WHO czyli Światowa Organizacja Zdrowia to instytucja, która robi wiele dobrego, choć czasem zdarzy jej się spanikować z powodu ciut marketingowej grypy.
Nie wypominając, skomentujemy najnowsze doniesienia. Tym razem WHO wzięło na "warsztat" graczy, zwłaszcza tych najmłodszych. Badania przeprowadzone na dzieciach w wieku szkolnym z 34 różnych państw wykazały, że ponad 70 tys. z nich ma nadwagę. Przyczyną jest zbyt mała aktywność fizyczna - młodzi rzadko spacerują czy jeżdżą na rowerze.
Zgodnie z wynikami badań, 1/3 najmłodszych na całym świecie każdego dnia spędza ponad trzy godziny w "bezruchu" - grając na komputerze czy oglądając telewizję. Badania przeprowadzono w różnych państwach i to w bardzo zróżnicowanych grupach etnicznych (badanie odbyło się m.in. w Chinach, Argentynie i Zambii).
Pocieszające jest to, że "tuczące" gry już wkrótce mogą okazać się lekarstwem na brak ruchu i otyłość. Już od dłuższego czasu popularne są różnego rodzaju odchudzające aplikacje dla Nintendo Wii, a przecież w drodze jest sterowanie ruchem nowej generacji - Project Natal czy Sony Move.
Źródło: Reuters
Komentarze
62jasne zwalania na gry cieg dalszy ciekawe co jeszcze wymysla :/
Przeciętnie gram 9h w nogę a na komputerze jestem 40-50h w tygodniu i tym sposobem można bardzo dużo siedzieć przy komputerze i nie utyć :)
Komputer w moim przypadku działa odwrotnie. Długie siedzenie zwiększa u mnie apetyt ale na zdrowe odżywianie.
Ruchu mam pod dostatkiem. Jestem zapalonym Downhillowcem i jeżdżę tygodniowo prawie 10 godzin po trasach DH albo straszę ludzi na osiedlu.
Badania o których w newsie mowa są bez sensu. Dostaliśmy 20% danych które dostać powinniśmy na ten temat. Wiadomo że ruch jest lepszym rozwiązaniem niż gra komputerowa ale to nie od gier tyjemy tylko od złego zorganizowania dnia. Jeżeli ktoś wraca ze szkoły/pracy i siada do gry to wiadomo że raczej takie zachowanie zdrowe nie będzie. Ale jeżeli wcześniej wyjdzie pobiegać, pojeździć na rowerze, pospacerować z dziewczyną a dopiero później siądzie do gry to będzie wszystko w normie.
Cóż żadko się zdarza tak że jeżeli rodzice są "grubi" to dziecko będzie chude - cóż Światowa organizacja zdrowia powinna to wiedzieć...
Problem jest też w innym aspekcie - jak to mówią są 3 rodzaje kłamstw - kłamstwa,wierutne kłamstwa i statystyka.
Jeżeli robi się badania w jakimś konkretnym celu,ZAWSZE wyniki badań można nagiąć żeby go osiągnąć i udowodnić, w ogóle ktoś wyobraża sobie sytuacje że podali by inaczej? Tak samo jak mnie śmieszy to że Chiny zaprzeczają wszelkiej cencurze w ich kraju oraz łamania praw człowieka, a co mają potwierdzić?
Niedługo wyjdzie że dzieci zjadają gry, i przez to tyją...
- i co z tego!? -,- Taki dzieciak nie będzie w to grał bo "trzeba się ruszać"...
http://www.wcg.com/6th/history/halloffame/hall_main.asp
w HOF jest 1 kolo który ma pewnie trochę większe BMI ale pewnie nawet nie ma nadwagi
http://www.youtube.com/watch?v=R_bVhWU4zR8
1 słownie 1 na ilu policzcie sami i wszyscy mają okulary na nosach
^^
WHO sprawi, że gry podrożeją ponieważ wprowadzi haracz ukryty pod postacią dziwnego podatku na leczenie otyłych bachorów. Zapłacą oczywiście wszyscy kupujący gry. Niech żyje Socjalizm, a "aby wprowadzić socjalizm wystarczy wprowadzić demokrację" Karol Marks
Zwalanie winy na gry to największa głupota jaką słyszałem !
Zwalanie winy na gry to największa głupota jaką słyszałem !
JEDZCIE WIĘCEJ fast foodów, I INNYCH NIEPOLSKICH PRODUKTÓW, Z PIĘKNYMI RYSUNKAMI FARMERÓW KTÓRYCH NA OCZY TE PRODUKTY NIE WIDZIAŁY
DEVIL BLESS AMERICA
PS.
GRAM W GRY OD CZASÓW SPECTRUMNY I JSTEM HUDY JAK PATYK