Przez ostatni rok kupiłem dwa iPhone’y. Mimo to nie zdecydowałbym się na korzystanie z żadnego z nich, bo ich możliwości są zbyt ograniczone.
Brzmi to dziwnie? A jednak to prawda! iPhone’a kupiłem bowiem swojej drugiej połówce. Wcześniej miała ona różne smartfony z Androidem, które generowały wiele drobnych, ale uciążliwych problemów. Ja, jako entuzjasta i geek, nie miałem najmniejszych problemów z naprawianiem ich w swoich smartfonach, często takich niedogodności nawet nie zauważałem.
Android dla geeków, iPhone dla normalsów
W jej przypadku było zupełnie inaczej. To, co było dla mnie oczywistością, dla niej okazywało się problemem nie do przeskoczenia. Właśnie dlatego postanowiłem jej kupić iPhone’a. Jako że był to tylko eksperyment, w pierwszej kolejności postanowiłem wydać 900 zł na używanego iPhone’a 5s. Na tyle jej się spodobał, że w tym roku sprzedałem starszy model i wymieniłem go na nowszego iPhone'a SE.
Wtedy przekonałem się, że iPhone jest świetnym telefonem, ale skierowanym do mniej zaawansowanych użytkowników. Jeżeli masz problemy ze swoim urządzeniem mobilnym, jeżeli boisz się, że złapiesz wirusa, jeżeli irytuje cię ogromna liczba dostępnych opcji w połączeniu z ich niską jakością, mam dla Ciebie radę.
Po prostu zmień telefon na iPhone’a. A jeżeli sam nie masz takich problemów, ale ktoś z Twojej rodziny lub znajomych je miewa, doradź podobną przesiadkę tej osobie. Na pewno zaczniecie więcej rozmawiać na wszelkie tematy, które nie dotyczą inteligentnych urządzeń. W ostateczności wasz kontakt się urwie, a wy zyskacie więcej wolnego czasu. Zawsze to jakaś korzyść, prawda?
To wszystko kwestia… filozofii
Bezproblemowość iPhone’ów wynika z filozofii stosowanej przez Apple. Firma ta tworzy zarówno warstwę sprzętową, jak też programową swoich urządzeń. Dzięki temu obie są idealnie do siebie dopasowane i działają perfekcyjnie. Jeżeli Apple chce dodać do swoich smartfonów pewną nowość, po prostu wprowadza jej obsługę do systemu iOS. W przypadku urządzeń z Androidem producent może dodać nową funkcję, ale ta będzie działać źle, dopóki Google oficjalnie nie doda jej do Androida.
Tak było z czytnikami linii papilarnych i otwieraniem aplikacji w kilku oknach, tak obecnie jest z ekranami haptycznymi. Wszystkie te funkcje na początku nie były obsługiwane przez aplikacje firm trzecich i funkcjonowały bardzo nieudolnie. By się o tym przekonać, wystarczy przypomnieć sobie, ile aplikacji działało dzielenie ekranu wprowadzone w serii Samsung Galaxy Note. W wielkim skrócie - niewiele. W iPhone’ach nowe funkcje nie zawsze pojawiały się tak szybko jak u konkurencji, ale gdy już były, działały wprost perfekcyjnie.
Nie sposób nie wspomnieć o aktualizacjach. Każdy iPhone dostaje nową wersję systemu iOS w dniu jego premiery. Większość smartfonów z Androidem nowe oprogramowanie dostaje ze znaczącym opóźnieniem, a niekiedy nie otrzymuje żądnych aktualizacji. Oznacza to, że iPhone’y są na bieżąco łatane i bardzo bezpieczne. Dodatkowo firma z Cupertino pozwala na instalowanie na swoich sprzętach wyłącznie aplikacji pochodzących ze sklepu AppStore, ominięcie tego zakazu jest naprawdę trudne. Dzięki temu jednak iOS, mimo że jest popularną platformą, praktycznie nie ma problemu ze szkodliwym oprogramowaniem. Złapanie wirusa na iPhonie lub iPadzie jest praktycznie niemożliwe. Dlatego jeżeli komukolwiek wyskoczy na nim powiadomienie informujące o obecności wirusa, można je najzwyczajniej w świecie zignorować. Piękne i proste.
Na czym Ci bardziej zależy?
Na najnowszych funkcjach okupionych kilkoma problemami, czy może na nieco mniej zaawansowanym, ale bardziej stabilnym urządzeniu? Ja już podjąłem decyzję. Dlatego sam będę korzystał z nowych sprzętów z Androidem, a moich mniej zaawansowanych technicznie bliskich będę namawiał do kupna iPhone’a. Zrobię to dla ich komfortu i własnego świętego spokoju.
Komentarze
87Poza tym co za idiotyczne nazwy
Konieczność uzywania szmatlawych i gów... iTunes, które ważą 120 Mega bt wgrać 3 Megową MP3.
