Gdy już zdecydujemy się na zakup telewizora 4K HDR, powstaje kolejny dylemat: kupić odbiornik z HDR10, czy raczej z Dolby Vision?
Gdy już zdecydujemy się na zakup telewizora 4K HDR, powstaje kolejny dylemat: kupić odbiornik z HDR10, czy raczej z Dolby Vision?
Osoby zamierzające kupić nowy telewizor nie mają łatwego życia. Oczywiście mam namyśli tych, którym zależy na obrazie wysokiej jakości, a nie tych, których jedynym marzeniem jest aby telewizor zmieścił się w meblościance. W ciągu ostatnich paru lat, nabywcy telewizorów stawali przed następującymi dylematami:
- plazma czy LCD?
- telewizor LCD, czy raczej LED?
- telewizor z aktywnym, czy pasywnym (polaryzacyjnym) 3D?
- telewizor Full HD, czy może raczej 4K?
Ostatnio, po wprowadzaniu telewizorów z HDR-rem (tj. szerokim zakresem dynamiki tonalnej) i „cudownym rozmnożeniu” rodzajów owego HDR-u, powstał kolejny dylemat: z jakim HDR-em mam kupić telewizor?
Jest wiele rodzajów HDR. Mamy zatem:
- HDR10,
- Dolby Vision,
- HLG,
- Advanced HDR (Technicolor),
- HDR10+ (Samsung).
Chciałbym zwrócić uwagę, że wbrew temu, co pisze się na wielu portalach, ww. nie są wcale standardami, lecz zestawami specyfikacji bazującymi na kilku standardach. Z tego powodu do HDR10, czy Dolby Vision lepiej pasuje określenie format lub system. A zatem, który format HDR-u jest najlepszy?
Najbardziej rozpowszechnionym formatem jest oczywiście HDR10. Jeśli pójdziemy do sklepu i sprzedawca wskaże nam telewizor 4K z HDR to możemy być pewni, że obsługuje on HDR10. A dlaczego po skrócie „HDR” mamy „10”? Dlatego, bo „10” oznacza 10-bitowy, w odróżnieniu do Dolby Vision, który jest 12-bitowy.
To oczywiście niejedyna przewaga Dolby Vision (DV) nad HDR10. Główną zaletą DV są tzw. dynamiczne metadane, w przeciwieństwie do statycznym metadanych, na których oparty jest HDR10.
Metadane to dodatkowe informacje do strumienia wideo, które określają między innymi średnią i maksymalną jasność obrazu. Jeżeli mamy film w HDR10, to metadane są identyczne (stałe, niezmienne) dla całego filmu, czyli wszystkich jego scen i klatek. Z kolei wideo zakodowane w Dolby Vision może mieć zmienne (tj. dynamiczne) metadane, które są inne dla każdej sceny, a nawet klatki obrazu. Daje to wymierne (choć nie gigantyczne) korzyści, bowiem telewizor może lepiej dopasować swoje parametry (poprzez „tone mapping”) do rodzaju sceny i dzięki temu pokazać, na przykład, lepszą gradację detali w jasnych i ciemnych obszarach obrazu.
A zatem widzimy, że przewaga Dolby Vision nad HDR10 jest bezdyskusyjna. Warto, jednakże zwrócić uwagę, że jest to przewaga „teoretyczna” - Dolby Vision ma przewagę jako „format” nad innym, nieco mniej zaawansowanym formatem, jakim jest HDR10.
No dobrze, ale czy to znaczy, że telewizor z Dolby Vision będzie automatycznie lepszy od telewizora, który ma „tylko” HDR10? Wbrew temu, co próbują nam wmówić niektórzy producenci, oczywiście, że nie. Wyższość jednego telewizora nad drugim nie jest trudna do określenia i opiera się na analizie parametrów technicznych, z których najważniejsze to:
- współczynnik kontrastu,
- błędy odwzorowania kolorów,
- ostrość i płynność ruchu.
