W większości państw obowiązuje zakaz prowadzenia pojazdów gdy stężenie alkoholu we krwi wynosi więcej niż 0.5 promila. Tylko nieliczne, jak Wielka Brytania czy Luksemburg mają ustalone wyższe normy.
Polskim standardem, którego nie wolno przekraczać jest 0.2 promila. Jednakże jak kierowca może zyskać pewność, że nie przeholował?
Źródło: Ilemogewypic.pl
Najbardziej skuteczną metodą wydaje się abstynencja. W końcu nie sposób przewidzieć jak organizm zareaguje nawet na niewielką ilość napojów wyskokowych. Ci, którzy z różnych powodów nie mogą sobie odmówić, skazani są na korzystanie z alkomatów.
Obok tych konwencjonalnych, w które należy dmuchnąć, obecnie pojawia się coraz więcej wirtualnych. Skorzystać z nich może każdy, kto ma dostęp do internetu. Są zróżnicowane, dzięki czemu użytkownik ma możliwość wybrania tego, który odpowiada mu najbardziej. Ponadto są też darmowe i proste w obsłudze.
Pierwsze pytanie na które należy udzielić odpowiedzi, przy okazji korzystania z internetowego alkomatu dotyczy płci. Następnie należy podać swój wzrost i wagę, oraz sprecyzować czy napoje spożywane były na pusty czy pełny żołądek.
Na niektórych serwisach internauta musi określić czas rozpoczęcia oraz zakończenia spożywania trunków. Portal każdypromil.pl oferuje możliwość opisania kontaktu z alkoholem, który następował dzień po dniu. Następnie oblicza ewentualne "stężeniowe" konsekwencje długotrwałej libacji.
Aisko v 3.2 pozwala na sprawdzenie efektów mieszania kilku różnych trunków. Inne witryny jak alkomat.biz.pl, alkomat.biz lub alkomat.allweb.pl umożliwiają wybranie typu spożywanego alkoholu.
Większość stron wymaga podania precyzyjnych danych. Jednakże należy pamiętać, iż nawet ich wpisania i uzyskanie zadowalająco niskiego wyniku nie daje gwarancji, że można bezpiecznie prowadzić. Przeprowadzane przez program obliczenia dają rezultaty jedynie zbliżone do stanu faktycznego.
O stopniu upojenia człowieka nie decyduje jedynie jego wzrost, płeć czy waga. Znaczenie może mieć nawet nastrój, stan zdrowia bądź alkoholowe nawyki. Wyniki prezentowane przez internetowy alkomat warto traktować jak sugestię lub ciekawostkę, jednak nie należy całkowicie pokładać w nich wiary.
Wirtualny kalkulator nie może dać 100% pewności, iż stężenie alkoholu we krwi jest wystarczająco niskie. Żaden tego typu "alkomat" nie jest dostosowany do indywidualnych potrzeb człowieka. Na rozmaite trunki każdy reaguje na swój własny, niepowtarzalny sposób.
Obecnie w niektórych miastach funkcjonują firmy oferujące odprowadzanie samochodu. Za odpowiednią opłatą, najczęściej zależną od odległości, wynajęty kierowca odwozi właściciela samochodu jego własnym pojazdem na miejsce zamieszkania. Niewątpliwie warto wykonać jeden telefon i zapłacić. Szczególnie kiedy alternatywa jawi się jako jazda pod wpływem choćby najmniejszej ilości alkoholu.
Nie należy zapominać, iż obecnie prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości to nie wykroczenie a przestępstwo, za które grozi kara utraty prawa jazdy oraz pozbawienia wolności do 2 lat.
Więcej o alkomatach:
- iPod niczym alkomat - iBreatch zmierzy promile
- Tokyoflash: zegarek, który wie ile wypiłeś
- Telefony zdolne "wywąchać" to i owo
Źródło: internet
Komentarze
37Nie toleruję pijaństwa za kierownicą bo wystarczy sam fakt że w Polce nie mam nawet średnich kierowców.
