Cena to tylko 200 złotych. Jak to możliwe?
O goglach rzeczywistości wirtualnej Oculus Rift jest głośno od dłuższego już czasu. Każda wzmianka o urządzeniu cieszy się ogromnym zainteresowaniem, a jego premiera to jedno z najgorętszych wydarzeń tego roku. Tymczasem niewielu z was pewnie wie, że Polacy przygotowują swoją odpowiedź. Jakby tego było mało Vrizzmo kosztować ma zaledwie 200 złotych.
Vrizzmo nie są jednak tylko kopią gogli Oculus Rift – działają na nieco innej zasadzie. Twórcy nie wyposażyli ich bowiem w ekrany – obraz wyświetlany jest tutaj na ekranie naszego smartfona. Sama konstrukcja składa się zatem z obudowy przystosowanej do utrzymania telefonu, soczewek oraz taśmy mocującej.
To właśnie dzięki temu między innymi cena będzie mogła być tak niska. Rozwiązanie to przyspieszyć ma także rynkową premierę, która planowana jest już na tegoroczne wakacje. Jedyne co pozostało producentom to zgromadzenie programistów chętnych do współpracy przy tworzeniu gier i aplikacji kompatybilnych z Vrizzmo.
Według twórców ich rozwiązanie jest znacznie lepsze niż to proponowane przez konkurencję. Nie ma bowiem żadnych przewodów, a cena jest stosunkowo niska. Poza tym – wraz z wymianą smartfona na nowy – będziemy mieli większą rozdzielczość, większą moc obliczeniową i – przynajmniej w teorii – większe możliwości.
Pytanie brzmi jednak – czy „przeskoczenie” jednego etapu nie odbije się zbytnio na jakości oferowanej rozrywki? No ale z odpowiedzią będziemy musieli wstrzymać się do premiery (albo chociaż testów).
Źródło: Ars Technika, Eurogamer
Komentarze
14Fajnie, że coś tworzą, ale wygląda to na próbę zrobienia czegoś na szybko, a nie zrobienia tego dobrze.
Już myślałem, że będziemy mieli swoje, polskie gogle VR a tu co?
Chińskie gunwo :c
Posiadam Oculusa DK1 i niedługo (jak dobrze pójdzie w Oculusie) otrzymam DK2. Ten pomysł ze smartfonem polegnie niestety.... sam Carmack i reszta bardzo utalentowanych ludzi tworzy SDK które ciągle jest udoskonalane pod Oculusa.
To nie jest łatwa sprawa włozyć smartfona i grać.... na przyjemnośc zabawy nie może wpływać jakiekolwiek opóznienie.
Sorry, ale to nie przejdzie.