Yamaha zaprezentowała swój nowy, 3-kołowy motocykl o nazwie Niken. Jakkolwiek to brzmi, pomysł wydaje się naprawdę dobry.
Yamaha to marka, której miłośnikom dwóch kółek przedstawiać nie trzeba. Być może wkrótce będzie to dotyczyło także wielbicieli… trzech kółek. Japoński producent wykorzystał Tokyo Motor Show, by pochwalić się swoim nowym motocyklem.
Pojazd otrzymał nazwę Niken i nie jest pierwszym trójkołowcem na świecie, ale zdecydowanie jednym z robiących największe wrażenie. Po pierwsze dlatego, że nieźle wygląda (jak na taki „wybryk natury”), po drugie – bo pomysł jest naprawdę niegłupi i wydaje się tutaj dobrze wykorzystany.
Yamaha Niken ma z jednej strony dawać przyjemność porównywalną do tej z jazdy typowym motocyklem, a jednocześnie zapewniać większe bezpieczeństwo na drodze. Dzięki 2 kołom z przodu kierowca ma się czuć pewniej podczas jazdy po asfalcie.
„Ten potężny, trójkołowy pojazd napędza chłodzony cieczą, rzędowy silnik 3-cylindrowy. Niken jest wyposażony w technologię LMW, która zmniejszenia skutki zmiany środowiska jazdy i wyróżnia się znakomitą stabilnością podczas pokonywania zakrętów. Zapewnia on doskonałe osiągi do dynamicznej, sportowej jazdy na różnych nawierzchniach oraz możliwość swobodnego pokonywania zakrętów na wymagających, krętych drogach”
W taki sposób koncepcję zachwala producent (przy okazji wspominając o optymalnej konstrukcji nadwozia, 15-calowych kołach i dwóch widelcach upside-down, które mają podkreślać sportowy charakter pojazdu). Dodatkowo serwuje nam taki oto materiał:
Na koniec dodajmy jeszcze tylko, że wiele wskazuje na to, że Yamaha rzeczywiście wierzy w potęgę trzech kół, bo bazując na tej samej koncepcji zaprojektowała… elektryczną „hulajnogę”:
Zresztą od kilku lat produkuje też trójkołowy skuter Tricity.
Źródło: The Verge, Yamaha
Komentarze
9Jezeli szerokosc motocykla to kierownica lub lusterka
to jakie znaczenie ma wszystko to co miesci sie w ich obrysie ?
Oczywiście z miłą chęcią sam bym się przejechał i ocenił
Przecież w jednośladzie chodzi o to żeby był wąski - tak jak Piaggio MP-3 - amorki schowali do środka ...