Firma Pelican Imaging opracowała nową technologię, która pozwoli nie tylko na zwiększenie jakości obrazu, ale i na dalszą miniaturyzację sprzętu.
Warto przeczytać: | |
Zaskakująca cena Samsunga Nexus S | |
Superkomputer chłodzony gorącą wodą |
Zaawansowane telefony komórkowe powoli wypierają kompaktowe aparaty fotograficzne pozwalając na zrobienie zdjęcia bez dodatkowego wielkogabarytowego sprzętu. Producenci prześcigają się głównie w liczbie dostępnych megapikseli. Okazuje się jednak, że siła może tkwić nie w jednym potężnym obiektywie, a dwudziestu pięciu, które łączą wiele małych obrazów w jedno zdjęcie.
Pelican Imaging założona w 2008 roku otrzymała 17 milionów dolarów od licznych inwestorów. Efekty są już widoczne, opracowana technika to miniaturowa wersja znanego już urządzenia Stanford Multi-Camera Array, który działa na podobnej zasadzie, ale jest "duże, powolne i drogie". Czy technologia wieloobiektywowa sprawdzi się także w smartfonach?
W związku z tym, że proces montowania obrazu jest wykonywany przez oprogramowanie, możliwe jest minimalne wykorzystanie miejsca na kolejne części. To zaś jeszcze bardziej odchudzi telefony zwiększając wygodę i mobilność. Co najciekawsze, uzyskane w taki sposób zdjęcie będzie można edytować już po jego wykonaniu bawiąc się... głębią ostrości. Do tej pory format RAW głównie w lustrzankach pozwalał najdogłębniejszą obróbkę, więc proponowana idea może być nowym skokiem jakościowym.
Czy doczekamy się efektu końcowego w nowym iPhonie, a wkrótce też w innych smartfonach? Czas pokaże, bądźmy pełni nadziei, że oczekiwania zostaną w całości spełnione.
Źródło: technologyreview.com
Polecamy artykuły: | ||
Muzyka - z YouTube, MP3, do pobrania i na życzenie | Goog le Chrome - 20 świetnych wtyczek | Nvidia 3D Vision Surround - 3D na trzech monitorach |
Komentarze
4Jakby mieć soft i mnóstwo $$, to w sumie można by zamontować na stelażu np. 1m x 1m, albo kulistym ze 20 - 50 cyfrówek (nawet takich 2-5Mpix) i pospinać, żeby wszystkie robiły to samo w tym samym momencie, czyli doczepić jakiegoś klaptopa z multihubem USB na tę hordę aparatów. Wtedy dało by się w pełni wykorzystać wynalazek owadziego oka :)