Nowy, wspaniały świat stanie przed nami otworem w połowie kwietnia przyszłego roku. We Happy Few ma do tego czasu poważnie się rozrosnąć.
Odrobina Orwella, drugie tyle Huxleya, jeszcze trochę Kubricka i całość z lekka tylko przyprószona BioShockiem – tak pokrótce można by opisać We Happy Few. Produkcji tej nie przedstawiamy jednak po raz pierwszy, dlaczego więc o niej wspominamy? Ponieważ antyutopijna gra akcji doczekała się wreszcie oficjalnej daty premiery.
O grze We Happy Few – w której przychodzi nam zawalczyć o przetrwanie w Wielkiej Brytanii z lat 60. minionego stulecia, pełnej cenzury i tajemniczego medykamentu, który sprawia, że nikt nie zwraca na to uwagi – mogliście już u nas przeczytać, ponieważ od jakiegoś czasu znajduje się ona w programie wczesnego dostępu. W tej wersji ma jednak sporo niedoskonałości. Studio Compulsion Games chce je wszystkie naprawić – ile potrzebuje na to czasu?
Okazuje się, że całkiem sporo, bo gra zadebiutowała we wczesnym dostępie ponad rok temu i na premierę pełnej wersji przyjdzie nam poczekać prawie drugie tyle. Konkretna data rynkowego debiutu to 13 kwietnia 2018 (tak, to piątek, jeśli się zastanawiacie). Trochę przyjdzie nam więc poczekać, ale twórcy obiecują za to pełnowymiarową i dopracowaną w każdym calu grę.
„Historie naszych trzech bohaterów zostały napisane od nowa, a jakość świata uległa znacznej poprawie. Od małej gierki w otwartym świecie przeszliśmy do rozbudowanej przygody z mocną historią w tle. […] Gra, którą planujemy wydać w kwietniu jest mniej więcej 2,5-raza większa niż obecnie dostępna wersja i jesteśmy pewni, że sprostamy waszym oczekiwaniom” – odważnie zapowiada liczący obecnie 40 pracowników zespół.
We Happy Few zmierza na konsole PlayStation 4 i Xbox One oraz pecety. Wersja na system Windows będzie gotowa na czas na sto procent, wersje na macOS i Linux mogą natomiast pojawić się z niewielkim (jak zapewnia producent) opóźnieniem. A to już zwiastun:
Źródło: PC Gamer, Compulsion Games, Gearbox Software
Komentarze
1