Zainteresowanych płynnym stabilnym wideo prosto ze smartfona przybywa. Nie brakuje też eksperymentalnych pomysłów na wykorzystanie ręcznych stabilizatorów. Takich właśnie jak w Feiyu-Tech Vimble 2, w którym do gimbala dorzucono rozsuwany kijek do selfie.
- niezła stabilizacja nagrań,; - wygodna rączka z wielofunkcyjnymi przyciskami i teleskopowym selfie stickiem,; - łatwiejszy sposób wyważania smartfonu w uchwycie,; - niezła jakość wykonania,; - bardzo długi czas długi czas działania na jednym ładowaniu (do 10h),; - lepsza, wygodniejsza aplikacja Vicool z całym zestawem przydanych opcji,; - świetny tryb pracy motion control,; - możliwość stabilizacji wertykalnej (smartfon ustawiony w pionie),; - gwint do standardowego statywu + niewielki, poręczny statyw w komplecie,; - przydatne etui z rączką do łatwego przenoszenia całego zestawu,; - przystępna cena,; - gniazdo microUSB służące do ładowania smartfona…
Minusy…z którego, z racji umiejscowienia, nie zawsze łatwo da się korzystać,; - nie do końca przemyślane położenie przycisków migawki i włącznika (łatwo o pomyłkę),; - tryb motion control wymaga ręcznego ustawienia pozycji gimbala.
Nie ma co zaprzeczać, Dji Osmo, a później jego mobilna wersja – Dji Osmo Mobile mocno namieszały w segmencie przenośnych stabilizatorów. Bo choć wcześniej istniały już tego typu rozwiązania, to jednak dopiero chiński potentat dronów wyniósł ten sprzęt na wyżyny łącząc funkcjonalność z prostotą użytkowania i całym szeregiem dodatkowych bajerów, o których dotąd nikt nawet nie pomyślał.
To wszystko jednak odbyło się jeszcze w 2016 roku. Od tamtego czasu trochę się na tym rynku pozmieniało – ceny spadły, a konkurencja złapała drugi oddech i zaczęła coraz mocniej deptać Dji po piętach.
Wyraźną jaskółką zmian był opisywany przeze mnie w zeszłym roku Feiyu-Tech Vimble C, tańsza, wyjątkowo ciekawa alternatywa Osmo Mobile. Ale na tym nie koniec, bo do sklepów trafia właśnie jego druga, mocno zmodyfikowana odsłona.
Wszystko wskazuje na to, że i tym razem firmie Feiyu-Tech uda się nawiązać równorzędną walkę z konkurencją. Feiyu-Tech Vimble 2 idzie bowiem znacznie dalej oferując nie tylko znaną już stabilizację telefonu, ale także wygodniejsze w obsłudze ramię montażowe oraz wprost idealny do selfie i facebookowych transmisji na żywo – teleskopowy wysięgnik.
Cuda na kiju
Po dość niecodziennym, kompaktowym wyglądzie Vimble C i jego całkiem pozytywnym odbiorze można byłoby sądzić, że następca tego modelu kontynuować będzie tę właśnie, sprawdzoną już linię projektową. Tymczasem konstrukcyjnie Feiyu-Tech Vimble 2 znacznie bliżej jest do Osmo Mobile niż poprzednika.
Wystarczy spojrzeć na smukłą, delikatnie wyprofilowaną rączkę, przedni przycisk spustu i zmieniony system mocowania smartfonu. Wreszcie ukryto niepotrzebnie wystające kabelki, zmniejszono nieco wielkość metalowych obudów bezszczotkowych silniczków, a przyciski sterujące w końcu znalazły się na specjalnie wydzielonym panelu. Słowem, widać tu olbrzymi skok jakości wykonania dzięki czemu całość prezentuje się znacznie bardziej profesjonalnie.
To bardziej profesjonalne podejście widać już w momencie otwierania pudełka. Feiyu-Tech Vimble 2 sprzedawany jest bowiem w całkiem poręcznym futerale, w którym zmieścił się nie tylko sam stabilizator, ale także niewielki, za to wyjątkowo przydany dokręcany statyw.
