Jak skonfigurować urządzenie z tylko jednym przyciskiem?
Otóż w tym modelu producent postanowił zredukować koszt, rezygnując z wbudowanego panelu do zarządzania. Całą konfigurację wykonujemy poprzez aplikację, którą należy pobrać ze strony producenta. Pobrać najwyraźniej musimy również przewód USB ;), gdyż tego, jak już pisaliśmy, nie ma w zestawie. Po szybkiej instalacji i podpięciu zasilacza ukazuje nam się okno statusu UPS. Aplikacja niestety jest obecnie tylko po angielsku, ale ustawienia są raczej intuicyjne. Otrzymaliśmy również informację od producenta, że spolszczenie aplikacji jest na etapie wdrażania i niebawem, wraz z kolejnymi aktualizacjiami pojawi się możliwość wyboru naszego języka. Pierwsza strona przedstawia nam napięcie na wyjściu z zasilacza, jego stan, procent naładowania akumulatorów, tryb pracy akumulatora, pozostały czas pracy przy obecnym obciążeniu oraz właśnie obecne obciążenie.
Po przejściu do zakładki podsumowania zauważamy, że ikony z boku (z prezentacją stanu zasilania, poziomu naładowania oraz czasu pracy, jaki pozostał w przypadku utraty zasilania) są stałym elementem interfejsu niezależnie od tego gdzie się w nim aktualnie znajdujemy. Samo podsumowanie pozwala nam sprawdzić w jednym ze zdefiniowanych przedziałów czasu, ile było różnego typu zdarzeń energetycznych. Podano także datę ostatniej utraty zasilania.
Przechodząc do ustawień związanych z raportami energetycznymi, otrzymujemy dokładnie to – raport ze wskazanego okresu z określonym średnim poborem prądu przez podpięte urządzenia. Podawane jest też całościowe zużycie energii i od razu przeliczenie tego na faktyczny koszt zakupu energii, ale także emisję dwutlenku węgla spowodowaną zużyciem tej energii.
Na sąsiadującej zakładce możemy ustawić region, cenę sprzedaży energii oraz poziom emisji CO2 w naszej elektrowni. Ustawienia ceny i emisji oczywiście odnoszą się tylko do okresu po zmianie – raport z poprzednich dni pozostaje w starej cenie/emisji.
Bardziej zaawansowane ustawienia witają nas harmonogramem – otóż testowany UPS pozwala na planowane wyłączanie i włączanie zasilania podpiętym urządzeniom. Niestety nie ma tu rozróżnienia gniazd, co byłoby naprawdę miłym dodatkiem – zarządzać trzeba wszystkimi wyjściami jednocześnie. Jak łatwo zauważyć, ustawić można tylko jedno planowane wyłączenie i włączenie dla każdego dnia, co ciężko nie uznać za wadę tego rozwiązania. Każde z zaplanowanych zdarzeń wyłączenia można dodatkowo oznaczyć jako „N.R.”, co jest skrótem od Never Restart, czyli w skrócie sprawia, że po takim wyłączeniu zasilania konieczne będzie jego ręczne przywrócenie (przyciskiem na obudowie).
Kolejna zakładka dotyczy powiadomień – tutaj zaskoczenie jest pozytywne, gdyż UPS posiada opcję wysyłania do nas wiadomości e-mail (przez klient SMTP lub powiązanie z kontem Gmail – to ostatnie niestety w chwili testowania nadal nie miało autoryzacji ze strony Google) z powiadomieniem o zaistniałych zdarzeniach. Może to być kluczowe w sytuacji, gdy UPS zasila nam np. akwarium dla rybek i w przypadku awarii będziemy mogli zareagować i wysłać kogoś na ratunek zwierzątkom. Poza powiadomieniami e-mail, wbudowano tutaj oczywiście typowy alarm dźwiękowy – zarówno w aplikację, jak i sprzętowo w sam UPS. Ten drugi jest naprawdę donośny i spokojnie usłyszymy go nawet w mocno obciążonej serwerowni (a zapewne nawet w budynku obok). Niestety mimo teoretycznego dezaktywowania alarmu, ten nadal obudzi nas w nocy w przypadku np. zwarcia w sprzęcie podpiętym do UPS.
Następnie przechodzimy do ustawień związanych z zachowaniem komputera w przypadku zasilania z UPS. Możemy wybrać pomiędzy rozpoczęciem procedury automatycznego wyłączania komputera po upływie określonego czasu od zaniku zasilania lub w momencie, gdy przewidywany pozostały czas podtrzymania spadnie poniżej określonego czasu. Jak widać nie ma tu opcji wyłączenia tej funkcji, co może być irytujące, jeżeli komputer podpięty pod USB jest zasilany z innego, wydajniejszego UPS, a zostanie wyłączony, gdy w CyberPower UT850 zabraknie energii…
Zakładka Voltage pozwala regulować napięcie progowe. Po przekroczenie dowolnego z ustawionych napięć, nasz UPS przełączy na zasilanie z własną baterii podpięty do niego sprzęt. Jak widać chroni nas to nie tylko przed zanikiem napięcia, ale także przed jego nagłym wzrostem. To właśnie wcześniej wspomniana funkcja AVR.
Kolejna jest funkcja Self-Test, która pozwala w bliżej nieznany sposób sprawdzić sprawność działania UPS. Test trwa kilkanaście sekund i nie wpływa na pracę urządzeń podpiętych do zasilacza.
Ostatnia zakładka pozwala wybrać, czy aplikacja w przypadku spełnienia warunków określonych w zakładce „Runtime” ma wysłać sygnał wyłączania, czy też hibernowania komputera. Oczywiście ta druga opcja wymaga aktywowania w systemie hibernacji.
Menu oznaczone ikonką „i” nie zawiera żadnych istotnych informacji, ale znajdziemy tam linki do strony producenta, a także informacje o zastosowanym firmware w zasilaczu oraz wersji aplikacji. To już wszystko co do zaoferowania ma aplikacja desktopowa. Warto tu jeszcze nadmienić, że dostępna jest również aplikacja mobilna na systemy Android (oraz w krótce na iOS) - w niej jednak, z oczywistych względów bezpieczeństwa, do dyspozycji mamy jedynie monitoring systemu zasilania. Pora teraz przetestować, jak w praktyce wypada opisywany zasilacz awaryjny, na co zapraszamy na kolejną stronę.