Drógi powód to równie gów... BRAK kompatybilności kabelków - nie mogę użyć dostepnego absolutnie wszędzie USB - muszę mieć specjalny kabelek.
Obecnie mam WP 8.1 i czekam na dokończenie W10M i nowe telefony. Mam szybki i stabilny system oraz standardowe USB i brak konieczności używania nie standardowych kabli.
Czekam co MS pokaże - jeśli wtopi - to mimo wszystko wróce do iPhone.
Namówiłem znajomego który miał zawsze galaxy do modelu s5 i mówił ze fajnie itd i można romy wgrywać , ale po co to wszystko? zamiast siedzieć i grzebać w Romach wole mój cenny czas poświecić na coś pożytecznego a w iPhonie mam stabilny i najnowszy system zawsze i nie brakuje mi żadnych funkcji.
Dużo ludzi miało do czynienia z pierwszymi iphonami bądź zadnymi i porównują kilkuletni telefon do nowego samsunga np.
Spójrzcie na obsługę klienta Apple, jest na fantastycznym poziomie (mieszkam w irl) nie wiem jak jest w Polsce.
Prawda jest taka ze to jest smartphone a nie komputer i posiada wsZystko trzeci potrzeba w telefonie.
Miałem one plus one killer flagowcow niby podzespoły jak w nowym samsungu itd tylko ze tańszy, a gowno wieszał się często wsparcie techniczne na żadnym poziomie.....wydając więcej kasy na telefon to nie jest do końca tak ze przepłacacie !
Aha a co do ceny iPhone nie jest drogi bo inne telefony kosztują podobne pieniądze , poprostu w Polsce się przyjęło ze jest drogo bo są małe zarobki , moim zdaniem dwutygodniowa wypłata to nie tak dużo na topowy telefon i to mowię o wypłacie podstawowej jakiejś
Nie no genialnie. Czyli iPhony są dla debili? no sorry ale tak można zinterpretować tytuł newsa. Pierwszy akapit potwierdza moją hipotezę. Trochę to przykre autorze, że nieświadomie pojechałeś swojej drugiej połówce.
Co to za podział? Skąd ten pomysł?
Miałem w swoim życiu dziesiątki urządzeń z różnymi systemami. Uwielbiałem swojego Sony Ericssona P1i. Pamiętam zauroczenie Nokią N900 i jej systemem. LG Swift 7 z Windows Phonem też mi towarzyszył równo 3 lata i sprawował się świetnie. Note 2 i 3 - każdy miał coś w sobie.
Tabletów też miałem kilka w swoich rękach i żałuję że pozbyłem się iPada 4 - miał swoje lata, ale wyglądał i działał jak nowy.
I teraz wracając - wedle autora, skoro chcę jednak używać iPhone'a - nie jestem geekiem, tylko laikiem. No cóż. Mi wystarczy technicznych tasków w pracy a po niej, chce mieć spokój.
Osobiście wolę androida bo mogę dostosować do siebie jak mi się podoba szczególnie gdy mam roota. Aha. no i luckypatcher i inne programy tego typu do hackowania gierek i aplikacji ze sklepu ;)
Jeśli już piszesz o ograniczeniach to wymień choć kilka...
Nie obsługuje flasha? co jeszcze?
Połowa aplikacji w google play nie działa lub działa źle...z app'le store działają wszystkie.
Kiedyś ludzie kupowali blackbery ze względu na system...dzisiaj ludzie kupują iphone ze względu na system,a nie dla logo jak twierdzi większość bezrobotnych lub mało zarabiających.
pewnie jak się go już jakiś czas używa to daje radę, ale jest mało intuicyjny
a jak jeszcze się zechce go podłączyć do kompa?
normalny użytkownik będzie oczekiwać, że wepnie kabelek usb w oba urządzenia i po prostu zadziała
tutaj musi wyjąć nowy kabelek z pudełka, a jak już podłączy okazuje się, że konieczne jest dodatkowe oprogramowanie
a jak jeszcze będzie chciała którejś z nietechnicznych koleżanek wysłać zdjęcie czy cokolwiek to się okaże, że one nie mają skonfigurowanego neta, a ona nie ma BT...
To że Andek daje więcej możliwości to fakt i część osób to już na początku gubi - niby proste pytanie - która aplikacją chcesz to otworzyć i mamy YYYYYYYYY.
Z iPhonem a jeszcze przed nim z iPod Touch jestem od początku i poza tym że z wersji na wersję widać tendencje spadkową to coraz bardziej jestem przekonany że ten nestępny telefon będzie z Androidem (mimo że każdemu wybieram, jeśli mnie o to poprosi właśnie tel. z Andkiem).
to samo dotyczy fajpadów, też nie wszystkie dostaną najnowszą wersję oesa