Ponieważ niniejszy artykuł nie może być zbyt długi, skupmy się wyłącznie na pierwszym parametrze: kontraście. Kontrast (np. ANSI) to parametr, który mówi nam, ile razy biel jest jaśniejsza od czerni. I tak telewizor o kontraście 1000:1 będzie w stanie wyświetlić biel tysiąc razy jaśniejszą od czerni. Z kolei telewizor z kontrastem 5000:1 będzie miał biel pięć tysięcy razy jaśniejszą od czerni. Jeżeli podczas pomiaru kontrastu biel ustawimy w obu telewizorach na tym samym poziomie (biel będzie miała taką samą jasność w obydwu, np. 120 cd/m^2), okaże się, że ten z kontrastem 5000:1 będzie miał 5 razy ciemniejszą czerń.
Czy to dużo? Tak, nawet bardzo. Kontrast 5000:1 jest typowy dla bardzo dobrych telewizorów LCD z matrycą VA. Z kolei 1000:1 to typowa wartość dla wyświetlaczy LCD typu IPS. Jeżeli ustawimy oba takie telewizory obok siebie w ciemnym pomieszczeniu, to ten z IPS-em będzie miał bardzo jasną czerń, która będzie dodatkowo rozjaśniona w rogach ekranu (tzw. srebrzenie). Ale to nie jest jedyny problem IPS-ów.
Kłopoty zaczynają się wtedy, gdy w telewizorze z IPS-em zainstalujemy system strefowego wygaszania (local dimming) i rozjaśniania podświetlenia, na przykład po to, by w trybie HDR uwypuklić jasne obszary obrazu. Rzecz w tym, że w typowych telewizorach z jednokrawędziowym podświetleniem LED, w zasadzie nie da się tego zrobić dobrze.
Weźmy na przykład ubiegłoroczny telewizor LG 55UH7707. To właśnie ten model wyposażono w teoretycznie bardziej zaawansowany system HDR, czyli Dolby Vision. W przekazie marketingowym producentów (wszystkich, nie tylko LG), znajdziemy pełno frazesów o tym, że HDR to nowy super system, który znacznie podnosi jakość obrazu, w tym także poprawia kontrast. A jak to wygląda w praktyce? Rzućcie proszę okiem na poniższe zdjęcie.
Ten fragment z filmu Exodus wygląda naprawdę fatalnie: nie dość, że czerni praktycznie nie ma (jest w zasadzie szarość), to na domiar złego rozświetlanie ekranu pionowymi pasami bezpowrotnie niszczy oryginalny przekaz artystyczny filmu.
„No dobrze” - powiecie – „ale przecież powyższy film jest w HDR10, a nie w Dolby Vision”. To prawda, zobaczmy zatem, jak wygląda kadr z filmu w Dolby Vision.
Jak widać telewizor ma problemy z wyświetleniem samego logotypu Dolby Vision na czarnym tle. Aby to zrobić, włącza tylko diody leżące poniżej centrum ekranu, które rozjaśniają cały pionowy pas od dołu do góry ekranu. Problem w tym, że rozświetlenie logotypu przy okazji niszczy (tj. niepotrzebnie rozjaśnia) czerń znajdującą się nad i pod logotypem DV.
No dobrze, logotyp nie jest może najlepszym przykładem. Rzućmy zatem okiem na fragment autentycznej sceny. Oto on:
W scenie tej znajdujemy się wewnątrz ciemnej jaskini i wyglądamy z niej na świat. Aby pokazać jasny fragment krajobrazu widoczny przez wejście do jaskini, telewizor (LG 55UH7707) znowu stosuje wygaszanie-rozświetlanie za pomocą pionowych pasów, co bezpowrotnie niszczy oryginalny przekaz. Dzieje się tak głównie poprzez zakłócenie (zerwanie) ciągłości czerni – na ekranie telewizora staje się ona niejednolita, podczas gdy taką była w zamierzeniach twórcy. Co gorsza, jest to telewizor z matrycą IPS, który już na starcie cierpi z powodu bardzo jasnej czerni (kontrast zaledwie 944:1). Jeśli telewizor z takim systemem lokalnego wygaszania chce pokazać jasny obiekt w centrum, to „przy okazji” niszczy (tj. bardzo rozjaśnia) już i tak jasną czerń!
