Microsoft wstrzymał próbne subskrypcje chmurowego systemu Windows 365. Dlaczego?
Windows 365 to najnowszy pomysł Microsoftu, który zadebiutował w pierwszych dniach sierpnia. W kilkadziesiąt godzin od premiery została wycofana możliwość jego próbnej subskrypcji. Co się stało?
Windows 365 jest usługą, która ma szansę zacząć zmieniać nasze wyobrażenie o komputerach osobistych. Choć w pierwszym momencie można go uznać za system operacyjny, to jest rodzajem serwera z gotowymi rozwiązaniami programistycznymi, które z maszyny wirtualnej czynią komputer w chmurze.
Jaki potencjał ma Windows 365?
Z perspektywy jego użytkownika, wystarczy logowanie na dowolnym urządzeniu dysponującym przeglądarką HTML5 i łącze internetowe nadające się do strumieniowania video. Odpowiednią wydajność ma zapewnić chmura Windows 365, a nie procesor czy karta graficzna komputera. Wszystkie aplikacje, dane oraz system operacyjny można uruchomić na takim urządzeniu, jakie akurat nam się trafi.
Jak została przyjęta oferta subskrypcji Windows 365?
Choć rozwiązanie to brzmi bardzo ciekawie, to oferta usługi Windows 365 nie przez wszystkich została przyjęta szczególnie entuzjastycznie. Potencjalni użytkownicy indywidualni uznali zaproponowane ceny za nierealne. Pojawiły się także obiekcje dotyczące stabilności i bezpieczeństwa lokowanych na serwerach MS danych.
Mimo to, ilości zamówień próbnych Windows 365 przerosły oczekiwania, a Microsoft wycofał możliwość próbnych zamówień usługi
Czy to znaczy, że Microsoft wycofał Windows 365?
Wręcz przeciwnie. Wszystkie proponowane przez Microsoft konfiguracje subskrypcji są nadal do wzięcia. Nie ma tylko możliwości skorzystania z darmowej wersji próbnej. Nawet jeśli prawdą jest brak miejsca na serwerach, to szybkie wycofanie się z bezpłatnych udostępnień jest genialnym posunięciem marketingowym.
Komunikat na stronie Microsoftu, 8 sierpnia 2021
Przede wszystkim oznacza, że usługa jest popularna, a to zawsze dodaje enigmatycznej wartości. Docelowi odbiorcy Windows 365 to firmy, których pracownicy potrzebują wydajnego sprzętu, a muszą wykonywać swoje obowiązki w systemie zdalnym lub hybrydowym. Takim klientom darmowa subskrypcja nie jest szczególnie potrzebna, a jej dostępność może sugerować, że usługa jest niedopracowana. Ta cecha może wręcz zniechęcić, ponieważ tylko jeśli Windows 365 działa w zadowalający sposób, może być opłacalna.
Microsoft nie ma po co udostępniać jej za darmo, bo i tak oferuje oszczędność. Firma, która zdecyduje się na Windows 365, nie musi zapewniać pracownikom wydajnego sprzętu, dbać o jego kompatybilność i ostatecznie praca zdalna wymaga niższych kosztów pracodawcy. Nie jest potrzebne biuro, zakup wymagających podzespołów komputerowych, dodatkowego oprogramowania dbającego o bezpieczeństwo danych, a nawet ograniczone zostają koszty energii elektrycznej. Płacimy za to wszystko w ramach Windows 365.
Żródło: Microsoft, zdjęcie: YouTube
Komentarze
19Słowo KLUCZ - darmowe !
Przykład jest program do edycji jakiegoś typu pliku. Plik może być edytowany przez jedną osobą jednocześnie, ale pracuje nad nim kilka osób. Oczywiście po zakończonej pracy można przesyłać plik do następnej osoby, ale jest to problematyczne szczególnie jeżeli jest to duży plika albo jest ich kilkadziesiąt/kilkaset. W teorii też można trzymać plik na one drive i po zmianie on się automatycznie u wszystkich aktualizuje, ale to nie działa dobrze. Oczywiście najlepiej byłoby użyć jakiegoś systemu kontroli wersji, ale wtedy trzeba osoby nietechniczne tego nauczyć co jest dużym problemem i on też nie działa do wszystkich typów plików.
Wydajna maszyna która w niecałe 2 lata przewyższa wartość mocnego laptopa czy PC.
A koszty wcale nie zmaleją, bo dalej będą te same problemy - problem ze specyficznym programem, pocztą. A do tego dojdzie wspieranie żeby wszystko jakoś funkcjonowało.
Towar deficytowy - Windows :DDD