie Jastrzębi. Virtus.Pro na moment przejęło inicjatywę i zgarnęło trzy punkty pod rząd, jednak AGO okazało się byc wyjątkowo skuteczne po stronie anty doprowadzając mecz do wyniku 16:10.
Na Mirage ekipa Grzegorza "SZPERA" Dziamałka już tradycyjnie zdobyła rundę pistoletową. Przez kolejne cztery rundy "Pasha" z AK-47 torował sobie i reszcie drużyny drogę do zwycięstwa. AGO postanowiło odpowiedzieć i przez kolejne siedem rund skutecznie odpierało ataki. Ekonomia Virtusów topniała w oczach, co wprowadziło ich w poważne tarapaty. Ostatecznie udało im się jednak zakończyć pierwszą połowę z wynikiem 9:6. Ostatnią pistoletówkę w spotkaniu wygrało Virtus.Pro. Na nic jednak się to zdało, bo Jastrzębie szybko doprowadziły do remisu, a potem wygrały pierwszego fulla. Nieco gorzej poszło im w kolejnej rundzie i zostali zmuszeni do zagrania eco. Był to jednak tylko chwilowy kryzys, bo następnie na konto zespołu "Furlana" wpadło 5 punktów pod rząd. Mółby to być już koniec rozgrywki, gdyby nie Filip "NEO" Kubski, który poardził sobie jako ostatni gracz na mapie otoczony przez dwóch przeciwników. Virtusi ostatecznie "dociągneli" do dogrywki.
Pierwsze punkty w "doliczonym czasie" zdobył "Snatchie" sprytnie lawirując między oponentami w sytuacjach dwóch na jednego. Po zmianie stron natarcie ze strony AGO przyszło w osobie "Furlana" który odrobił straty. Czekała na nas druga dogrywka - rozpoczęta znowu sukcesami po stronie Virtus.Pro. "SZPERO" jednak szybko ukrócił zapędy oponentów eliminując jednego po drugim ze snajperki. Rozstrzygnięcie tych wzajemnych podchodów przyszło dopiero w trzeciej dogrywce, kiedy to AGO w końcu postawiło "kropkę nad i". Mecz został zakończony wynikiem 22:25.
Komentarze
2