Grupa naukowców z australijskiego uniwersytetu postanowiła przeprowadzić badania sieci Torrent dotyczące skali wymiany plików naruszających prawa autorskie. Ich wynik zaskakujący nie był, aczkolwiek wart odnotowania.
Naukowcy z uniwersyteckiego laboratorium ICSL (Internet Commerce Security Laboratory) podjęli się kontroli 23 trackerów sieci Torrent. Badania odbyły się na próbce tysiąca plików. Co prawda wielkiego odkrycia australijscy naukowcy nie dokonali, aczkolwiek potwierdzili, że skala rozpowszechniania nielegalnych plików jest ogromna.
Jak się okazuje aż 89% plików wymienianych za pośrednictwem sieci Torrent zostało zweryfikowanych jako materiały udostępnione nielegalnie, pozostały odsetek czyli 11% został sklasyfikowany jako materiały prawdopodobnie naruszające prawa autorskie.
Aby pomiar był obiektywny, pliki do weryfikacji dobierano losowo spośród najbardziej aktywnych seedów na danym trackerze. Z tysiąca sprawdzonych plików aż 890 w 100% sklasyfikowano jako pirackie, natomiast zaledwie 0,3% z pośród sprawdzonej całości stanowiły pliki które zdaniem badaczy nie łamały praw autorskich. Według
badaczy najchętniej piraconymi materiałami w sieci Torrent są
filmy, muzyka oraz programy telewizyjne.
Źródło: Dziennik Internautów
Polecamy artykuły: | ||
Najlepsze bezpłatne gry do pobrania | Test GPGPU: NVIDIA Fermi vs ATI Evergreen | Chłodzenie przy 4.0 GHz - woda vs powietrze |
Komentarze
34Zależy, od której strony patrzymy, jeśli od strony biblioteki to jest to 100% legalne i ZDROWE podejście.
"dobierano losowo spośród najbardziej aktywnych seedów na danym trackerze" co oznacza tylko to, jaki % pirackich, a jaki wolnych jest pobierany przez userów :))
Freeware/triale i darmówki są na stronach producentów i 1000 innych stron z softem, z których ściąga się pełnym łączem...
...i takie są wyniki.