Zacznijmy od tego, że Assassins Creed miał być wielkim hitem i grą roku 2008. Na łamach Benchmark pojawiła się już recenzja tej gry, ja jednak postaram się ją opisać w bardziej prosty sposób.
Fabuła
Kierujemy tutaj dwiema postaciami, lecz tą ważniejszą z nich jest Altair. Bardzo utalentowany i wysoki rangą asasyn. Ma on zamiast jednego palca u lewej ręki ostrze, dzięki któremu w fajny i spektakularny sposób możemy zabijać niczego się nie spodziewających strażników, czy kogo tam chcemy. Druga nasza postać to barman, którego porwała tajemnicza firma "Abstergo". Nie wie on o co chodzi i do czego jest im potrzebny. Jest on zmuszany do wchodzenia (a mianowicie kładzenia) się na maszynie zwanej Animusem. "Przenosi" go ona w świat Altaira.
Po bardzo długim gadaniu o różnych rzeczach naszego bohatera, barmana z jednym z pracowników firmy, przenosimy się w końcu w świat Altaira.
Grę naszym zabójcą zaczynamy od dość tajemniczego i nieźle wyglądającego epilogu, jeśli tak to można nazwać. Znajdujemy się w pewnego typu jaskini. Na samym początku nasz bohater bez naszej pomocy zabija staruszka, następuje krótka sprzeczka między zakapturzonymi postaciami (a jest ich trzech), jeden z nich twierdzi, że nasz bohater łamie kodeks asasynów, jednak nasz Altair skutecznie i w dość fajny sposób ignoruje "kolegę". Trzeci z nich to jak się okazuje brat "napastnika". Nie wie on nic o naszej misji, jednak razem z dwoma bardzo doświadczonymi asasynami został wysłany jako "wsparcie". Za chwilę dochodzimy do głównej sali świątyni, włącza się scenka, w której niejaki Robert De Sabl wchodzi do niej i zaczyna rozmawiać z żołnierzami. Okazuje się, że naszą misją było obrobienie świątyni z tajemniczego "skarbu". Jednak Altair chce zabić Roberta - schodzimy z podwyższenia na którym stoimy i pomimo zakazów jednego z pozostałych asasynów idziemy zabić Roberta. Ten nas zauważa i pyta się czego chcemy. Wtedy podchodzimy jeszcze bliżej do Roberta i naciskamy przycisk zabójstwa - następuje krótka cisz i odpowiedź Altaira: "krwi". Nasz bohater rzuca się na Roberta...
Po tak fajnym i spektakularnym epilogu spodziewałem się gry miażdżącej wszystkie inne tytuły, które próbowały objąć miano "gry roku". No niestety... przeliczyłem się.
Poziom trudności i grywalność
Pomijając fakt, że po jednym z dziewięciu większych zabójstw jakie mamy potem do wykonania gra mi się znudziła, to spodziewałem się, że przed dosłownie goniącą nas armią strażników miejskich, trzeba będzie ostro uciekać, a tu wystarczy ich zabić po kolei z miecza używając nieprzeciętnych umiejętności naszego bohatera. Walka wręcz jest tu zdecydowanie za łatwa i ubolewam nad tym, że nie było do wybrania poziomów trudności - np. powodujących ograniczenia, że nie można zabić więcej niż iluś tam strażników, czy coś takiego. Szkoda też, że nie wprowadzono tu czegoś takiego jak punkty wytrzymałości Altaira, przez co mielibyśmy ograniczenie biegowe i akrobacyjne, bowiem w tej grze możemy sobie do woli biegać po dachach, wspinać się w miejscach gdzie nikt normalny nie zdołałby się utrzymać itp.
W grze występuje również bardzo małe zróżnicowanie - na przykład po każdym wspomnianym już przeze mnie większym zabójstwie otrzymujemy część naszego sprzętu i zdolność. Problem w tym, że na przykład kiedy dostajemy nowy miecz to on po prostu fajnie wygląda... i na tym koniec... zaś zdolność jest i tak nie potrzebna bo i tak bez problemu przelibyśmy grę bez niej.
Nie za bardzo podobał mi się jeszcze fakt, że mieliśmy do wyboru tylko 4 bronie - pięści, które używało się tylko do paru rzeczy, nie do walki, miecz, krótki miecz, nóż na dłoni Altaira i noże do rzucania. Pomimo że nasz Altair wygląda z całym swoim sprzętem jak kombajn do zabijania, to mamy tylko te cztery bronie. Fajnie by było, gdybyśmy mieli na przykład do dyspozycji noże z linami, aby dostać się z kądś do kądś za pomocą liny. Mała rzecz, ale dodałaby trochę smaku.
Grafika i klimat
Muszę przyznać, że grafika i klimat prezentują się dobrze o ile nie bardzo dobrze. Jest w nich coś naprawde fajnego, ale to już trzeba samemu zobaczyć, bo opisać mi się nie uda :). Podoba mi się pomysł z innymi ujęciami kamery w niektórych scenkach - jeśli gracz chce. Mianowicie czasem w jakichś scenkach pojawia się taki jakby kod - coś, co trudno mi jest opisać. Wtedy jeśli gracz naciśnie LPM, ujęcie zmieni się. Taka drobnostka, a cieszy. O ile w świecie Altaira grafika prezentuje się cudownie, to w świecie współczesnym (tam znajduje się druga postać, którą kierujemy) , jest już gorzej - matowe kolory i mała dynamika nie przypadła mi do gustu, lecz komuś może się bardzo spodobać. Klimat budują fajna grafika i muzyka, duży świat i dość duża swoboda chodzenia po nim (lecz fabularnie nie mamy prawie żadnej swobody, po rpostu musimy wykonywać kolejne zabójstwa). Wszystkie te elementy są co najmniej dość dobrze dopracowane przez co klimat jest naprawdę fajny - właściwie to nie wiem czym można by go polepszyć.
Podsumowanie
Assassins Creed - z jednej strony gra ciekawa, klimatyczna z fajną grafiką. Z drugiej strony fabuła i poziom trudności leżą i pomimo moich prób patrzenia na nich z jak najlepszej perspektywy - nie mogą się podnieść :). Ta gra wzbudziła we mnie naprawde mieszane uczucia, lecz jestem zadowolony, że w nią zagrałem. Głównie dzięki klimatowi. Uważam, że gra jest godna polecenia, lecz jeśli się ktoś spodziewa, że grając w nią zagra sobie w kolejną super-trudną grę podobną do Thiefa to się naprawde mocno przeliczył, nawet pomijając fakt, że w AC mamy do czynienia tylko z ludźmi (no może poza paroma wyjątkami :)). Gra jest naprawde banalna i dużej satysfakcji z przejścia jej, wytrawny gracz nie będzie miał.
Pomimo wielu wad Assassins Creed jest moim zdaniem grą dobrą i warto w nią zagrać.
Tak na koniec prosiłbym o łagodność w komentarzach, ponieważ jest to moja pierwsza recenzja czegokolwiek :)
Komentarze
10PS. Kolejne recenzje będą mile widziane.
Trochę bardziej mi recenzja wyszła, aniżeli komentarz :) Pozdrawiam
WTF??
Ostrze ma (teleskopowe), ale nie zamiast palca :D
BTW Gęba postaci z Triguna przywiała trochę wspomnień ;) (profil twój)
Assassin's Creed mimo wielu wad i powtórzeń to zarąbista gierka :D