Strony serwisu Mega mają być usunięte z Google - żądają tego Warner Bros i NBC Universal
Dwie duże wytwórnie filmowe zwróciły się do Google z żądaniem usunięcia z wyszukiwarki witryn naruszających prawa autorskie.
Wytwórnie filmowe Warner Bros i NBC Universal wysłały do firmy Google żądanie, aby ta usunęła z wyników wyszukiwania wiele witryn i odnośników, które rzekomo prowadzą do nielegalnie zamieszczonych plików łamiących prawa autorskie wyżej wymienionych wytwórni. Jak się okazuje, na obu listach witryn do usunięcia z Google znalazł się nowy serwis Mega, założony przez Kima Dotcoma.
Walka z piractwem jest powszechnym zjawiskiem, wytwórnie i inne podmioty bardzo często zgłaszają się z żądaniami usuwania z wyszukiwarek konkretnych linków czy też nawet całych witryn. Niestety bardzo często w ten sposób „obrywa” się legalnym witrynom, gdyż metody weryfikacji i gromadzenia danych do usunięcia są niezbyt dopracowane.
W żądaniach złożonych przez Warner Bros i NBC Universal oprócz wielu stron i odnośników prowadzących bezpośrednio do nielegalnych materiałów znalazły się również i takie, które z punktu widzenia prawa nie uchybiają żadnym normom prawa.
Jak podaje serwis TorrentFreak, wytwórnia Warner Bros złożyła wspomniany wniosek 15 kwietnia i dotyczył on rzekomego naruszenia prawa autorskiego do utworu (w rozumieniu prawnym) w postaci filmu Gangster Squad. Wytwórnia NBC Universal swój wniosek złożyła nieco później, bo 24 kwietnia i jej zdaniem naruszono prawa autorskie do filmu Mama.
Wnioski z tytułu Digital Millennium Copyright Act (DCMA) zawierały na liście serwis Kima Dotcoma, który, mimo iż jest bezpośrednim następcą kontrowersyjnego Megaupload, to jednak prawa nie złamał. W serwisie nie znajdziemy już popularnego niegdyś „bazaru” z nielanymi plikami. Obecnie serwis Mega umożliwia udostępnianie plików jedynie ściśle określonym osobom, a dzięki dodatkowemu szyfrowaniu plików, nie można mówić o rozpowszechnianiu treści chronionych prawem autorskim dwóch wymienionych wytwórni.
Jak nie trudno się domyślić, taka sytuacja nie mogła pozostać bez komentarza twórcy serwisu Mega, który stwierdził, że jest to kolejny element prowadzonej przeciwko niemu nieuczciwej wojnie. Najpierw niesłusznie i bezprawnie zniszczono serwis Megauplod, a teraz nieustannie próbuje się podgrywać prężnie rozwijający się serwis Mega.
Zdaniem Dotcoma takie żądania pojawiały się jeszcze za czasów jego poprzedniego serwisu i duża część z nich była zupełnie błędna, gdyż dotyczyła stron, które nie miałby nic wspólnego z łamaniem praw autorskich. Jego zdaniem cały mechanizm wyszukiwania takich stron wykorzystuje głównie słowa kluczowe, które nie zawsze trafnie wskazują strony z nielegalną zawartością. Poprzez poszukiwanie na zasadach słów kluczowych wiele legalnych witryn, musiało zniknąć z wyszukiwarek.
Tym razem jednak, wszystko skończyło się dobrze, gdyż firma Google zweryfikowała podesłane jej listy witryn i nie uwzględniła wszystkich żądań dwóch wytwórni – również tych dotyczących serwisu Mega.
Źródło: TorrentFreak, TheNextWeb
Komentarze
7Mi się wydawało że MegauploAd ;)
Takiemu to zawsze wiatr w oczy ale dobrze że robi to co robi (czekam na sprzedaż muzyki i filmów po cenach produkcyjnych a nie z marżami XXX%) - kij w oczy producentom/wytwórniom