Za złapanie po pijaku mandat taki żeby sie zesra... jak nie ma za co zapłacić kasacja auta plus prawka.
Za spowodowanie wypadku po pijaku zakaz dożywotni prowadzenia pojazdów plus kara pieniężna a jak były ofiary to więzienie.
wypiłem pół małego piwa i wsiadłem po dwóch godzinach za kółko
wiadomo po takiej ilości nawet pewnie nie miałem 0,1 promila
ale wracając miałem takiego stresa że na ekspresówce gdzie można lecieć 100km/h jechałem 70km/h
od tamtej pory nawet nie wsiadam za kółko nawet na następny dzień po chlaniu
Tyle mówi się w telewizji o zatrważających statystykach w porównaniu do innych krajów. Jednak nikt nie powie że gdzie indziej przy tej samej ilości alkoholu w wydychanym powietrzu człowiek pojechałby spokojnie dalej.
Oczywiście przed samą jazdą bez alkomatu się nie obejdzie
Co do mojego przykladu powyzej co z tego ze 3 piwa przez caly dzien wystarczy ze sie zmeczy calym dniem na sloncu etc. i ostatnie piwko z 2 godzinki przed jazda i wspolczuje ludziom na przejsciach dla pieszych bo patafian nie zauwazyl znaku etc.
I w sumie nie chodzi tylko o alkochol ale kulture, ktorej nam brakuje+alkochol.
Zle nawyki po pijaku staja sie 2krotnie bardziej niebezpieczne ot co.
piszę to jako abstynent od zawsze; rzygać mi się chce gdy ludzie usprawiedliwiają jeżdżenie na podwójnym gazie
Osobiście uważam, że u nas norma jest w zasadzie dobra, no może 0.3 promila byłoby idealne. Oczywiście jestem przeciwko piciu i jeździe, bo sam jestem wyjątkowo ostrożny, ale nie przesadzajmy, bo teoretycznie można mieć prawie promil i jadąc ostrożnie i powoli nie stwarzać zagrożenia (nie mówię o utrudnianiu ruchu). Przede wszystkim przyczyną wypadków jest brawura, a demonizowanie stosunkowo niskich stężeń alkoholu we krwii przy jednoczesnym pobłażaniu ryzykownej jazdy jest dopiero niebezpieczne.
BTW norma 0.0 to już szczyt głupoty.
po 1. w wielu krajach mamy wyższe limity, a i tak wypadków nieporównywalnie mniej.
po 2. różnica między właśnie takimi 0, a 0.5 nie jest jakaś szokująca i dająca się odczuć.
po 3. przestańcie wmawiać sobie, że nagle 50x wolniej reagujesz itd. każdy kto prowadzi auto dłużej niż powiedzmy miesiąc i tak siedzi w aucie wyluzowany, słucha sobie radyjka itd. Nie widziałem by kierowca siedział cały spięty, w gotowości tylko na to, że ktoś mu zaraz dziecko rzuci pod koła. To nie jest tor wyścigowy, ani żadne WRC, chodzi o zwykłą jazdę, możliwy powrót do domu np. po jakimś spotkaniu towarzyskim, na którym wypiło się 2 piwka.
Nikt nie mówi, żeby brać udział w libacji i potem siadać za kółkiem.
Ponadto skoro ruszacie temat, że reakcja jest wolniejsza (a prawda jest taka, że może być wolniejsza z wielu powodów nei tylko alkoholowych, może ktoś myśli o czymś co go trapi itd., rzadko kiedy, a raczej nigdy kierowca jadący samochodem nie skupia 100% uwagi na jeździe) więc droga hamowania dłuższa, to jak będzie mokro to deszcz oskarżycie o to, że ktoś np. nie wyhamował na czas ?
O ile kierowca jedzie normalnie, a ktoś inny mu wchodzi pod koła to nie widzę tu winy kierowcy nawet jak ma 0,2 czy 0,5 promila