Vrizzmo VR: wirtualna rzeczywistość ze smartfona w polskim wydaniu
Nad Vrizzmo VR pracowano już od pewnego czasu i jak widać prace musiały iść po myśli producenta.
W ostatnim czasie da się zauważyć zwiększone zainteresowanie tematem rzeczywistości rozszerzonej (wirtualnej). W odpowiedzi na nowy trend polska firma Vrizzmo lada dzień wprowadzi na rynek gogle do obsługi VR na smartfonach.
Nad Vrizzmo VR pracowano już od pewnego czasu i jak widać prace musiały iść po myśli producenta. Ten ponownie podkreśla, iż serce Vrizzmo VR stanowi zaawansowany układ podwójnych soczewek, a system optyczny Vrizzmo nie generuje zniekształceń sferycznych (tzw. barrel distortion).
Wszystko zamknięto w kompaktowej obudowie o wymiarach 169 x 90 x 80 mm. Z przodu urządzenia znajduje się slot do umieszczenia smartfona (ekran od 4,5 do 5,7 cali) pełniącego rolę wyświetlacza. Na obudowie umieszczono też przyciski, za pomocą których można szybko i łatwo obsługiwać gry i programy. Każdy użytkownik Vrizzmo dowolnie dostosuje swoje gogle montując specjalne maski z grafikami z ulubionej gry (np. logo, grafiki, postaci z gry). Zabawę z Vrizzmo można będzie też wzbogacić podłączając do smartfona kontrolery bezprzewodowe – np. pady Bluetooth.
Warto dodać, iż urządzenie jest w pełni kompatybilne z Google Cardboard i innymi urządzeniami do VR. Gracze korzystający z gogli Vrizzmo bez przeszkód skorzystają dzięki temu z aplikacji przygotowanych na inne systemy VR. Vrizzmo umożliwia chociażby emulację Oculus Rift (na chwilę obecną programowo, a w przygotowaniu także sprzętowo), a co za tym idzie korzystanie z coraz bogatszej oferty oprogramowania dla tego urządzenia.
"Ciężko pracowaliśmy aby oddać użytkownikom atrakcyjny produkt. Naszym priorytetem było utrzymanie najwyższej jakości systemu optycznego (2 soczewki!) w połączeniu z małymi rozmiarami i uniwersalnością gogli.” – Dariusz Żołna, autor projektu.
Rynkowa premiera gogli Vrizzmo VR odbędzie się już 8 grudnia. Cena urządzenia została ustalona na 399 złotych.
Źródło: vrizzmo
Komentarze
24Zdecydowanie wolałbym użytkować dedykowane urządzenie z dedykowanym oprogramowaniem niż jakieś "sztukowanie" softu dla kilkunastu różnych platform.
1. Jak można wrzucić taki shit sponsorowany i to za 399zł. Szanowałem benchmark, ale to jest szukanie frajera.
2. Gogle nie mogą być kompatybilne z systemem cardboard jeżeli nie generują zniekształceń, gdyż aplikacje pod cardboard mają korekcję tych zniekształceń.
tak więc jeżeli te soczewki nie zniekształcają, to obraz zostanie zniekształcony przez miechanizm koekcji. Kłamstwo.
3. Gogle wyglądają jak słabej jakości chłam, który będzie niewygodny, bo będzie ranił twarz - ma ostre krawędzie.
4. Za 80zł można kupić świetne, wygodne gogle Colorcross, powszechnie używane i chwalone na świecie, za 200 Durovis Dive, a za 30 google cardboard które są z tymi za 399 porównywalne.
Żenująco niski poziom dziennikarstwa, totalny brak riserczu.
Colorcross: 20 usd - ok 60zł
http://www.fasttech.com/product/1872500-colorcross-universal-virtual-reality-3d-video
Durovis Dive: 60 euro - 240zł - cena od czapy
http://www.durovis.com/shop.html?country=PL
OpenDive - do zrobienia samemu na drukarce 3D, wychodzi z soczewkami ok 100zł:
http://www.durovis.com/shop.html?country=PL
Cardboard: 7 usd
http://www.fasttech.com/products/0/10009581/1847400-diy-google-cardboard-virtual-reality-3d-glasses
Gdzie te 399zł pytam idzie?
Mój kartonus też z systemem 6 soczewek (po3 na oko) wygląda przy tym jak sprzęt za 1000 zł. ;) a jest tylko z kartonu i wspolgra z 4xhd.
W zyciu nie dał bym za to takiej kasy.