Yahoo! i Google planują szyfrować dane swoich użytkowników - czy to wystarczy?
Firma Yahoo zapowiedziała wprowadzenie szyfrowania danych na swoich serwerach. Podobne działania planuje również firma Google.
Po aferze związanej z programem szpiegowskim PRISM, z którym współpracować miało wielu dostawców usług z USA, drastycznie spadło zaufanie do największych Internetowych gigantów. Jak się okazuje, zarówno Yahoo!, jak i Google starają się to zaufanie odbudować i podnieść wśród użytkowników poczucie bezpieczeństwa wprowadzając szyfrowanie danych.
Niedawno prezes firmy Yahoo! – Marissa Mayer w liście otwartym do użytkowników usług oferowanych przez Yahoo! zapewniła, że kierowana przez nią firma przez lata starała się zdobyć zaufanie użytkowników. Teraz zaś zamierza ciężko walczyć, aby jego nie stracić, tym bardziej w świetle ostatnich doniesień, w których firma była łączona z kwestią inwigilacji użytkowników przez agencję NSA. Jak zapewnia Mayer, firma Yahoo! nigdy nie pozwoliła NSA na dostęp do centrów danych.
Obecna prezes Yahoo! zapowiedziała, że w celu zwiększenia ochrony użytkowników i ich prywatności, usługa poczty Yahoo! Mail otrzyma protokół szyfrowanych połączeń https, a dokładniej SSL – Secure Sockets Layer, gdzie transmisja danych będzie szyfrowana z wykorzystaniem 2048 bitowego klucza. Zmiany mają wejść w życie do 8 stycznia 2014 roku.
To jednak nie koniec planowanych nowości, otóż do końca I kwartału 2014 roku ma zostać wdrożone szyfrowanie wszystkich danych, które będą przesyłane pomiędzy serwerami Yahoo! (we wszystkich usługach). Dodatkowo w tym samym czasie użytkownicy otrzymają możliwość szyfrowania wszystkich danych wysyłanych do usług Yahoo! oraz pobieranych z serwerów Yahoo!. Ponadto już teraz wzmożono współpracę z międzynarodowymi partnerami Yahoo! w celu zapewnienia automatycznego włączenia szyfrowanych połączeń z pocztą Yahoo! Mail.
Oczywiście takie postępowanie nie oznacza, że usługi Yahoo! staną się odporne na inwigilację agencji wywiadowczych i innych organizacji, aczkolwiek z całą pewnością pomogą podnieść poziom bezpieczeństwa oraz prywatności użytkowników.
Podobnym torem zdaje się również podążać firma Google, która mimo wszystko jest obecnie pełna sprzeczności. Chociaż internetowy gigant zdecydowanie sprzeciwia się inwigilacji, twierdząc, że jedynym sposobem na utrzymanie neutralności sieci i podniesienia poziomu bezpieczeństwa użytkowników jest szyfrowanie wszystkich danych w sieci. Mimo wszystko w ostatnim czasie firma rozpoczęła prace i wdrążenie metod filtrowania i automatycznej cenzury treści we własnych usługach jak YouTube, które zostały sklasyfikowane jako nieodpowiednie z uwagi na zawieranie treści związanych z seksualnym wykorzystywaniem dzieci. Chociaż inicjatywa wydaje się słuszna, to jednak pewne zastrzeżenia budzi sama forma automatycznej cenzury, która jak wskazuje wiele osób, może zostać w przyszłości rozciągnięta także na inne kwestie.
W ostatnim czasie Google rzeczywiście ostro pracuje nad wdrażaniem usług poprawiających poziom prywatności internautów, oprócz aktualizacji certyfikatów SSL trwają prace nad szyfrowaniem danych z usługi Google Drive. Czy to jednak wystarczy, aby zapewnić użytkownikom bezpieczeństwo i prywatności? Niewykluczone, że jedynym sposobem na wyjście z tej patowej sytuacji będzie korzystanie z usług usługodawców spoza terenu Stanów Zjednoczonych, gdzie przynajmniej oficjalnie nie sięgają macki NSA.
Źródło: Yahoo, Bloomberg, NeoWin
Komentarze
12Po co im to?