Wielka Brytania zaostrza przepisy dot. piractwa

foto: Lord Jim / Descrler / Flickr

Konserwatyści w rządzie Wielkiej Brytanii chcą zmiany przepisów i tym samym zwiększenia maksymalnej kary dla piratów internetowych z 2 do 10 lat. Propozycja bardzo przypadła do gustu właścicielom praw autorskich, a nieco mniej zwykłym użytkownikom.

Politycy wiedzą, że jest to gwałtowna zmiana, ale twierdzą, że jest ona także konieczna, ponieważ obecne przepisy są nieaktualne. Poza tym większe kary mogą „odstraszać” potencjalnych cyberprzestępców oraz wyrównają przestępstwa z tymi naruszającymi prawa autorskie dóbr fizycznych.

Wspomniani wcześniej zwykli użytkownicy mogą jednak spać spokojnie. „Niedzielni udostępniacze plików” nie są bowiem celem nowych przepisów. Najwyższy wymiar kary przeznaczony jest przede wszystkim dla piratów na skalę handlową oraz podmiotami rozpowszechniającymi nielegalne filmy, muzykę i oprogramowanie.

Według ministrów przestępstwa związane z prawami autorskimi odbijają się na całej gospodarce, dlatego też należy traktować je poważnie. O tym czy nowe przepisy wejdą w życie dowiemy się prawdopodobnie jeszcze w tym roku.

Na tym nie koniec. Wielka Brytania rezygnuje bowiem także z przyzwolenia na tzw. legalne piractwo. Od zeszłego roku mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa mogli wykonywać kopie płyt CD i DVD, aby przekształcić zamieszczone tam materiały w wersje cyfrowe. Teraz High Court stwierdził, że należy się z tego wycofać, ponieważ jest to narzędzie do nielegalnego tworzenia kopii.

Przepisy te dotyczą płyt CD, DVD i Blu-ray oraz formatów MP3 i e-booków. Użytkownicy nie mogą już ani wykonywać kopii zapasowych, ani sporządzać dodatkowych egzemplarzy nośników, na przykład do słuchania w samochodzie. Według przedstawicieli przemysłu muzycznego ubiegłoroczne zmiany spowodowały bowiem utratę 58 milionów funtów w skali roku.

Źródło: Digital Trends, SlashGear