Assassin’s Creed Origins: Listen Wireless – słuchawki nie tylko dla gracza
Limitowane słuchawki Assassin’s Creed Origins: Listen Wireless to owoc współpracy Ubisoft i Focal-JMlab. Kuszą wyglądem i niezłą jakością dźwięku.
Gadżety z gier – kto ich nie lubi. Prawdziwy fan potrafi zamanifestować swoje oddanie ulubionemu tytułowi bądź całej ich serii otaczając się masą dedykowanych akcesoriów – od kubków, figurek i koszulek, po klawiatury i myszki komputerowe. Poza tym, nie oszukujmy się, branża gier cały czas szuka sposobów na zwrócenie uwagi graczy na konkretne produkcje.
W tym roku „do pieca dorzucił” Ubisoft prezentując ozdobione 18-stokaratowym złotem słuchawki Focal Assassin's Creed Origins: Utopia za, bagatela 200 tysięcy złotych. I choć trzeba przyznać, że mariaż Ubisoftu z firmą Focal i Tournaire wyszedł w tym przypadku nadzwyczaj okazale, to jednak znacznie ciekawsze okazało się to co kryło się w cieniu tej głośnej zapowiedzi.
Słuchawki Assassin’s Creed Origins: Listen Wireless, bo to o nich mowa, może i nie robią aż tak spektakularnego, pierwszego wrażenia jak Focal Utopia, ale potrafią mile zaskoczyć, tak jakością wykonania, jak i dźwięku. Co ciekawe, także i one trafiły na rynek w ściśle limitowanej ilości – wyprodukowano ich bowiem jedynie 2100 sztuk.
Assassyn zaklęty w słuchawkach
Osoby znające produkty firmy Focal z pewnością z miejsca zauważyły, że Assassin’s Creed Origins: Listen Wireless to nie żadna nowa konstrukcja, a lekko zmodyfikowane, obrandowane słuchawki Focal Listen Wireless.
Z miejsca widoczne różnice to niebieski kolor muszli i wewnętrznej strony pałąka oraz złote logotypy nowego Assassin’s Creed. Poza tym mamy tu jeszcze złote, zamiast czerwonego, wykończenie środka każdej z muszli.
Pozostałe elementy Assassin’s Creed Origins: Listen Wireless prezentują się podobnie do standardowych Focali. Mamy tu więc i gumowane przyciski służące do zwiększania i zmniejszania głośności, przeskakiwania pomiędzy utworami oraz do parowania słuchawek po Bluetooth.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje gniazdo mini USB otoczone diodą LED, sygnalizującą aktualny stan ładowania baterii słuchawek (czerwony-ładowanie, zielony-stan gotowości).
Nie mniej przydatny okazuje się też wtyk mini Jack, który tutaj wymaga dodatkowego wkręcenia załączonego do zestawu kabelka, co zapobiega jego przypadkowemu „wyrwaniu”.
Specyfikacja słuchawek:
- Konstrukcja: wokółuszna, zamknięta
- Kompatybilność: konsole (PS4/XONE)/komputery PC/urządzenia mobilne
- Komunikacja: Bluetooth 4.1/ przewód mini Jack 3.5 mm
- Przetwornik: elektrodynamiczny
- Mikrofon: 2 wielokierunkowe (Clear Voice Capture)
- Przenoszony zakres częstotliwości: 15 - 22000 Hz
- Impedancja: 32 Ω
- Czułość: 122 dB SPL @ 1 kHz
- Poziom zniekształceń harmonicznych (THD): <0,4% @ 1kHz, 100 dB SPL
- Zasięg: >15 metrów
- Bateria: do 20h na jednym ładowaniu
- Waga: 300 gramów
Assassin’s Creed Origins: Listen Wireless okiem gracza
Wygląd wyglądem, ale przecież nie o niego tu tak naprawdę chodzi. Liczy się to jak grają i czy są wygodne w użytkowaniu. A skoro to słuchawki z logo Assassin’s Creed to grzechem byłoby nie przetestować ich w grze, podczas przemierzania bezkresnej pustyni i wykonywania kolejnych zadań w jakże barwnych miastach starożytnego Egiptu, wraz z nowym Asasynem - Bayekiem.
iestety, na początek czekała mnie niemiła niespodzianka – Playstation 4 co prawda błyskawicznie wykryło nowe urządzenie Bluetooth, ale zaraz potem poinformowało mnie, że akurat tego sprzętu audio nie obsługuje. Cóż robić – trzeba było podłączyć się standardowo, po kabelku, do Dualshocka.
Na szczęście tu już obyło się bez jakichkolwiek problemów. Assassin’s Creed Origins: Listen Wireless doskonale wpasowało się w grę oferując naprawdę niezłe doznania słuchowe, i co nie mniej ważne, totalnie izolując mnie od otoczenia. Mogłem w całości poświęcić się grze i temu co akuratnie dzieje się na ekranie.
Podobnie było zresztą po podłączeniu Assassin’s Creed Origins: Listen Wireless do Xbox One X. Co prawda znów możemy zapomnieć o „bezprzewodowości”, ale trudno kruszyć o to kopie. Ważne, że dźwięk dochodzący ze słuchawek był czysty i klarowny. Dało się nawet słyszeć różnice w głosie Bayeka odzianego w zwykłe odzienie, a przebranego w strój Horusa, ze specyficzną, metalową maską na głowie.
Ba, słuchawki idealnie podbijały wszystkie drobne smaczki przygotowane dla graczy przez twórców takie jak choćby dźwięki ocierającej się tarczy, spoczywającej na plecach naszego bohatera, o skalne ściany przy przechodzeniu przez szczeliny.
Nie mam też większych zastrzeżeń do jakości brzmienia muzyki w Assassin’s Creed Origins: Listen Wireless. Ścieżka dźwiękowa w testowanych przeze mnie grach, nie tylko wspomnianym już nowym Assassin’s Creed, ale także w Star Wars: Battlefront 2 i Call of Duty: WWII była miłym dla ucha dodatkiem, a nie rozbieganą kakofonią, w której co rusz giną ważniejsze dla mnie efekty.
Domyślam się jednak, że pasjonat muzyki zadaje zapewne teraz pytanie „co rasowy gracz może wiedzieć o dobrej jakości dźwięku i słuchawkach z wyższej półki”. I ma rację! Dlatego właśnie o opinie na temat pozostałych możliwości Assassin’s Creed Origins: Listen Wireless poprosiłem naszego redakcyjnego speca od słuchawek. Zobaczcie sami co miał do powiedzenia.