Specyfikacja techniczna:
- Gimbal: 3-osiowy z sinikami bezszczotkowymi Feiyu-Tech
- Kompatybilność: smartfony o szerokości od 57 mm do 87 mm
- Maksymalne obciążenie: 210 gramów w trybie normalnym/ 130 gramów w trybie portretowym (wertykalnym)
- Komunikacja: Bluetooth
- Zakres obrotu osi tilt: 320 stopni
- Zakres obrotu osi roll: 320 stopni
- Zakres obrotu osi pan: 320 stopni
- Bateria: wbudowana
- Czas pracy na baterii: około 10h w trybie standardowym/ około 5h w trybie motion control
- Wymiary: 110,5 x 118 x 323 mm
- Waga (bez smartfona): 428 gramów
- Dodatkowe funkcje: wbudowany, teleskopowy selfie stick i gniazdo ładowania smartfonu
Ciekawą zmianę przeszedł mechanizm wyważania stabilizatora. Co prawda znów mamy tu do czynienia z wysuwanym tylnym ramieniem, ale za sprawą umieszczonej na nim podziałki zapamiętanie ustawień, w przypadku korzystania z kilku różnych smartfonów, jest dużo prostsze. Co więcej, producent chwali się, że nowy algorytm jest w stanie sam skompensować niewielkie różnice w wyważeniu.
Szkoda, że bawiąc się w udoskonalanie systemu wyważania nie pomyślano o wygodniejszej w obsłudze klamrze mocującej, którą nadal trzeba ręcznie rozciągać by umieścić w niej telefon. Pod tym względem rozwiązanie zaproponowane w Dji Osmo Mobile, z pokrętłem zaciskowym, nie ma sobie równych.
Inspirację rozwiązaniami konkurencji widać także we wspomnianym już wyżej systemie przycisków. Zrezygnowano z tylnego wielofunkcyjnego pokrętła rozbijając umieszczone pod nim opcje na trzy osobne przyciski.
Dzięki temu mamy tu i wydzielony, przedni spust służący do tymczasowej blokady pozycji osi gimbala i resetu do początkowej orientacji, i przesuwany przycisk cyfrowego zoomu, i łatwo dostępny przycisk funkcyjny. Ten ostatni ma szczególne znaczenie, bo to właśnie pod nim ukryto wszystkie najważniejsze tryby pracy Feiyu-Tech Vimble 2.
Wyprofilowany kształt znajdującego się na samej górze analogowego pada umożliwia sterowanie ruchami kamery nawet samą opuszką kciuka
Co ciekawe, centralnie umieszczony przycisk funkcyjny pełni też rolę włącznika stabilizatora, co niestety może, przynajmniej początkowo, być źródłem sporych problemów. Kłopot w tym, że zaraz pod nim znajduje się przycisk migawki Blutooth, który również posiada tryb aktywowany przez dłuższe jego naciśnięcie.
Wystarczy więc przypadkowe pomylenie przycisków i zamiast rozpoczęcia bądź, co gorsze, zakończenia nagrywania filmu…wyłączamy gimbala. Chyba nie muszę dodawać jak frustrujące bywają takie wypadki.
O aktualnym trybie pracy urządzenia informuje dużo lepiej widoczna kolorowa dioda
Najjaśniejszą gwiazdą Feiyu-Tech Vimble 2 jest oczywiście ręcznie wysuwany z rączki teleskopowy wysięgnik o długości 18 centymetrów. Niby mało, a potrafi znacząco zmienić perspektywę zdjęć i filmów robionych przednią kamerką, w trybie selfie.
Przydaje się on także w momencie korzystania z trybu portretowego czyli wertykalnego ustawienia telefonu. W przeciwieństwie jednak do modelu Vimble C przełączanie nie następuje tu automatycznie po ustawieniu rączki pod określonym kątem. Zamiast tego postawiono na dużo prostsze rozwiązanie w postaci ręcznej zmiany pozycji uchwytu na smartfon.
