Do testów została nam użyczona wersja referencyjna, przygotowana przez AMD. Jest duże prawdopodobieństwo, iż do sprzedaży nigdy nie trafi w takiej postaci.
W momencie wykonywania testów, aktualna wersja aplikacji GPU-Z nie potrafiła odczytać parametrów Radeona R7 260. Nie otrzymaliśmy również dokładnej specyfikacji technicznej, oprócz tej, że architektura rdzenia, to m.in. 768 procesorów strumieniowych, a dane są wysyłane po 128 bitowym interfejsie pamięci RAM. Oprócz tego, wiadomo jeszcze, że TDP wynosi 95 W (R7 260X - 115 W).
Egzemplarz testowy wygląda bardzo podobnie, jak wersja referencyjna modelu Radeon R7 260X. Ma dość niewielką długość, szkoda że zajmuje dwa sloty. Ale jak wspominaliśmy, w ofercie producentów mogą się znaleźć karty o zupełnie innej budowie.
Akcelerator został wyposażony w cztery wyjścia na śledziu: 2 x DVI, HDMi i Display Port. Znalazło się również miejsce na krawędziowe złącze CrossFireX, choć obecnie karty nie wymagają już mostka, by móc pracować w parach. W tylnej części płytki drukowanej umieszczono gniazdo zasilające 6-pin.
Do chłodzenia użyto stosunkowo spore chłodzenie składające się z centralnie umieszczonego wentylatora i masywnego radiatora. Całość pod względem kultury spisywała się dobrze. Minusem standardowego chłodzenia jest wysoka temperatura pod obciążeniem - 78 stopni.
Z tego co dało nam się dowiedzieć, każdy producent ma opracować swoją własną wersję, a co za tym idzie kultura pracy i temperatury w przypadku naszego egzemplarza, nie będą brane pod uwagę w końcowych wnioskach.
