Każdy to wie - Ziemia ma jeden duży Księżyc. Czasem jednak jej grawitacja przechwytuje przelatujące ciała niebieskie, które stają się tymczasowymi naturalnymi minisatelitami naszej planety. Tak będzie przez najbliższe dwa miesiące w przypadku asteroidy 2024 PT5.
Asteroidy traktujemy zwykle w kategorii ciał niebieskich, które odwiedzają Ziemię, czasem ulegają zniszczeniu w jej atmosferze, czasem tylko ja mijają, stanowiąc zagrożenie bardziej medialne niż realne. Są oczywiście także obiekty, które należy faktycznie mieć na uwadze, ale w przypadku asteroidy 2024 PT5 interesująca jest inna rzecz. To jedna z tych asteroid, które pozwalają się na pewien czas przechwycić przez grawitację Ziemi, tak że możemy je traktować tak, jakby były księżycem Ziemi.
Tymczasowy księżyc? To się zdarza
To nie jest nic niezwykłego, Ziemia od czasu do czasu zyskuje tak zwane miniksiężyce. Te niewielkie ciała zwykle po kilku, kilkunastu dniach, przestają być satelitami i wracają na trajektorię obiegową wokół Słońca. Czas w którym można je traktować jako miniksiężyc Ziemi, to czas, w którym energia takiej asteroidy liczona względem Ziemi jest ujemna. Do takiej sytuacji dojdzie w przypadku asteroidy 2024 PT5 odkrytej przez południowoafrykańskie obserwatorium sieci ATLAS.
Niewielkiej, bo o średnicy około 10 metrów, tak małej, że astronomowie musieli się upewnić, czy nie jest to przypadkiem obiekt sztuczny, o którym zapomnieliśmy. Tę możliwość wykluczono w bardzo dużym stopniu.
Asteroida 2024 PT5 przez prawie 57 dni, od 29 września do 25 listopada, będzie miniksiężycem Ziemi.
Cały proces, gdy asteroida będzie poruszała się wokół Ziemi, po orbicie, która kształtem przypomina końską podkowę, rozpocznie się już w przyszłym tygodniu, jak tłumaczą odkrywcy obiektu. Potem przez około dwa miesiące to ziemska grawitacja będzie kształtowała trajektorię 2024 PT5, ale po tym czasie asteroida zyska energię wystarczającą do powrotu na tor ruchu podobny do początkowego, czyli eliptyczną orbitę wokółsłoneczną.
Z naszej perspektywy będzie to wyglądało tak, jakby Ziemia zarzuciła lasso, złapała na nie asteroidę, przez chwilę była w stanie ją utrzymać na wodzy, obracając się z nią, ale w końcu lina z asteroidą wyrwie się z ziemskich rąk. Poniższa animacja doskonale obrazuje to, co stanie się przez najbliższe kilkadziesiąt dni.
W podróży 2024 PT5 w pobliżu Ziemi ciekawa jest jeszcze inna rzecz. Asteroida już, gdy jej energia przestanie spełniać warunki, by traktować ją jako miniksiężyc, będzie wciąż zbliżała się do Ziemi. W styczniu 2025 r. osiągnie odległość 1,8 miliona km i dopiero potem oddali się od naszej planety.
Asteroida 2024 PT5 powróci, podobnie jak inne
Asteroidy 2024 PT5 nie zobaczymy gołym okiem, nie tylko dlatego, że jest niewielka, ale znajduje się wciąż bardzo daleko od Ziemi. W momencie odkrycia było to trochę dalej niż Księżyc, około 1,5 raza. W styczniu będzie sześć razy dalej. Dlatego jej przelot to epizod, który umknie uwadze wielu osób, ale wydarzenie ciekawe dla miłośnika astronomii, także jako ciekawostka. Gdy w końcu 2024 PT5 opuści otoczenie Ziemi, powróci, ale dopiero w 2055 r.
Podobnym obiektem, który był miniksiężycem Ziemi w 2022 r. przez trzy tygodnie, jest asteroida 2022 NX1. Ona ma z kolei ma powrócić w pobliże Ziemi około 2051 r. W 2020 r. inny obiekt o rozmiarach tylko kilku metrów, 2020 CD3, także zyskał miano tymczasowego miniksiężyca Ziemi.
Takich epizodów z miniksiężycami jest w przypadku Ziemi znacznie więcej, jednak niewielki rozmiar takich obiektów utrudnia zauważenie wszystkich zdarzeń. Duże asteroidy mają zbyt duży pęd, by przechwycenie przez Ziemię było możliwe, tak jak dzieje się to w przypadku planet gigantów - realna liczba satelitów Jowisza i Saturna może być wielokrotnie większa, bo nie uwzględniamy tych najmniejszych, niedostrzegalnych nawet z orbity tych planet.
Liczba detekcji tymczasowych miniksiężyców Ziemi zwiększać będzie się prawdopodobnie zwiększać w miarę uruchamiania coraz bardziej zaawansowanych obserwatoriów monitorujących otoczenie Ziemi. Asteroidy, które mogą stać się miniksiężycami, to zwykle asteroidy poruszające się po orbitach podobnych do orbity Ziemi. Grupę takich obiektów nazywa się mianem Arjuna.
Źródło: inf. własna, NASA
Komentarze
1Trzeba było wtedy się zachwycać, bo byłoby łatwiej ją obserwować.