Aktualizacja: w Teatro Verdi w Pizie odbył się wyjątkowy koncert, w którym człowieka-dyrygenta zastąpił niejaki YuMi.
Aktualizacja [14.09.2017]: Zgodnie z zapowiedzią, we wtorek w Teatro Verdi w Pizie odbył się koncert, podczas którego w roli dyrygenta wystąpił robot YuMi. – „Wszystko przebiegło perfekcyjnie”, podsumował występ Andrea Colombini. Dyrektor generalny firmy ABB odpowiedzialnej za stworzenie tego cudeńka, Ulrich Spiesshofer, dodał: „myślę, że napisaliśmy historię i daliśmy podstawę do dalszego rozwoju robotyki”.
News [09.09.2017]: Najwyższy czas przyzwyczaić się do tego, że w coraz to różniejszych miejscach będziemy mogli zobaczyć roboty. Na przykład na scenie, gdy udamy się na występ słynnego włoskiego tenora Andrei Bocellego. ...Chociaż tego akurat nie należy przyjmować za standard. Nie jest to jednak przykład oderwany od rzeczywistości.
Już 12 września w Teatro Verdi w Pizie odbędzie się wyjątkowy koncert. Wystąpi Andrea Bocelli i orkiestra Lucca Philharmonic pod batutą niejakiego YuMiego. To częściowo humanoidalny robot stworzony przez szwajcarską firmę ABB, który od dłuższego czasu uczy się tego fachu.
„YuMi cechuje się bardzo wysokim poziomem płynności ruchów. [...] Opanował pełną niuansów technikę w stopniu pozwalającym zastąpić dyrygenta-człowieka” – mówi Andrea Colombini z Teatro Verdi. Jego debiutancki występ będzie uroczystym wydarzeniem na zakończenie pierwszego Międzynarodowego Festiwalu Robotów (w Pizie właśnie).
„Byłem podekscytowany zaawansowaną technologią zastosowaną w YuMim, która oferuje nowe możliwości realizacji sztuki i muzyki poprzez robota. Konfigurowanie interakcji między łokciem, przedramieniem i nadgarstkiem robota – z wykorzystaniem jego wszechstronności podczas kolejnych wymagających prób opanowania przedtaktów i akcentów metrycznych – zakończyło się sukcesem” – kontynuuje Colombini.
Dlatego też za kilka dni YuMi zaprezentuje swoje możliwości w kilku występach, między innymi: La donna è mobile Verdiego (z Andreą Bocellim) oraz O mio babbino caro Pucciniego (z Marią Luigią Borsi).
Wszyscy zaangażowani w ten projekt podkreślają, że YuMi to niesamowity wynalazek. Robot potrafi bowiem wiernie odwzorować ruchy prawdziwego dyrygenta. Zwracają jednak także uwagę na to, że on i jemu podobne maszyny nie zastąpią raczej ludzi, a to dlatego, że w muzyce klasycznej i operowej najważniejsza jest dusza, a tej robotom brak.
Po co więc rozwijać takie projekty? Roboty, takie jak YuMi mogą na przykład sprawdzić się w roli nauczycieli. – „Myślę, że robot mógłby spełniać funkcję pomocniczą – na przykład poprowadzić pierwszą próbę pod nieobecność dyrygenta, zanim ten wkroczy, aby dokonać poprawek, których efektem będzie ostateczna i artystyczna interpretacja utworu muzycznego” – dodaje Colombini.
Źródło: ABB, The Telegraph. Ilustracja i cytaty: ABB
Komentarze
12Roboty to na swój sposób dzieci naszej cywilizacji.
Co jak co, ja kocham moje komputery i samochód też.
Jeśli robot-kierowca choć zbliży się do poziomu ludzkiego mistrza kierownicy, co z czasem zostanie osiągnięte, to nauczy się też dyrygować orkiestrą.
Trzeba być bezdusznym by odmówić komuś Duszy...