Firma NBBJ nie chce, aby Londyńczycy byli zmuszeni do życia w mroku.
grafika: NBBJ
W krajobrazie największych miast coraz większą rolę odgrywają drapacze chmur. To bowiem najefektywniejszy sposób na zaspokojenie potrzeb administracyjnych społeczeństwa. W samym Londynie w ciągu kilku najbliższych lat stanąć ma około 250 takich budynków. NBBJ – jedna z firm architektonicznych, która dołoży się do tego wyniku – nie chce jednak, aby mieszkańcy zostali przez to zmuszeni do życia w cieniu. Jej inżynierowie zaprojektowali dwa wieżowce, które nie będą rzucać cienia. Zamiast tego odbiją światło słoneczne.
Aby osiągnąć efekt braku cienia, architekci zaprojektowali parę współpracujących ze sobą budynków, wykorzystując w tym celu modelowanie komputerowe. Dwa pokryte szkłem wieżowce działają w taki sposób, że gdy jeden z nich rzuca cień, drugi odbija światło słoneczne dokładnie w to samo miejsce (oczywiście jednocześnie je rozpraszając – inaczej istniałoby spore zagrożenie dla ludzi i przyrody). Jest to możliwe dzięki odpowiedniemu zakrzywieniu zwierciadeł. Finalnie rzucany przez budynki cień ma być zredukowany nawet o 60 proc.
grafika: NBBJ
Sam pomysł odbijania promieni słonecznych, aby zredukować ilość cienia wcale zresztą nie jest nowy. Uruchomione w 2013 roku ogromne lustro rozświetla nawet całe norweskie miasto Rjukan (o czym swego czasu było całkiem głośno). One Central Park w Sydney ma natomiast ruchome lustra, które odbijają światło na zacienione tereny oraz blokują promienie słoneczne podczas gorącego lata. Wkrótce w Londynie staną dwa wieżowce, które mogą pozytywnie wpłynąć na życie miejskie. „Nadszedł najwyższy czas na wprowadzanie tego typu rozwiązań. To powinna być standardowa praktyka” – powiedział Daniel Safarik z Council of Tall Buildings and Urban Habitat. I być może wkrótce rzeczywiście tak będzie.
Źródło: Wired, The Verge
Komentarze
19Tytuł z d*py...
Niech popracują nad metodami redukcji cienia rzucanego przez chmury.