Jeśli nie potrafimy bezpiecznie latać w mieście, nie będziemy tam latać w ogóle.
foto: Todd Lappin/Flickr
Po ostatnich incydentach tylko kwestią czasu było kiedy Urząd Lotnictwa Cywilnego zdecyduje się na zaostrzenie przepisów dotyczących latania dronami w Polsce. Jeśli nowe zasady wejdą w życie bezzałogowce będą mogły poruszać się tylko nad terenem niezabudowanym.
Urząd Lotnictwa Cywilnego od dłuższego już czasu prowadzi kampanię „Lataj z głową bezzałogowo”, w której wyraźnie namawia: lataj w zasięgu wzroku na otwartej przestrzeni. Nawoływania te jednak nie do wszystkich trafiają – inaczej nie słyszelibyśmy chociażby o ostatnich wydarzeniach nad lotniskiem Chopina. Jeśli prośba nie działa, trzeba uciec się do ostateczności – zakazu.
Urząd Lotnictwa Cywilnego wraz z Ministerstwem Infrastruktury i Rolnictwa pracuje nad nowym rozporządzeniem, które ograniczyłoby amatorom bezzałogowych lotów pole zabawy do samych tylko terenów niezabudowanych. Jeśli nie potrafimy bezpiecznie latać w mieście, nie będziemy tam latać w ogóle.
Czy dronów nad terenem zabudowanych nie uświadczymy wówczas już wcale? Zdecydowanie nie. Po prostu aby móc legalnie latać w mieście konieczne będzie posiadanie stosownej licencji, będącej potwierdzeniem umiejętności „pilota” – pod względem prawnym chętni do wykonywania takich lotów będą więc traktowani jako profesjonaliści.
„Widzimy zagrożenia związane z używaniem bezzałogowców i chcemy udoskonalić przepisy, zapewniając z jednej strony bezpieczeństwo, a z drugiej rozwój tej branży” – powiedziała rzeczniczka prasowa ULC Marta Chylińska. – „Na szczęście w poniedziałek nikomu nic się nie stało, ale mam nadzieję, że ten incydent skłoni właścicieli małych dronów do zastanowienia się, gdzie latają”.
W samym ubiegłym roku polska policja prowadziła 19 postępowań dotyczących podejrzenia sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym, z czego w 12 przypadkach faktycznie stwierdzono, że doszło do przestępstwa. Uznany winnym może być skazany nawet na osiem lat więzienia.
Naprawdę więc apelujemy raz jeszcze: jeśli robimy to wyłącznie rekreacyjnie, to nie latajmy w miastach, nad ludźmi i nad drogami – latajmy z głową.
Źródło: Radio PiK, Chip, PAP
Komentarze
20Wczoraj testowałem właśnie Inspire 1 (to ten dron ze zdjecia). Była to sztuka którą 2 tygodnie wczesniej rozbił klient (uderzył w budynek). Ten dron to istna rakieta, bo robi ponad 22m/s a wiec wystarczy chwila nieuwagi by spowodowac kolizje.
NIby jest naszpikowany elektronika i systemami ktore ułatwiaja latanie ale nie oznacza to ze jest odporny na glupote uzytkownika.
Przy wysokosci ok 200m z ziemi jest on prawie niewidoczny golym okiem, a podlaczony tablet na ktorym widok z kamery jest ograniczony nie pozwala na to by dostrzec wszystko dookola drona.
Nie trzeba specjalnie się napracować by uderzyć nim w linie wysokiego napięcia lub w drzewo jeśli nie zachowa sie odpowiedniej odległości.
Przy jego masie nie ma problemu by komuś zrobić krzywde, wybic okno, uszkodzic auto itp.
Kamera w nim zamontowana daje obraz tak dobrej jakości że też nie chciał bym by latał nim ktoś nieznajomy nad moją posesją i zaglądał co robie w miejscu ogrodzonym od wścibskich oczu.
Jak ktoś chce latać to powinien posiadać licencję a nie jest to problem by ją zdobyc, szczególnie jak kogoś stać kupić drona za 5 czy 15k zł.
Co prawda głupoty nie oduczysz, ale przynajmniej unikniesz sytuacji, w której życie ludzi będzie zagrożone.
po pierwsze powinny być drony zabawkowe, z mocno ograniczonym zasięgiem. nie ma zasięgu, dron ma lądować i tyle. druga kategoria, drony amatorskie, o nieco większym zasięgu, powiedzmy 500m do 1km góra, z ogranicznikiem wysokości do 500m. od tego drona zaczynałaby się już odpowiedzialność w ruchu lotniczym, z zakazem lotów w pewnych strefach, np. w gęstej zabudowie, w okolicy lotnisk czy linii przesyłowych.
ostatnia kategoria, drony dalekiego zasięgu na które byłyby wymagane specjalne zgody, to właśnie taki dron zagroził bezpieczeństwu samolotu lufthansy.
jak sprawa nie zostanie rozwiązana w taki sposób, wylejemy dziecko z kąpielą. wszelkie podane przeze mnie liczby są oczywiście do uzgodnienia.