Fotowoltaika w Polsce nie ma się najlepiej. Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, że doszło do konieczności zredukowania produkcji z odnawialnych źródeł energii. Wynika to z faktu, że generowały one zbyt dużo prądu.
Transformacja energetyczna zakłada odejście od energetyki, bazującej na paliwach kopalnych i zastąpienie jej odnawialnymi źródłami energii i elektrowniami jądrowymi. Okazuje się, że same inwestycje w farmy fotowoltaiczne i wiatrowe to nie wszystko. Ich nadmiar może prowadzić do problemów, które spotkały Polskę 3 marca 2024 r.
Wtedy to Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały o "nierynkowym redysponowaniu jednostek wytwórczych". Oznacza to, że z powodu wysokiej generacji zarówno ze źródeł fotowoltaicznych, jak i wiatrowych, konieczne było jej ograniczenie.
Ze względu na nadpodaż generacji w KSE oraz konieczność przywrócenia zdolności regulacyjnych KSE, PSE wprowadzają nierynkową redukcję generacji w dn. 03.03.2024 w wysokości:
- 815 MW w godz. 12:00 - 13:00,
- 741 MW w godz. 13:00 - 14:00,
- 594 MW w godz. 14:00 - 15:00.
Ze względu na brak możliwości redukcji mocy generowanej przez elektrownie węglowe, które muszą pokryć zapotrzebowanie w godzinach wieczornych, konieczne było zmniejszenie generacji źródeł odnawialnych.
Rekompensaty za wyłączone farmy
Jak podaje redakcja serwisu gramwzielone.pl, właściciele farm, które objęto redukcją mocy, będą mieć prawo do rekompensaty. Będzie ona oszacowana zgodnie z wartością energii, której nie dało się wyprodukować ze względu na decyzję PSE. Jak podaje redakcja, nie wiemy, ile wyniosły rekompensaty za ograniczanie mocy z 2023 r. – w przypadku fotowoltaiki taka sytuacja miała miejsce cztery razy.
Wiemy jedynie tyle, że choć odnawialne źródła energii mają stanowić tańszą alternatywę dla elektrowni konwencjonalnych, nie zawsze taką są. Wynika to z faktu, że sieci przesyłowe i dystrybucyjne nie są dostosowane do potrzeb związanych z zieloną energią. Podstawowym elementem, który mógłby pomóc polskiej energetyce uchronić się przed skutkami niespodziewanie dużej generacji z OZE, są magazyny energii. Najwidoczniej nie mamy ich w kraju tyle, ile powinniśmy.
Fotowoltaika wyłączona
Redukcje mocy obejmują obecnie wyłącznie duże farmy fotowoltaiczne i nie są stosowane wobec prosumentów. Ci jednak czekają z niecierpliwością na weryfikację, czy i w tym roku będą spotykać ich czasowe wyłączenia instalacji fotowoltaicznych w związku z podwyższonym napięciem w sieci. Zazwyczaj dochodzi do nich w okresie letnim.
Komentarze
20To akurat świadczy o złym bilansowaniu i zarządzaniu energią. Do tego pewnie problem o tyle jest głębszy, że w tych obszarach nie ma możliwości kompensacji energii czyli np. zmagazynować w akumulatorach takich nadwyżek.
OZE bez odrębnej sieci i magazynów energii rozłoży naszą energetykę , panele słoneczne od indywidualnych prosumentów w małych ośrodkach mieszkalnych zagrażają innym użytkownikom korzystającym z tej sieci zasilającej ( małe trafo na wiosce). Panele słoneczne w małych ośrodkach mieszkalnych czynią dużo zamieszania ( wzrost napięcia ). Ich moc nie dociera do sieci ogólnokrajowej . Energia z OZE musi współpracować z PSE a nie "wchodzić bez pardonu, bo muszą ją odbierać" i niszczyć elektrownie. Czyli dostawa energii przez 24 godziny.
OZE musi sprzedawać energię dla PSE na warunkach rynkowych. To PSE ma decydować kiedy, ile, ( reguluje mocą bloków elektrowni w Polsce) a nie pod przymusem odbierać wszystko, bo wiatr wieje i słońce świeci. Sieć to nie balon.