Nadchodzący RPG ze świata Dungeons & Dragons w końcu doczekał się konkretnego trailera ukazującego pokaźne elementy gameplayu.
Warto przeczytać: | |
Wciąż nie doczekaliśmy się obiecywanego przez Bedlam Games dema, a premiera gry, którą promuje jeden z najbardziej uznanych systemów gier fabularnych coraz bliżej. Zapowiadany na wiosnę tego roku tytuł na PC, PS3 i Xbox360 budzi wielkie nadzieje, ale jego dotychczasowe prezentacje nie napawały zbytnim optymizmem. Czy mimo to warto dać Daggerdalowi szansę?
Ci, którzy mieli okazję grać w papierowe RPG, postać wojownika widzą przeważnie albo jako honorowego wojownika o praworządnym charakterze, broniącego swoich słabszych kompanów, albo jako bezmózgiego półorka siekającego na prawo i lewo olbrzymim obosiecznym toporem. Dodatkowo klasę "Fighter" standardowo cechują liczne bojowe atuty i zdolności, jak piruety, dodatkowe parowania czy walka dwiema broniami na raz. Sporo ze znanych ruchów stara się przedstawić udostępniony trailer.
Trzeba jednak przyznać, że w kwestiach wizualnych nadchodzący tytuł nie powala na kolana. Owszem, da się zauważyć zróżnicowane animacje i kolorowe rozbłyski tak pasujące do heroicznego świata D&D, ale biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy, chciałoby się czegoś więcej. Choć, jak na tytuł udostępniany w dystrybucji cyfrowej, nie jest źle.
Boję się jednak o monotonię prowadzonej walki. Jeśli ideę RPG spłycimy do mechaniki systemu obejmującej siekanie mieczem na prawo i na lewo, zginie gdzieś fabularna otoczka, a my dostaniemy kolejny wyrób diablopodobny. Może się okazać, że w praktyce korzystać będziemy z dwóch-trzech atutów i kolejne potwory będziemy powalać wtórnie i ze znudzeniem.
Osobiście mam nadzieję, że studio Bedlam nie zmarnuje szansy na pokazanie, że z Dungeons & Dragons można wciąż sporo wycisnąć nie tylko reklamując się marką. Jednocześnie obawiam się, że ten ukazanie tego systemu inaczej niż w grze turowej zabije całą przyjemność z planowania akcji i oczekiwania na swoją kolejkę, po cichu licząc punkty życia. Z ostatecznym werdyktem poczekajmy jednak na wersję demonstracyjną.
Źródło: vg247
Komentarze
6