Wybory przez Internet? Rząd nie mówi „nie”, ale eksperci mają wątpliwości
Głosowanie przez Internet może zwiększyć komfort obywateli i poprawić frekwencję, ale wiążą się z nim także pewne potencjalne zagrożenia.
Obecnie tylko w Estonii wybory odbywają się przez Internet, dzięki czemu każdy zarejestrowany obywatel może oddać głos na swojego kandydata bez wychodzenia z domu. Rząd RP chce, by Polacy również mieli taką możliwość.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji skierowało do Sejmu pismo, w którym 1) zapewnia, że Ministerstwo Cyfryzacji jest gotowe do podjęcia współpracy i 2) sugeruje, że Państwowa Komisja Wyborcza powinna zainicjować albo przynajmniej zaopiniować wprowadzenie głosowania przez Internet.
We wspomnianej Estonii obywatele chcący posługiwać się tą formą głosowania muszą posiadać „nowy” dowód osobisty. W Polsce natomiast do weryfikacji obywateli służyć miałby podpis elektroniczny. Niewykluczone, że opcja zostanie rozszerzona na cały system eGO, czyli profile zaufane, które założyło sobie już ponad milion Polaków, a którego funkcjonalność rośnie z roku na rok.
Biuro Analiz Sejmowych uważa, że jest to naturalny postęp i obywatele powinni móc korzystać ze zdobyczy technologii także w taki sposób. Pomysłodawcy mają również nadzieję na to, że elektroniczny system pozwoli poprawić frekwencję udziału w wyborach.
Eksperci mają jednak kilka wątpliwości i pytań, które nie mogą pozostawać bez odpowiedzi. Przede wszystkim: czy dzisiaj system głosowania przez Internet będzie można skutecznie zabezpieczyć przed atakami cyberprzestępców? Kolejne pytanie: czy uda się zapewnić tajność głosowania?
Wreszcie, według dra hab. Bartłomieja Michalaka z UMK w Toruniu, cytowanego przez internetowy serwis Rzeczpospolita, największym problemem może być to, że „tracimy pierwotne źródło danych”, podczas gdy „obecnie zawsze możemy wrócić do protokołu głosowania albo nawet kart wyborczych”. Trudniej może więc być uchronić się przed fałszowaniem wyborów.
A co wy sądzicie na ten temat? Czy głosowanie przez Internet byłoby naturalną formą udostępnienia nowych technologii obywatelom czy raczej stanowiłoby dodatkowe zagrożenie?
Źródło: Rzeczpospolita, PAP
Komentarze
13Przy zliczaniu elektronicznym może się dziać cokolwiek ( nawet bez ataku cybernetycznego) i ciężko będzie to zweryfikować.
Można zrobić bez problemu tak by w próbnym zliczaniu liczył "dobrze" a już godzinę później naciągał wyniki i nie będzie nawet jak tego sprawdzić.
https://www.forbes.com/sites/realspin/2016/08/30/block-the-vote-could-blockchain-technology-cybersecure-elections/#20570e422ab3
Tzn: Jakiś ID osoby (nie pesel) i na kogo głos oddałeś.
Każdy mógłby sobie CAŁĄ listę pobrać i znaleźć swój ID, czy się zgadza.
Aby nie było, że lista jest generowana tylko dla nas - to każdy inny użytkownik też może ją pobrać i porównać z listą, którą pobrał kolega i zobaczyć, czy się zgadza - czy na tej drugiej liście też przy jego ID jest na kogo oddał głos prawidłowo. Jeżeli na naszej liście jest OK, a na liście kolegi przy naszym ID jest inny głos to znaczy, że coś było sfałszowane.
Po oddaniu głosu na serwerze głosowania oraz urządzeniu z którego oddano głos zapisywany byłby plik zawierający:
A) unikatowy numer ID głosu (niezwiązany w żadne sposób z osobą oddającą głos),
B) oddany głos,
C) zaszyfrowany BARDZO ZŁOŻONYM KLUCZEM (opisanym w punkcie 3 i 4 poniżej) numer identyfikacyjny głosującego, np. PESEL.
Ok mamy wszystkie dane - teraz przechodzimy do zasad działania systemu.
1) Numer ID podany w punkcie C nie jest dostępny dla kogokolwiek bez odblokowania CAŁEGO systemu głosowania.
Już tłumaczę: WSZYSTKIE numery identyfikacyjne głosujących są zaszyfrowanie albo odszyfrowane - nie ma środków pośrednich, że można odkryć tylko jeden numer.
2) Istnieje jedynie możliwość odszyfrowania bazy bez możliwości jej ponownego zaszyfrowania. Istnieje w ten sposób dowód, że ktoś dokonał włamu do systemu.
3) Do odszyfrowania danych wymagany jest zestaw kilku kluczy szyfrujących posiadany przez pewną grupę ludzi uprawnionych do wykonania tej czynności w przypadku wątpliwości w głosowaniu
4) Zestaw kluczy z 3) stanowi za razem klucz szyfrujący podany w punkcie C).
5) Jednocześnie z odblokowaniem systemu do smartphonowych aplikacji do głosowania wysyłane jest żądanie wysłania pliku zapisanego na urządzeniu opisanego na początku celem potwierdzenia ważności oddanego głosu i sprawdzenia że jest identyczny z tym zapisanym na serwerze. W przypadku oddania głosu z komputera, gdzie nie ma zainstalowanej aplikacji obywatel powinien samemu dokonać potwierdzenia. Jeżeli tego nie zrobi, jego głos uważa się za ważny. Obie strony (serwer i urządzenie) dostają potwierdzenie wyniku testu ważności głosu, która stanowi dowód poprawności przeprowadzenia głosowania i/lub włamania się do systemu osób nieuprawnionych.
Opinie, uwagi?
ePUAP zdychał, inne instytucje rządowe rozsyłały śmieci. Nie wierzę że będzie to odpowiednia droga do rzetelnych wyborów.