World of Warships od dziś z okrętami podwodnymi! I to w wilczych stadach! W końcu!
Podwodniacy wszystkich krajów, szykujcie się! W World of Warships w końcu, po wielu miesiącach próśb, obietnic i testów, pojawiają się okręty podwodne. I to już nie na chwilę, w jakimś dodatkowym, świątecznym trybie, a normalnie wchodząc do walki, w ramach operacji Wilcze Stado.
World of Warships otwiera nowy rozdział
Nie da się zaprzeczyć, że okręty podwodne od początku istnienia World of Warships były takim Świętym Graalem dla pasjonatów tejże gry. Próśb o ich dodanie już nawet ciężko zliczyć. Co ważne jednak, Wargaming nie pozostawał na nie kompletnie głuchy i starał się mógł, by w jakiś sposób dodać okręty podwodne do rozgrywki. Początkowo były to nieśmiałe testy, później przeszły w specjalne wydarzenia np. halloweenowe Terror of the Deep, o którym zresztą sam pisałem…niemal cztery lata temu.
Tak, tak, to szmat czasu. No ale jak widać, twórcy gry nie próżnowali, bo w końcu okręty podwodne już w pełnoprawnej formie, jako 5 dostępna klasa, lądują w World of Warships. Warto wiedzieć jednak, że na razie traktowane jest to jako wczesny dostęp – jest ich jedynie kilka (z dwóch linii - niemieckiej i amerykańskiej) , a dodatkowo otrzymujemy poświęconą im operację Wilcze Stado. Wcześniej co prawda trzeba odblokować owe okręty podwodne wykonując rozmaite zadania (i zbierając żetony), ale później można już bawić się nimi do woli. Ma to być najlepszy sposób na zapoznanie się z nowymi mechanikami.
Zapoluj w Wilczym Stadzie
To, że okręty podwodne potrafią dodać rozgrywce głębi, i to nie tylko poprzez operowanie w pełnych trzech wymiarach, ale także za sprawą nowych możliwości taktycznych, wiedzieliśmy już od słynnego halloweenowego eventu sprzed 4 lat. Co ciekawe jednak, tamte doświadczenia Wargaming przekuł na coś znacznie ciekawszego całkiem pomysłowo rozbudowując dawne mechaniki.
I tak okręty podwodne będą mogły działać w wynurzeniu, zejść na głębokość peryskopową albo zanurzyć się głębiej. Co istotne, rozgrywka tą klasą wymaga, by od czasu do czasu się wynurzyć. Nie można więc stale pływać w zanurzeniu, bo w ten sposób wyczerpujemy limit przebywania pod wodą – coś jak konieczność przewietrzenia okrętu.
Trzeba tu też dodać, że twórcy postarali się by dostępne na starcie okręty niemieckie różniły możliwościami od tych amerykańskich. I tak na przykład sonar niemieckich będzie odnawiać się szybciej, ale za to obejmuje swoim zasięgiem mniejszy obszar. Z kolei na amerykańskich znacznie mniej czasu zajmie przeładowanie pojedynczej wyrzutni torped, podobnie zresztą jak „przewietrzenie okrętu”, choć tutaj wynurzać się trzeba będzie nieco częściej.
Co ciekawe, w operacji Wilcze Stado, zainspirowanej prawdziwymi wydarzeniami II Wojny Światowej, będziemy polować na konwoje składające się z okrętów transportowych i wojennych. Będzie to rozgrywka 7 na 7, a więc pozwoli przetestować nie tylko różne rodzaje ataku podwodnego, ale też sposobów przed nim obrony.
Pozostałe okręty otrzymały więc dodatkowe środki zaradcze. I tak niszczyciele i niektóre lekkie krążowniki wyposażono w bomby głębinowe, które jednak trzeba zrzucać samodzielnie. Pancerniki i reszta krążowników mogą zaś wezwać naloty z bombami głębinowymi, choć w tym przypadku będziemy musieli w przybliżeniu określić miejsce ich zrzutu. Pełną automatykę w tym zakresie oferują natomiast lotniskowce.
Ponoć będzie też opcja taranowania okrętów podwodnych, o ile wcześniej zdołamy je namierzyć. I tu z pomocą przyjdą sondy hydroakustyczne, wyszukiwanie wroga po impulsach jego sonaru, a nawet pozostawionych przez niego plamach oleju. Nie powiem, wszystko to brzmi świetnie i liczę bardzo, że na dalsze, konkretne zmiany nie będziemy już musieli czekać kolejne lata. Od dawna oczekiwane okręty podwodne mają bowiem ogromną szansę tchnąć nowe życie w World of Warships.
Źródło: Wargaming, inf. własna
Komentarze
4Gdyby autor chociaż trochę grał w "World of Warships" wiedziałby, że okręty podwodne zaimplementowane są w paskudny sposób i NIKT ich w grze nie chce.