Z racji nieco odmiennego mocowania smartfonów mających pracować w trybie wertykalnym, by uchronić mechanizm wyważania od nadmiernego przeciążenia wyznaczono górny ich limit wagowy na poziomie 130 gramów
Łatwiej, wygodniej, ale i z drobnymi zgrzytami
Nie ma dobrego gimbala bez porządnej, wspierającej go aplikacji – o tym chyba wie już każdy pasjonat filmowania „z ręki”. Owszem, sama mechaniczna stabilizacja obrazu jest niezła, ale dopiero dodatkowe bajery pokroju aktywnego śledzenia obiektów czy tworzenia ruchomych timelapsów ukazują prawdziwy, drzemiący w tych urządzeniach potencjał.
O dziwo, Feiyu-Tech Vimble 2 także i w tej materii zrywa z przeszłością i zamiast znanej z poprzedniego modelu tego gimbala apki FeiyuON proponuje coś zupełnie nowego. Z pozoru Vicool, bo tak nazywa się soft obsługujący opisywany stabilizator, nie wykazuje wielkich zmian w wyglądzie głównego interfejsu. No może poza dostępną za jednym kliknięciem listą gotowych do wykorzystania filtrów.
Wystarczy jednak zagłębić się nieco mocniej w ustawienia aplikacji, by dostrzec, że choć wciąż oferuje ona podobny zakres możliwości, to jednak wszystko znacząco uproszczono. I tak sterowanie dynamiką silników odbywa się teraz poprzez wybranie jednej z trzech opcji, a szybkość śledzenia twarzy i obiektów wymaga jedynie przesunięcia palcem po dwóch suwakach.
A skoro już o śledzeniu mowa warto też dodać, że teraz oprócz znanego już z poprzedniego modelu automatycznego wykrywania twarzy i podążania za nią (co niestety nie zawsze dobrze działa) Vicool oferuje również możliwość ręcznego zaznaczania obszaru, którego ruch ma być monitorowany.
Vicool dodaje też arcyciekawy tryb motion control. W błyskawicznym skrócie polega on na takim ustawieniu gimbala, by poruszał się on automatycznie, ze stałą prędkością, z jednego, określonego wcześniej punktu do drugiego.
Pewnie z miejsca kojarzy się to Wam z ruchomym timelapsem, w którym zdjęcia wykonywane są co zdefiniowany interwał czasowy przy jednoczesnym powolnym ruchu stabilizatora. I macie racje – ten tryb idealnie się do tego nadaje. Bez problemu jednak można też wykorzystać go normalnie filmując Feiyu-Tech Vimble 2 ze statywu. Jedyny drobny zgrzyt to konieczność ręcznego ustawiania pozycji wyjściowej i końcowej telefonu na stabilizatorze.
Oprócz opcji dotyczących autorotacji Vicool posiada też wbudowany panel zdalnego sterowania stabilizatorem, znany z modelu Vimble C i aplikacji FeiyuOn
No dobrze, opcje opcjami, ale jak to wszystko wygląda w działaniu? Cóż, całkiem nieźle. Vicool znacznie lepiej radzi sobie i z tworzeniem dynamicznych panoram i śledzeniem obiektów. Pewne zastrzeżenia można mieć co prawda do kompensacji drań podczas szybkiego ruchu, co zresztą możecie zobaczyć na poniższym materiale, ale wydaje mi się, że jest to kwestia doboru właściwych ustawień.
Niewielki przeskok wywołany krokiem operatora to zresztą dość powszechny problem prawdopodobnie wszystkich ręcznych gimbali. Dji pokusiło się nawet o stworzenie dodatkowej nakładki, by ten efekt wyeliminować. W przypadku Feiyu-Tech Vimble 2 pozostaje zabawa z opcjami.
Wspomniane problemy są jednak niczym przy kłopotach, których źródłem jest, o ironio, sama aplikacja. Bo choć jest ona niewątpliwie lepsza od testowanego przeze mnie wcześniej FeiyuOn to jednak z optymalizacją jest jej wyraźnie nie po drodze.
