Technologia Valeroa miała radzić sobie tam, gdzie Denuvo nie dawało rady. Rzeczywistość szybko to jednak zweryfikowała.
Zabezpieczenia Denuvo miały być bronią do walki z piractwem – okazały się nieskuteczne i niejednokrotnie generują więcej problemów niż korzyści. Właśnie dlatego powstała Valeroa – „bardziej przyjazna użytkownikom technologia antyingerencyjna”. Szybko jednak podzieliła los starszej kuzynki.
Cała historia jest bardzo krótka. Otóż City Patrol: Police była pierwszą grą zabezpieczoną przy użyciu technologii Valeroa. Jej premiera odbyła się 29 listopada, a już teraz crackerom udało się z nią uporać. Mało tego – Turek stojący za tym „sukcesem” mówi, że wystarczyło mu 20 minut.
Technologia Valeroa była zapowiadana jako przyjazna użytkownikom. Nie wpływa bowiem na wydajność, nie wymaga stałego połączenia z siecią i nie wprowadza żadnych dziwnych ograniczeń. Były więc spore szanse na to, że w przeciwieństwie do Denuvo będzie tolerowana w środowisku graczy. I może by tak było, ale cóż jednak z tego, skoro okazuje się nieskuteczna…
Źródło: Dark Side of Gaming, Torrent Freak
Komentarze
25po południu; złamane
xD
Dosłownie Benny-Hill a hype był taki jakby to było dzieło sztuki.
Widzę że nie chęć do zabezpieczeń jest coraz większa u legalnych nabywców i coraz bardziej mają ich dość raz że cena dwa że problemy trzy że nie lubią drm każdy ma jakiś powód.