Jak widać Dolby Vision wcale nie gwarantuje wysokiej jakości obrazu. Nie jest też cudownym remedium na takie mankamenty telewizora jak niski kontrast i jasna czerń. Powiedzmy to zatem wyraźnie: żaden, choćby najlepszy format HDR nie podniesie niskiego kontrastu, ani nie poprawi kiepskiego systemu wygaszania/rozświetlania. Inaczej mówiąc, co z tego, że dany telewizor ma Dolby Vision, jak cechuje go niski kontrast i bardzo jasna czerń, którą dodatkowo niszczy podświetlenie działające z precyzją słonia w sklepie z porcelaną?
A zatem należy odróżnić system Dolby Vision, który jest teoretycznie lepszy od HDR10, od telewizora wyposażonego w taki system. Czym innym jest Dolby Vision, a czym innym telewizor z takim systemem. Osobiście, nie mam nic przeciwko telewizorowi z Dolby Vision, pod warunkiem, że będzie miał dobre parametry podstawowe (jak kontrast, kolory, czy odwzorowanie ruchu) . Jeżeli tak nie będzie, to żaden, choćby najlepszy, system HDR-u mu nie pomoże.
A zatem jeżeli chcecie koniecznie nabyć telewizor 4K z Dolby Vision, to kupcie odbiornik o naprawdę dobrych parametrach. Jak widać, wyjściem nie są telewizory LCD z matrycą IPS, ale np. OLED-y, którym kontrastu nie brakuje, z pewnością tak.
W powyższych rozważaniach nie wspomniałem w ogóle o maksymalnej jasności w trybie HDR. Otóż ww. model ma w trybie „HDR Standardowy” zaledwie 324 cd/m^2, podczas gdy konkurencyjne 55-calowe modele LCD z 2016 bez Dolby Vision (powtarzam: bez Dolby Vision) osiągają nawet 800 cd/m^2 (z kolei 55-calowe telewizory LCD z roku 2017 nawet 1140 cd/m^2!). To kolejny dowód na to, że telewizor z Dolby Vision, czyli z teoretycznie lepszym systemem HDR, może mieć kluczowy parametr znacznie gorszy od rywali pozbawionych tego systemu.
Na koniec porównanie dwóch telewizorów LG z Dolby Vision z rywalami bez tego systemu.
Komentarze
24Stosunek cena - jakość obrazu dysklasyfikował wszystkie te dzisiejsze wynalazeczki.
Czerń to czerń.
Ruch się nie rozmazywał.
Kolory po kalibracji jak na kineskopie . nie spotkałem się z jakimkolwiek tv LED z lepszymi barwami.
Tylko 4k brak, ale aby widzieć różnicę siedząc 3m od telewizora, to trzeba kupić 75". Pffff.
ciekawy jestem ile z tych bzdur podzieli los hitu w postaci technologii 3D...
Prywatnie winą za całe zło w świecie tv obarczam działy marketingu i księgowości :)
IPS < VA < OLED
Jak raz się zasmakuje "lepszej" technologi nie ma powrotu.
Panasonic ostro kombinuje z filtrem który nakłada wygaszanie strefowe na każdy piksel panelu IPS. Teoretycznie przy bardzo wysokiej jasności tego panelu i prawdziwym wygaszaniem uda się uzyskać efekt podobny do OLEDa. Na razie wychodzą profesjonalne monitory za grube tysiące, które to obsługują. Jeśli nie to i nie OLED, to zostaje jeszcze prawdziwy ekran gdzie diody nie są organiczne, ale da się sterować jasnością każdej z nich niezależnie (coś jak Crystal LED). Nie wiem jak ze zużyciem prądu w tym rozwiązaniu i jak bardzo sam panel by się nagrzewał.