Najbliższe dekady mogą minąć pod znakiem elektryfikacji. Dekarbonizacja gospodarki będzie wiązać się z porzucaniem paliw kopalnych i zastępowanie ich prądem produkowanym w ekologicznych elektrowniach. To może jednak nie wystarczyć.
Odnawialne źródła energii, choć obecnie są popularne i szybko się rozwijają, mogą nie wystarczyć na zaspokojenie potrzeb energetycznych Polski w najbliższych dekadach. Wynika to z faktu, że dekarbonizacja gospodarki wiąże się z jej silną elektryfikacją, co z kolei przełoży się na większe zapotrzebowanie na energię elektryczną.
Piotr Maciołek, członek zarządu Polenergii SA powiedział w wywiadzie z redakcją wnp.pl, że polska gospodarka nie może całkowicie polegać na energetyce odnawialnej. Z tego względu powinniśmy korzystać jeszcze z elektrowni węglowych lub gazowych. Powinniśmy jednocześnie cieszyć się z rosnącego udziału energetyki wiatrowej w miksie energetycznym.
- Trzeba jednak pamiętać, że dekarbonizacja i związana z nią wielka elektryfikacja wciąż są przed nami. Ten proces dotknie wielu gałęzi gospodarki - transportu, ciepłownictwa czy instalacji przemysłowych. Pobór energii będzie rósł w bardzo szybkim tempie. W perspektywie do 2050 roku zapotrzebowanie na energię może być nawet trzykrotnie większe - mówi Piotr Maciołek.
Rośnie zapotrzebowanie na prąd
Rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną ma umożliwić współistnienie różnych technologii. OZE wymagają wsparcia ze strony elektrowni węglowych, przynajmniej do czasu rozwinięcia w kraju energetyki jądrowej.
- Dywersyfikacja źródeł energii stanowi dużą wartość. Dokładanie kolejnych elementów do tego miksu będzie miało fundamentalny wpływ na bezpieczeństwo energetyczne polskiego państwa - komentuje członek zarządu Polenergii.
Maciołek podkreśla jednak, że istnieje możliwość, iż gaz i węglem będą paliwem przejściowym. Rola węgla będzie malała, co będzie wiązać się też z redukcją jego wpływu na emisyjność. Członek zarządu Polenergii podkreślił, że dywersyfikacja źródeł prądu jest korzystna.
Zagrożenie ze strony SMR-ów
Małe reaktory modułowe, czyli SMR-y, mają być sposobem na rozwój energetyki jądrowej w Polsce. Piotr Maciołek zauważa, że technologia dużych reaktorów, jest dojrzała i dobrze sprawdzona. W przypadku SMR-ów istnieje wiele niewiadomych. Mimo to rozwiązanie to może być skuteczne w zakresie dekarbonizacji lokalnej.
- Jednak trzeba pamiętać o ryzykach związanych z rozproszeniem tego typu źródeł w Polsce. Zabezpieczenie dwóch, trzech dużych bloków jądrowych to co innego niż konieczność zabezpieczenia kilkudziesięciu małych reaktorów. Chodzi także o kwestię ochrony w zakresie cyberbezpieczeństwa - podsumowuje ekspert.
Komentarze
8Zamiast stawiać normalne reaktory to Obajtkowy Orlen kombinuje z jakimiś dziwnymi firmami bez doświadczenia.
Ktoś tu "odkrył Amerykę"