Nie dość, że w czasie pracy stabilizatora wysysa ona baterię telefonu niczym hrabia Dracula po odwyku, to jeszcze przyspiesza ów drenaż po wyłączeniu gimbala, jeśli nieopatrzenie o niej zapomnimy. I nie chodzi mi tu o jakieś drobne procenty. Vicool w ciągu 10 minut potrafi opróżnić baterię nawet o 15%. Sporo, jak na apkę do gimbala, który chwali się aż 10h czasem pracy na jednym ładowaniu.
Przy całym tym zamieszaniu z baterią telefonu zaczyna mieć sens rozwiązanie, o którym dotąd nie wspomniałem. Otóż na tylnym ramieniu Feiyu-Tech Vimble 2, pod gumową zaślepką, znalazło się dodatkowe gniazdo micro USB, które z zamyśle twórców może pomóc podczas filmowania ładując telefon z baterii gimbala.
Tylko jak tu ładować smartfona skoro: po pierwsze – nie ma takiego kabelka w zestawie, a po drugie – port telefonu znajduje się przy krawędzi opinającej go klamry. Skoro kamerka musi być skierowana na zewnątrz, ładowanie kablem smartfonu łatwe będzie właściwie tylko w przypadku trybu wertykalnego. No chyba że używamy niewielkich telefonów.
Feiyu-Tech Vimble 2 – czy warto?
Pomimo narzekań z czystym sumieniem mógłbym polecić Feiyu-Tech Vimble 2 wszystkim tym, którzy szukają niezłego gimbala za rozsądną cenę. Nie oszukujmy się, to właśnie ten ostatni element jest dla większości z nas decydujący.
Na szczęście jednak tym razem nie trzeba iść na wielkie kompromisy, bo Vimble 2 w zasadzie pozbawiony jest wad swojego poprzednika. A przynajmniej zdecydowanej ich większości. Co więcej, w przeciwieństwie do nowych modeli konkurencji nie rezygnuje on z niektórych, sprawdzonych już rozwiązań, a dalej je rozwija.
Wszystko to sprawia, że Feiyu-Tech Vimble 2 może ostro namieszać na rynku mobilnych gimbali. Bo skoro zdjęcia i filmy zrobione stabilizatorem są tylko tak dobre jak dobra jest kamera w podpiętym do nich telefonie, to liczą się dodatkowe możliwości. Tych zaś, opisywanemu urządzeniu z pewnością nie brakuje.
Ocena końcowa:
- niezła stabilizacja nagrań
- wygodna rączka z wielofunkcyjnymi przyciskami i teleskopowym selfie stickiem
- łatwiejszy sposób wyważania smartfonu w uchwycie
- niezła jakość wykonania
- bardzo długi czas działania na jednym ładowaniu (do 10h)
- lepsza, wygodniejsza aplikacja Vicool z całym zestawem przydatnych opcji
- świetny tryb pracy motion control
- możliwość stabilizacji wertykalnej (smartfon ustawiony w pionie)
- gwint do standardowego statywu + niewielki, poręczny statyw w komplecie
- przydatne etui z rączką do łatwego przenoszenia całego zestawu
- przystępna cena
- gniazdo micro USB służące do ładowania smartfonu...
- ....z którego, z racji umiejscowienia, nie zawsze łatwo da się korzystać
- nie do końca przemyślane położenie przycisków migawki i włącznika (łatwo o pomyłkę)
- tryb motion control wymaga ręcznego ustawiania pozycji gimbala
Za udostępnienie Feiyu-Tech Vimble 2 na potrzeby testów dziękujemy firmie INNPRO
Komentarze
4Za ponad 4 stówy ?!?!?!?!
Jest kanal europejski na youtubie firmy FY, ktory zamieszcza filmy w "prawdziwym" jezyku angielskim
https://www.youtube.com/channel/UCyjjpbr49U3MjZaOuQzROkA
pozdrawiam